Premiera filmu "Lider"

Przez Blogpress , 27/09/2011 [17:40]
W Multikinie w Złotych Tarasach odbyła się premiera filmu "Lider", którego bohaterem jest Jarosław Kaczyński. Niespełna 30-minutowy dokument jest emocjonalny, prezes PiS mówi w nim o swoich uczuciach po stracie brata, są wspomnienia z dzieciństwa - pokazuje wspólne zdjęcia, opowiada o nich, mówi także o swojej niezwykle trudnej sytuacji po 10 kwietnia 2010 roku, gdy mimo nieszczęścia, które go spotkało, musiał zająć się chorą matką, panią Jadwigą. "Wiedziałem, że zginął mój brat, jakoś nie miałem nadziei, że to jest inaczej, a z drugiej strony wiedziałem, że tak między życiem a śmiercią jest moja mama i chciałem ją koniecznie uratować. Pierwsza reakcja była taka: "ratuj to, co jeszcze możesz uratować". Wspomnieniom towarzyszą piękne zdjęcia fabularyzowane, pokazujące świat dwóch małych chłopców, którzy przebywają cały czas razem, bawią się, razem czytają książki, także wiersz Juliusza Słowackiego "Testament mój": "Niech żywi nie tracą nadziei, i przed narodem niosą oświaty kaganiec, a kiedy trzeba na śmierć idą po kolei, jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec", który później głosem Jarosława Kaczyńskiego czyta tylko jeden z nich. Pojawiają się także inne obrazy, już rzeczywiste - te z pogrzebu Pary Prezydenckiej, a także późniejsze z konwencji wyborczej Prawa i Sprawiedliwości, która odbyła się w Sali Kongresowej, widać migawki zza kulis oraz entuzjazm zgromadzonych tam ludzi, którzy wołają: "Jarosław!". Jarosław Kaczyński mówi o swojej decyzji o kandydowaniu w wyborach prezydenckich. Opowiada jak po wyborach prezydenckich, gdy "ludzie się rozjechali" został sam ze swoimi myślami, że świadomością, że "Leszka nie ma". Dzieli się także swoim smutkiem: "Jestem w stanie działać, ale zapomnieć czy choćby tak trochę zapomnieć nie jestem w stanie". O prezesie PiS mówią również inni - Marta Kaczyńska, Adam Lipiński, Antoni Macierewicz, Zbigniew Romaszewski, prof. Jadwiga Staniszkis, prof. Zdzisław Krasnodębski, Sławomir Cenckiewicz, Bronisław Wildstein. Z ich słów wynika, że Jarosław Kaczyński to urodzony lider, przywódca, "fighter", mąż stanu i prawdziwy polityk. Zapada w pamięć obraz biało-czerwonej flagi, która łopocze na wietrze. Wiele ujęć jest wzruszających, zwłaszcza początek filmu. Po pokazie zapytaliśmy kilka osób o ich wrażenia. Film "Lider" będzie dodatkiem do książki Jarosława Kaczyńskiego pt. "Polska naszych marzeń". Premierowy pokaz zorganizowała Fundacja Republikańska. Relacja: Margotte i Bernard Zwiastun filmu: Film już jest dostępny:
Czarek Czerwiński

I to świetnie zrobiony, według najlepszych amerykańskich wzorców, jak mówią wypowiadający się do kamery, to nie mogę się już doczekać, kiedy pojawi się na YT :). Świetny pomysł z zebraniem tych wypowiedzi na gorąco po premierze!
Bernard

z Grześkiem - pozdrowienia :) Były zapowiedzi, że będzie w sieci wczoraj o 17, ale jeszcze chyba nie ma. A chciałbym to obejrzeć jeszcz raz. Jako ciekawostkę dodam, że byliśmy z Margotte nieświadomymi świadkami kręcenia niektórych scen tego filmu, o czym każdy kto go obejrzy będzie mógł się przekonać :). I nawet mamy niektóre ze scen filmu nagrane z innego ujęcia - naszą kamerą :)
Domyślny avatar

uhr

14 years temu

Dziękuje za tę relację i za wasza prace. Jest bardzo potrzebna.
Admin

Spot wyborczy to na pewno nie jest. Pierwsza połowa to wspomnienia o Leszku z dzieciństwa, bardzo ciepło pokazane. Później film się łamie przypadkowymi ujęciami, z których niewiele wynika a wręcz pojawiają się zgrzyty. Później jak opowiadają o JK inni jest trochę lepiej. Później znowu powrót do LK (chyba jednak za dużo). Dużo ujęć powiewających flag, z których niewiele wynika, no i rzucające się już przy pierwszym oglądaniu powtórzone ujęcia. Tytuł nie bardzo oddaje to, o czym jest film. Jest bardziej osobistą opowieścią JK o utracie brata, niż pokazaniem JK jako lidera.
Margotte

Nie ukrywam, że łzy mi się pokazały w oczach, więc pomyślałam, że dobrze, że jest ciemno. Z tego co wiem, to nie tylko ja byłam wzruszona. Później już było trochę inaczej. Coś z tej atmosfery zniknęło. Może to jakiś błąd techniczny, może niepotrzebne powtórzenia? Na pewno byłam zaskoczona i podziwiałam, że twórcom filmu, tak do końca to nie wiem kim oni są personalnie, udało się sprawić, że Jarosław Kaczyński mówił bardzo osobiście, dzielił się swoimi uczuciami i odczuciami. Myślę, że jest człowiekiem raczej skrytym, choć oczywiście mogę się mylić, ale raczej tłumi uczucia - nie uzewnętrznia ich, potrafi nad sobą panować, co zresztą znamionuje męża stanu, jak powiedział jeden z bohaterów filmu. A jednak w tym filmie pokazuje rodzinne fotografie, opowiada o nich, wspomina. To bardzo cenne, bo według mnie, tego brakuje, media demonizowały zawsze pana premiera, nie ukazywały człowieka takiego jakim jest. Cieszę się, że film jest w sieci, więc będę mogła spokojnie go jeszcze raz obejrzeć. Moim zdaniem, ten film to świetna robota, mógłby być nieco lepszy, z pewnością, ale pierwsza część wgniata w fotel. Czułam niedosyt, film skończył się za szybko, chciałam, żeby jeszcze trwał. Bernard już powiedział, nieopatrznie władowaliśmy się na plan filmowy, o czym nie wiedzieliśmy, za co wypada przeprosić. W każdym razie ja nie zostałam uwieczniona, za to Bernard tak. ;)
Domyślny avatar

choć miejscami były pewne niedociągnięcia jak zbyt częste powtórzenia czy niepotrzebne obrazy. I po obejrzeniu nie wygląda to jak dokument, ale dłuższy spot wyborczy. Nie mniej, gdyby nie to, że wszystkie kanały w TV są stronnicze i nie puszczą tego to to byłoby dobre, by to puszczać w TV, wiemy jednak, że to niemożliwe. Należy to, więc rozpropagować w sieci. Moim zdaniem ten ogólnodostępny filmik na YOUTUBE powinien mieć wyłączoną możliwość dodawania komentarzy - skutki braku tej decyzji są niestety mocno widoczne pod filmikiem: dziecinne,chamskie komentarze. A i jeszcze te migawki z Kongresu - aż żałuję, że byłam wtedy chora i nie mogłam pojechać.
Domyślny avatar

Dzięki:) Jarosław jest "wewnątrzsterowny". Dlatego jest silny. Zawsze można na Was liczyć. Pozdr