Ile warte jest słowo komunisty ?

Arłukowicz Bartosz. Lekarz. Do wczoraj członek (akurat pasuje) lewicy. Czyli komunista. Do wczoraj zażarty krytyk PO, Donalda T. i całego jego rządu. Do wczoraj. Bo od wczoraj stał się członkiem tego rządu,ktory tak krytykował. Z komunisty zrobił się liberał. Z ideowca (lewicowego ale ideowca) zrobił się sprzedawczyk. "Zamienił ciężką pracę w parlamencie na rządowe limuzyny i stołki" jak mówią niedawni koledzy. Stał się sekretarzem stanu ds. osób wykluczonych w rządzie tej partii która z takim zaangażowaniem zamiatała pod dywan jedną z największych afer (hazardowa). To właśnie Arłukowicz Bartosz chłostał bezlitośnie fałszywego, zakłamanego Sekułę. To Arłukowicz Bartosz był jak mało kto przekonany o istnieniu "afery". A teraz stał się kumplem "Mira", "Zbycha" i "Rycha". Ostatnio AB twiedził że PO to bartia bezideowa a teraz do tych bezideowcow się przeniósł. Ach, cóż za konsekencja. Zaiste godna uwagi i pochwały. Nieamowite jak władza przyciąga i zeszmaca. Cóż współczuję pacjentom Pana "Sekretarza". Boję się pomyśleć co zrobiłby im dla władzy... PS. Proszę o głosowanie na mój materiał http://felietooon17.bloog.pl/id,328361127,title,R…... w konkursie na Dziennikarza Obywatelskiego 2010. dzob.398 na 7055. Jedyne 62 grosze za smsa. Liczę na Państwa pomoc i z góry dziękuję :)