
Mariusz Kamiński mówił o trzech zagrożeniach: tym co się dzieje jeśli chodzi o walkę z korupcją, sytuacji w prokuraturze, oraz o mediach, które nie spełniają swojej kontrolnej roli względem władzy. Kamiński mówił też o tym co legło u podstaw powołania CBA – pierwszej w Polsce służby specjalnej w której ustawowo zabroniono pracować funkcjonariuszom i tajnym współpracownikom organów bezpieczeństwa PRL. Mariusz Kamiński przedstawił historię swojego odwołania związanego z wykryciem afery hazardowej, mówił o samej aferze, roli prokuratury rzeszowskiej i Edwarda Zalewskiego powiązanego z Platformą Obywatelską. Mariusz Kamiński przypomniał też w jaki sposób PiS pozyskał pierwsze środki na kampanię wyborczą – był to kredyt bankowy poręczony przez kilkudziesięciu członków partii swoim majątkiem, w tym przez Kamińskiego i Kaczyńskiego. Politycy PO nie podejmowali takich zobowiązań. Były szef CBA mówił o próbie gry jaką podjął Donald Tusk względem Kamińskiego, gry kija i marchewki, z jednej strony Kamińskiemu zostały postawione zarzuty, z drugiej Tusk chwalił ówczesnego szefa CBA i zwiększył budżet operacyjny Biura o 6 milionów złotych (jako jedynej służbie specjalnej – pozostałym środki ze względu na kryzys zostały obcięte). Kamiński tej gry z premierem nie podjął. Z wiadomym skutkiem. Wspomniał też o szeregu akcji kontrolowanego wręczenia łapówek ludziom z wymiaru sprawiedliwości (na co wyraził zgodę prokurator generalny), oraz o sprawie wiceministra Parafianowicza. Mariusz Kamiński przedstawił motywy swojej korespondencji z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. Było to nawiązanie do artykułu i wywiadu z Mariuszem Kamińskim w „Uważam Rze”, oraz o informacjach podawanych jakiś czas temu przez TVN. Kamiński powiedział: „Z zeznań Piotra K [pseudonim „Broda”] miało wynikać – tak poinformował przedstawicieli CBA wymieniony przeze mnie w liście do Andrzeja Seremeta prokurator prowadzący tę sprawę, iż Piotr K. zna ówczesnego ministra, członka rządu Donalda Tuska Mirosława Drzewieckiego, że Mirosław Drzewiecki wedle tych zeznań miał pomagać mafii pruszkowskiej w lokowaniu pieniędzy w legalizowaniu tych pieniędzy. Co więcej, podkreślam to jeszcze raz, tenże prokurator mówił podległym mi funkcjonariuszom, którzy są gotowi to poświadczyć przed każdą instancją, przed komisją sejmową, być może w następnej kadencji będzie potrzeba stworzenia tak naprawdę prawdziwej komisji śledczej do wyjaśnienia sprawy. Ci funkcjonariusze są gotowi publicznie potwierdzić to, że prokurator prowadzący powiedział, że wedle tych zeznań, wedle jego wiedzy część tych środków mafii pruszkowskiej ówczesny skarbnik miał przeznaczać na finansowanie Platformy Obywatelskiej [gdy Paltforma po raz pierwszy szła do parlamentu]”.
Na końcu spotkania pytania zadawali obecni na sali widzowie. Pełny zapis znajduje się w audio, fragmenty na filmie wideo. O pochodzenie pieniędzy państwa Kwaśniewskich pytali przedstawiciele Blogpressu :).






Filmy w komplecie
Dzięki Bernard
@CC to dlatego że głośniki były ustawione w 1/3 dlugości sali
Bardzo dziękuję za moją ulubioną kolendę dla nieobecnych.
Dzięki
Kamiński audio - doskonała jakość
Można wykopać,
@Bernard