Katastrofa TU-154M - ekspertyza - zagadki

Przez Pluszak , 26/07/2011 [15:41]
26 lipca 2011 Z wypowiedzi Prokuratury Wojskowej, w tym płk. Ireneusza Szeląga wynika że: - precyzyjny czas katastrofy został określony na godz. 8.41.04 sekundy, - rejestratory Tu-154 M przestały działać na 1,5-2 sekund przed katastrofą, Zagadka nr 1: W jaki sposób określono precyzyjny czas katastrofy z dokładnością do dziesiątych części sekund skoro rejestratory Tu-154 M przestały działać na 1,5-2 sekund przed katastrofą? „Analiza danych z rejestratorów nie wskazała niesprawności żadnej instalacji ani urządzenie samolotu - zaznaczył płk Szeląg” "W momencie, gdy rejestratory przestały działać, samolot znajdował się ok. 100 metrów od rejonu, gdzie znaleziono jego szczątki. - Nie stwierdzono, by w tym momencie cokolwiek zderzyło się z samolotem. Przestały działać rejestratory, a biegli jako najbardziej prawdopodobną przyczynę wskazują zaprzestanie działania instalacji elektrycznej - zaznaczył Parulski.” Zagadka nr 2: Co spowodowało zaprzestanie działania instalacji elektrycznej na około 100 metrów od rejonu gdzie znaleziono szczątki Tupolewa? Zagadka nr 3 (O.R.K.S) ""Rejestratory parametrów lotu na Tu-154M nie zarejestrowały 10 kwietnia 2010 r. żadnych niesprawności maszyny aż do zderzenia jej skrzydła z drzewem o godz. 8.40 i 59 sekund - powiedział Wojskowy Prokurator Okręgowy w Warszawie płk Ireneusz Szeląg." vs "Dodał, że określono również precyzyjny czas katastrofy. Określono go na godzinę 8.41 i 0,4" Odległość między pancerną brzozą (856m) a początkiem strefy katastrofy ( poniżej 500m - wg rysunku nr 35, ang. wer. raportu MAK, s.87) - wynosi co najmniej 360 metrów 8.41:00,4 - 8.40:59,0 = 1,4 sekundy Czy Prokurator Ireneusz Szeląg chce nas tym razem przekonać, że Tupolew pod koniec lotu w ułamku sekundy przyspieszył od 280 km/h do 925 km/h?" „Jest ekspertyza parametrów lotu do Smoleńska” Rejestratory nie zanotowały żadnej niesprawności samolotu „…Rejestratory parametrów lotu na Tu-154M nie zarejestrowały 10 kwietnia 2010 r. żadnych niesprawności maszyny aż do zderzenia jej skrzydła z drzewem o godz. 8.40 i 59 sekund - powiedział Wojskowy Prokurator Okręgowy w Warszawie płk Ireneusz Szeląg. Przedstawił on ogólne wnioski płynące z przygotowanej dla polskiego śledztwa ekspertyzy. Jej główne ustalenie to stwierdzenie, że system rejestratorów parametrów lotu (na pokładzie były takie trzy, a firma ATM dokonała zestawienia zapisów wszystkich trzech rejestratorów) nie odnotował niesprawności któregokolwiek z urządzeń na pokładzie. Dodał, że określono również precyzyjny czas katastrofy. Określono go na godzinę 8.41 i 0,4 sekundy czasu polskiego, biorąc pod uwagę opóźnienia rejestratorów względem czasu astronomicznego. Rejestrator nie wykazał, aby system odejścia w ostatnich sekundach lotu Tu-154M był aktywny- poinformował szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie płk Ireneusz Szeląg. Dodał, że rejestrator zapisuje inicjację całego systemu, a nie tylko naciśnięcie przycisku odejścia. Analiza danych z rejestratorów nie wskazała niesprawności żadnej instalacji ani urządzenie samolotu - zaznaczył płk Szeląg. Rejestratory Tu-154 M przestały działać na 1,5-2 sekund przed katastrofą Rejestratory Tu-154 M przestały działać na ok. 1,5 do 2 sekund przed zderzeniem samolotu z ziemią. Przyczyną - według biegłych - było uszkodzenie instalacji elektrycznej - poinformowali przedstawiciele prokuratury wojskowej - Dane z rejestratorów pozwalają bardzo zasadnie stawiać hipotezę, że w momencie, gdy przestały działać, los samolotu i osób, które znajdowały się na jego pokładzie, był już przesądzony - mówił szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie Krzysztof Parulski. Jak dodał, w momencie, gdy rejestratory przestały działać, samolot znajdował się ok. 100 metrów od rejonu, gdzie znaleziono jego szczątki. - Nie stwierdzono, by w tym momencie cokolwiek zderzyło się z samolotem. Przestały działać rejestratory, a biegli jako najbardziej prawdopodobną przyczynę wskazują zaprzestanie działania instalacji elektrycznej - zaznaczył Parulski...”

źródło: Interia, Jest ekspertyza parametrów lotu do Smoleńska

Tubylczy

Ważny jest też komentarz Tomasza Tuchołka z firmy ATM dla TVN24. --------------------------------------------------------------------------------------------- Na podstawie konferencji prokuratury wiemy już na pewno, że nie zadziałał system "uchod". Równocześnie, na podstawie stenogramów wiemy, że piloci planowali użycie tego systemu ("odchodzimy w automacie"). Z komentarza Pana Tuchołka (...)Piloci, próbując poderwać maszynę, przestawili silniki na pełną moc. Ale uzyskują ją one dopiero po mniej więcej 10 sekundach. Jeśli więc tuż przed katastrofą pracowały z co najmniej połową mocy, to znaczy, że zostały przestawione tuż przed pierwszym zderzeniem z drzewami przed smoleńskim lotniskiem(...) jasno wynika, że na około 5 sekund przed zderzeniem z pierwszymi drzewami piloci rozpoczęli już procedurę ręcznego odejścia. Na pięć sekund przed pierwszym zderzeniem z drzewami, nawigator odczytywał wysokość 30 metrów. Było to aż 4 sekundy po powtórzonej komendzie "odchodzimy". Wniosek jest jednoznaczny. Przycisk "uchod" nie zadziałał. Minęło kilka cennych sekund i dopiero gdy piloci zorientowali się w sytuacji, zaczęli ręczną procedurę odejścia na drugi krąg. PS Rozwiązanie zagadki nr. 2 wynika prawdopodobnie z błędu przy przeliczaniu czasu astronomiczego na czas polski. Nie doszukiwałbym się tu jakiś tajemnic.
Czarek Czerwiński

Skoro znane jest położenie samolotu w momencie ostatnich zapisów w rejestratorach oraz położenie szczątków, to wiedząc z jaką prędkością leciał, można ocenić w jakim czasie przebył tę drogę i określić dokładny moment rozbicia się o ziemię. Odnośnie utraty zasilania - wydaje mi się, że jest to związane z destrukcją samolotu, która zaczęła się jeszcze w powietrzu - oderwał się duży fragment skrzydła, a następnie część ogonowa (która spadła na ziemię niemal nienaruszona), gdzie były umiejscowione czarne skrzynki i akumulatory. Ale jak to dokładnie wyglądało nie podejmuję się opisywać, bo zbyt dużo śladów trzeba by sprawdzić, jednak myślę, że jest to do zrobienia.
Domyślny avatar

Julka

14 years 2 months temu

Cezary Czerwiński, 15/04/2011 - 21:05 napisał: "Stenogramy są w niektórych miejscach sfalszowane. Mam na to niepodważalne dowody" chętnie zobaczyłabym te dowody.
malyy5

malyy5

14 years 2 months temu

Trzeba poprosić Klicha i Gruszczyka to wytłumaczą ... przecież to "oczywiste"- zasilanie przestało działać ponieważ piloci nie znali rosyjskiego no i nie było ILS... Ale schodząc na ziemię i analizując to wszystko,zasadniczy błąd tkwi rozpatrywaniu momentu od uderzenia w brzozę,ponieważ problem zaczyna się znacznie wcześniej tzn około 2000-3000m,oraz dlaczego samolot mimo komendy 100 i słowach Arka nie odchodzi???,sam moment uderzenia w brzozę to już ciąg zdarzeń wynikający z tzw awarii w którą szczerze mówiąc ja nie wierzę ponieważ to był zamach.Instalacja na zasadzie domina padała już moim zdaniem ok 3000m przed upadkiem,kolejno wyłączały się poszczególne urządzenia,piloci stracili możliwość sterowania samolotem moim zdaniem na wysokości ok 300m utracili kontrolę i możliwość wznoszenia.
Czarek Czerwiński

Zobaczyć się nie da, ale słychać. Np. tam gdzie w stenogramach jest "zbiesi się", na nagraniu cvr słychać zupełnie co innego.
Czarek Czerwiński

Posłuchaj tego krótkiego fragmentu nagrania z kokpitu Czy słyszysz to, co w transkrypcji zostało zapisane jako: "10:38:00,4 -10:38:02,2 Anonim: Wkurzy się, jeśli jeszcze (niezr)" Nie trzeba specjalistycznego sprzętu, ani nawet słuchawek, żeby ocenić z jak ordynarną manipulacją mamy do czynienia. Pisałem o tym już w styczniu.
Domyślny avatar

Julka

14 years 2 months temu

Czy słyszysz to, co w transkrypcji zostało zapisane jako: "10:38:00,4 -10:38:02,2 Anonim: Wkurzy się, jeśli jeszcze (niezr słyszę to w nagraniu ,który podałeś w 0:27.
Margotte

A skąd! On tam mówi zupełnie coś innego. Z pewnością tam są słowa: "(jeszcze?) jedna mila". "Jedna mila" jest na pewno.
Czarek Czerwiński

Na pewno nie ma żadnego "wkurzy się" itd. Słychać coś takiego: "Powiedz/powiedziałeś, że jeszcze jedna mila od osi została." Taka chamska manipulacja jest nie do utrzymania, więc na pewno podadzą nową transkrypcję tego fragmentu. Skoro nie jesteś w stanie usłyszeć, to patrz uważnie na transkrypcję, która będzie podawana podczas prezentacji raportu. Zwróć szczególną uwagę na kilka sekund od 08:37:55 Ciekaw jestem Twojej reakcji w piątek, to już pojutrze..
Domyślny avatar

Julka

14 years 2 months temu

"Wkurzy się, jeśli jesz.." i tyle. A nie mam problemów ze słuchem. I nie: nie jestem ruskim agentem. "słychać coś takiego: "Powiedz/powiedziałeś, że jeszcze jedna mila od osi została." nic takiego nie słychać. Pozdrawiam.