Rząd Tuska po raz kolejny tuszuje Smoleńsk

Przez micho18 , 21/07/2011 [09:07]
Po raz kolejny widzimy jak bardzo cyniczny jest rząd Tuska. Chodzi mi w tym przypadku o tragedię smoleńską. Termin opublikowania raportu Millera był już kilkakrotnie przekładany. Ostatnio okazało się, że JEST. Wreszcie Miller i jego sługusy skonczyły gryzmolenie i przekazały go premierowi który "nie będzie zmieniał w nim nawet przecinka" !!! Myślałem że za dzień, dwa opinia publiczna pozna całą "prawdę". Nic bardziej mylnego. Mijają tygodnie a raportu jak nie było tak nie ma. Są oczywiście tradycyjnie "przecieki", całkowicie "przypadkowe" ale na nich się kończy !. Oficjalna tłumaczenia poslizgu ? JEST TŁUMACZONY !! Hmm... Jestem bardzo ciekaw jak długo "specjaliści" mają zamiar tłumaczyć tak ważny dokument. Czy w tym rządzie wszystko musi iść 10 razy wolniej ? Ten raport pomału staje się legendą. Wszyscy słyszeli, nikt nie widział... Żeby było jasne, nie spodziewam się niczego wielkiego po tym raporcie. Bo czego spodziewać się po dokumencie tworzonym bez dostępu śledczych do PODSTAWOWYCH DOWODÓW I DOKUMENTÓW ? Nie zbadano wraku, nie ma oryginałów zapisów z czarnych skrzynek i tony istotnych dokumentów. Czego spodziewać się po dokumencie stworzonym przez "ekspertów", którzy parę godzin po tragedii mówili o jej przyczynach z taką pewnością jakby widzieli ją na własne oczy ? Niczego wielkiego. Mało tego. Ja mogę pokusić się o stwierdzenie co znajdzie się w tym raporcie. Wiadoma rzecz, "debeściaki" chciały pokazać jak lądują a na dodatek sterroryzował ich chory psychicznie prezydent i pijany generał grożący rozstrzelaniem w Katyniu... Czemu więc tak oburzam się na opóźnienie w zaprezentowaniu, tego nikłej wartości dokumentu ? Bo to pokazuje jaki stosunek do sprawy Smoleńska ma obecna władza. Mają to wszystko gdzieś i chcą zepchnąć pamięć o ofiarach na boczne tory. Lada chwila zacznie się kampania wyborcza, walka kandydatów, spoty, banery, Smoleńsk poczeka... A najlepiej dla tej władzy byłoby całkowicie przemilczeć ten temat i poczekać aż wywietrzeje on z pamięci społeczeństwa. Tylko, że tak się składa że są ludzie którzy o tej sprawie nie zapomną. Mimo zmowy milczenia, wyszydzania, gróźb będą dążyli do prawdy. Mówili aż do znudzenia o matactwach, zaniedbaniach... I ja do takich ludzi się zaliczam. Aby więc słowa moje nie były rzucane na wiatr zajmę się przypominaniem tego co już wiemy (i tego czego dotąd nie wiedzieliśmy). 1. 27 stycznia 2010 minister w kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego - Mariusz Handzlik wysłał pismo, w którym proponował wspólne obchdy rocznicy Katynia przez prezydentów Polski i Rosji. Miesiąc później ambasador rosyjski stwierdził, że powyższego dokumentu nie otrzymał. Tydzień po wysłaniu dokumentu przez ministra Handzlika, Władimir Putin wykonał telefon do premiera Tuska z propozycją rozdzielenia wizyt w Katyniu. Premier polskiego rządu zgodził się aby warunki dyktował przywódca obcego mocarstwa a tym samym stanął ramię w ramię z premierem Rosji przeciwko prezydentowi własnego kraju. Mało tego, że takim zachowaniem sprzeniewierzył się polskiej racji stanu. Na dodatek doprowadził do tego, że wizyta NAJWAŻNIEJSZEJ OSOBY W PAŃSTWIE - PREZYDENTA RP NA TERENIE OBCEGO (WROGIEGO) MOCARSTWA ZOSTAŁA POTRAKTOWANA JAK WIZYTA PRYWATNA A CO ZA TYM IDZIE POZBAWIONA NALEŻYTEGO ZABEZPIECZENIA I OCHRONY. Siergiej Nieczajew (11.03.2010):"Protokół rządu Federacji Rosyjskiej będzie się zajmował wyłącznie organizacją spotkania premiera Tuska z premierem Putinem." Słowa te wypowiedział w obecności pracownika polskiego MSZ, który nie zareagował. Nie próbował intereweniować ws bezpieczeństwa prezydenta Lecha Kaczyńskiego i 95 innych pasażerów. Nasuwa się proste pytanie: DLACZEGO ? 10 marca 2010 roku Kancelaria Prezydenta wystąpiła z prośbą o przydzielenie rosyjskiego nawigatora. Kancelaria premiera pośrednicząca w tych działaniach przekazała Rosjanom powyższy dokument... 20 DNI PÓŹNIEJ !!. Jak dla mnie absolutnie nie można zrzucić tego na wszechobecną w Polsce biurokrację. Na Boga czy dokument w takiej sprawie, mający ułatwić podróż polskiemu prezydentowi nie zasługuje na PRIORYTET ? Jak widać w ocenie pracowników kancelarii premiera nie zasługiwał. W końcu jednak, 30 marca dokument trafił w ręce Rosjan. Poinformowali oni stronę polską, że w tak krótkim czasie nie zdołają raczej spełnić wniosku. A co zrobili nasi "mężni", urzędnicy ? Wycofali dokument. Uciekli jak szczury albo kundle z podkulonymi ogonami. Polska strona wielokrotnie zabiegała o możliwość skontrolowania lotniska przez polskie służby m.in pod kątem pirotechnicznym. Wielokrotnie dostawali decyzje odmowne. Dlaczego ? Czy Rosjanie mieli coś do ukrycia ? Kancelaria premiera nie poczuła sie w obowiązku pomocy Kancelarii Prezydenta w uzyskaniu pozwoleń. W końcu polski samolot z 96 najważniejszymi osobami w PAŃSTWIE na pokładzie wyruszył z zamiarem lądowania na niesprawdzonym lotnisku. Piloci mieli błędne karty podejść a na lotnisku, nie było ani jednego funkcjonariusza BORu. Były za to na nim służby rosyjskie. Mimo tego, akcja ratunkowa została rozpoczęta kilkanaście minut po tragedii a zaraz po jeden z kontrolerów który przerażony wybiegł z wieży został zabrany przez służby w niezane miejsce. cdn