Jarosław Kaczyński na Herbertiadzie

Przez Margotte , 24/09/2011 [11:36]
Herbert swoją poezją przyczynił się "do odbudowy naszego poczucia siły i naszego poczucia związku z wartościami. Chciał się przeciwstawić temu wszystkiemu, co w życiu jest fałszem, jest życia spłaszczeniem" - powiedział Jarosław Kaczyński podczas gali kończącej XII Ogólnopolski Przegląd Twórczości Zbigniewa Herberta "Herbertiada" w Kołobrzegu. "To co dzieje się tutaj jest ogromnie istotne, bo ogromnie istotne jest wszystko, co podtrzymuje w Polsce najlepszą, najwybitniejszą część naszego dorobku w sferze kultury, w sferze poezji. Herbertiady to wydarzenia ważne w szerszym kontekście, który odnosi się do całej naszej kultury, odnosi się do tego, co dzisiaj bywa kwestionowane. Do sensu naszego trwania. Trwania w tej kulturze czyli trwania jako Polaków" - mówił prezes PiS. - Zbigniew Herbert był w czasach, w których przyszło mu żyć, jednym z budowniczych polskości". "Nieraz w historii byliśmy bezbronni. Ale Zbigniew Herbert należał do ludzi, którzy szczególnie przyczynili się do zmiany tej sytuacji. Do tego, że wydawałoby się, że w stanie zupełnie beznadziejnym, po kolejnych klęskach, kolejnych zawodach, po zawodach okresu powojennego, zaczęliśmy się odbudowywać. Zbigniew Herbert swoją poezją, szczególnie tą, którą zaczął publikować począwszy od lat 70. przyczynił się w ogromnym stopniu do tego, co my nazywamy rewolucją moralną, do odbudowy naszego poczucia siły i naszego poczucia związku z wartościami". "Ta poezja miała w sobie ogromną siłę, była zaskoczeniem w tych czasach, że tak mocno, tak radykalnie, tak maksymalistycznie odwoływała się do wartości, ale także zaskoczeniem dlatego, że potrafiła te wartości w jakimś zakresie na nowo definiować, że potrafiła ten sprzeciw, który musiał z tych wartości wtedy wynikać, umieścić także w nowych kontekstach. Przecież słynne słowa o potędze smaku to było pokazanie, że sprzeciw jest wymogiem nie tylko moralności, ale także tego co jest związane z estetyką. Że to etyka i estetyka nakazuje nam sprzeciwianie się złu, temu, które nas wtedy ze wszystkich stron otaczało, w którym musieliśmy żyć. (..) Dziś można bez trudu dostrzec, że ta poezja ma wymiar nieporównanie szerszy, że ten radykalizm moralny i swoisty radykalizm estetyczny, także ten zawarty w słynnej herbertowskiej oszczędności słowa, ma także odniesienie bardzo mocne do tego, co dziś nam zagraża. Kiedy Herbert pisał że nie będziemy partią życia i radości, to nie dlatego, żeby się życiu i radości jako takim chciał przeciwstawić, ale dlatego, że chciał się przeciwstawić temu wszystkiemu, co w życiu jest fałszem, jest życia spłaszczeniem". "Zalewa nas zło inne niż wtedy, ale nie mniej radykalne. Zło, które podmywa same fundamenty tego, co Zbigniew Herbert odnawiał, umacniał, przekazywał, uwspółcześniał w najlepszym tego słowa znaczeniu. To jest poezja ponadczasowa, tak jak ponadczasowy był Zbigniew Herbert". Organizatorzy zaprosili prezesa PiS na Herbertiadę, bo w 2006 roku będąc premierem poparł pomysł ówczesnego ministra kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierza Michała Ujazdowskiego o uratowaniu spuścizny księcia poetów, czyli wykupieniu od Katarzyny Herbert archiwum poety i przekazaniu go do Biblioteki Narodowej. Poparł również wniosek o ustanowieniu roku 2008 rokiem Zbigniewa Herberta. Piszę o tym dzisiaj (choć Herbertiada miała miejsce w sierpniu), bo dopiero teraz znalazłam zapis wideo tego wystąpienia, a jest ono ważne w czasach, w których dyskutuje się o polskości.
Margotte

Jarosław Kaczyński w swoim wystąpieniu przywoływał słowa z wierszy Zbigniewa Herberta Fragment wiersza "Potęga smaku" "Nasze oczy i uszy odmówiły posłuchu książęta naszych zmysłów wybrały dumne wygnanie To wcale nie wymagało wielkiego charakteru mieliśmy odrobinę niezbędnej odwagi lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku Tak smaku" Fragment wiersza "Ornamentatorzy" "są już takie słowa kolory i rytmy co się śmieją i płaczą jak żywe sztukatorzy przechowują te słowa że się pędzi przy tym ciemne młyny my się o to sztukatorzy nie martwimy my jesteśmy partią życia i radości na ulicy radosnych pochodów szary mur więzienny w oczy kłuje brzydka plama w krajobrazie idealnym sztukatorów co najlepszych wezwali całą noc sztukatorzy malowali nawet plecy tych co siedzą z tamtej strony na różowo"