65 lat temu Danuta Siedzikówna, "Inka", sanitariuszka 5 Brygady Wileńskiej AK, przed śmiercią z rąk komunistycznych oprawców, w grypsie do sióstr Mikołajewskich napisała: "Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba"
„Inka” nie uległa namowom obrońcy z urzędu i nie podpisała prośby o ułaskawienie; pismo podpisał jej obrońca.
------------------------------------------------------
Na Powązkach, idąc "do Inki" docieramy do symbolicznego grobu majora Zygmunta Edwarda Szendzielarza, ps. "Łupaszka", kwatera "Na Łączce"
http://www.youtube.com/watch?v=f6WwC80Bxo0
To tutaj, w "obecności" dowódcy, oddamy hołd - złożymy dla Niej polne kwiatki i zapalimy znicz.
http://www.youtube.com/watch?v=2sIdhMZBmUI
gorąco polecam również:
http://blogpress.pl/node/9552http://wpolityce.pl/artykuly/13721-powiedzcie-mo...
http://niepoprawni.pl/blog/41/warto-przeczytac-2...
http://pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=167
http://podziemiezbrojne.blox.pl/2008/08/8222INKA...
@kayan
@Admin
@admin
1000 sztuk sierpniowej
sanitariuszka Inka może być wzorem dla młodzieży szkolnej
Kiedyś byli tacy ludzie, kiedyś była taka młodzież
Inko, pamiętamy!