Sławomir Petelicki, Wywiady, Katastrofa smoleńska

Przez dzialaczsta , 29/07/2011 [23:19]
Sławomir Petelicki, Wywiady, Katastrofa smoleńska, Bogdan Klich "Amerykanie mają wszystkie rozmowy. Oni znają prawdę - Amerykanie mają klatkę po klatce to, co się stało. Mają wszystkie rozmowy i znają prawdę. Dzisiaj sami dziwią się, dlaczego Polska nie zwraca się do USA o pomoc, a jak zwraca się prokurator, to zostaje natychmiast zawieszony. Raport NATO byłby miażdżący dla tego premiera i rządu, który musiałby się od razu podać do dymisji - powiedział w drugiej części rozmowy z Onet.pl gen. Sławomir Petelicki. Z generałem Sławomirem Petelickim – organizatorem i dwukrotnym dowódca Jednostki Wojskowej GROM - rozmawia Jacek Nizinkiewicz. Jacek Nizinkiewicz: Jest Pan usatysfakcjonowany wyjaśnieniami wniosku polskiej komisji dotyczące przyczyn katastrofy Smoleńskiej? Gen. Sławomir Petelicki: Nie spodziewałem się tego, że dzisiejsza prezentacja ministra Millera będzie kolejną kompromitacja tego rządu i to tego tak przerażającą. - Co Pana przeraziło? - Przerażające jest to, że nie było żadnych dążeń do poprawy bardzo złej i groźnej sytuacji i ukarania za to bardzo ważnych ludzi, tylko mieliśmy do czynienia z szukaniem kozłów ofiarnych możliwe najniżej i ochroną tzw. "swoich". - Ale jak to? Bogdan Klich podał się do dymisji? Jacy tzw. "swoi" są chronieni? - O tym, że będzie poświęcony Bogdan Klich mówiłem panu wczoraj , czyli to nie jest nic nowego, ale nie spodziewałem się, że w taki dziecinny sposób minister Miller będzie chronił ministra Janickiego i gen. Janickiego. Rozpoczęcie konferencji stwierdzeniem, że dysponentem samoloty była kancelaria prezydenta jest mówieniem nieprawdy. Wszyscy pamiętają jak minister Arabski odmawiał samolotu prezydentowi Kaczyńskiemu. - Jakie ma Pan zastrzeżenia do konferencji komisji Millera? - Minister Miller stwierdził, ze wśród komisji nie ma ludzi, którzy są sędziami w własnej sprawie, a jednocześnie stwierdzono brak odpowiedniego szkolenia w 36. pułku i to że system świetlny na lotnisku w Smoleńsku był niesprawny i niekompletny. A za to, żeby sprawdzić, czy miejsce do którego udaje się prezydent i najważniejsi generałowie odpowiada BOR, służba kontrwywiadu wojskowego i żandarmeria wojskowa. BOR nie podlega MON tylko ministrowi Millerowi. Zaś kontrolę w 36. pułku specjalnym przeprowadzał w 2008 r. siedzący w czasie prezentacji obok ministra Millera pułkownik. Czy to możliwe, żeby minister Miller nie znał opublikowanego w prasie pisma szefa BOR-u gen. Janickiego do śp. dowódcy wojsk lotniczych gen. Błasika, w którym Janicki wyraża pretensje o zbyt rygorystyczne przestrzeganie przepisów? Mogę się z panem założyć panie redaktorze, że gen. Janickiemu włos z głowy nie spadnie.
moherowy beret

kreatury różnej maści "rządzą"jak chcą,Polaków mają za baranów i idiotów i wszystko trwa dalej - jak w zaklętym śnie,z którego nie można obudzić się.Cóż z tego,że Pan.gen.Petelicki wytyka bez ogródek grzechy "władzy",wszystko trwa dalej,w zakłamaniu i krętactwie.Ale jest powiedzonko(chyba białoruskie):Boh nie tela,widit krutela(Bóg nie cielę,widzi krętacza).