Nie ukrywam, że sport jest mi bliską dziedziną. Dyscyliną którą wprost kocham jest piłka ręczna jednak pozstałe, w których występują nasi reprezentanci też oglądam z zainteresowaniem. Jednak od kiedy poziom naszych "skórokopaczy" osiągnął dno i teraz zmierza po równi pochyłej przestałem oglądac z zaciekawieniem i przyjemnością wyczyny "reprezentantów". Mój kontakt i zainteresowanie tą dyscypliną sprowadza się więc do kontrolowania wyników. Po prostu nie mogę usiedziec dłużej niż 5 min. W przypadku gier międzynarodowych no to czasami jest na co popatrzec w grze rywala ale piłka krajowa ? Żenada. 80 procent zawodników to obcokrajowcy (Murzyni, Azjaci i Bóg wie kto jeszcze). Jeśli już jednak trafi się utalentowany rodak zaraz jedzie na Zachód gdzie "grzeje ławę" i marnuje się. Nie wróży to dobrze w perspektywie zbliżających się rozgrywek EURO 2012.
Jest jednak coś jeszcze. Coś co martwo mnie bardziej i co będzie główną tematyką mojego wpisu. A więc STADIONOWI BANDYCI !!! Że mamy problem wiadomo od dawna. Kolejne rządy starały się temu zaradzic ale tylko wtedy gdy miały miejsce jakieś głośne burdy i awantury. Wtedy to prężyli się kolejni premierzy i ministrowie groźnie marszcząc brwi i wypowiadali "wojne" kibolom. Na groźbach i wypowiadaniu się kończyło. Wandale czuli się natomiast coraz bardziej bezkarni. Ostatnio głośno było o zapowiedziach premiera Tuska. Oburzony zapewniał o sankcjach wobec pseudokibiców. "Biedni" kibole poczuli się pokrzywdzeni i zaczęli protestowac przeciwko takiemu traktowaniu. Wywieszają regularnie na trybunach transparenty antyrządowe. Mówiono, że bezprawnie rząd uwziął się na "sympatyków piłki nożnej". Całą prawdę jednak pokazał ostatni finał PP między Lechem i Legią. Podczas jego trwania utwierdziłem się w dwóch istotnych sprawach.
primo - stadionowi bandyci są coraz bardziej bezczelni i pewni siebie
secudno - nasz rząd znów poazał że mocny jest w gębie a tak naprawdę do czego by się nie zabrał to i tak wszystko spieprzy
Bandyci z Poznania i Warszawy zdemolowali stadion, pobili dziennikarza i w ten sposób udowdonili że nie dośc że nieprawdą jest fakt iż stadionowy bandytyzm został zażegnany to jeszcze rozprzestrzenia się i cięzko będzie go zażegnac z taką postawą rządu i PZPNu. Ale co się dziwic pewności siebie hołoty skoro "kary" są śmieszne. 150 zł i zakazy stadionowe które łatwo mozna ominąc (co pokazał przykład kibola Legii "Starucha"). Mało tego, 90 procent badnytów nie zostaje namierzonych. Powód ? Przede wszystkim zakryte szalikami czy kominiarkami ryje. W ogóle to jak mozliwe jest żeby "wszechobecni" ochroniarze mogli wpuścic na stadion bydło z kominiarkami które na pewno nie posłużą do machania niczym flagą. Wiadomo po co wnosi się kominiarki.
Jednak pokonanie kiboli nie jest trudne. Wystarczy chciec. Idealny przykład to Anglia za Margaret Thatcher. Wprowadziła kary 5000 funtów za samo wejście na murawę. I poskutkowało. Powinno w Polsce zrobic się to samo. Drakońskie kary pienięzne, zakazy dożywotnie (z meldowaniem się 3 razy dziennie na komisaracie w dniu meczu) i wiele innych. Trzeba tylko chciec. Z taką postawą to jeszcze długo normalny kibic poczeka na to by móc bezpiecznie iśc na mecz z dzieckiem. A na to by zobaczyc dobrze grającą reprezentację jeszcze dłużej.
PS. Cały czas proszę o głosowanie na mnie w konkursie na dziennikarza obywatelskiego 2010. dzob.398 na 7055. Koszt jednego smsa to 62 grosze :)
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 911 widoków
Bez przesady
Do kibiców nic nie mam
Obawiam się
Nie pomogło..
Cóż to już nie moja sprawa
Pan wybaczy
Ps..
Ja widziałem co się działo
Ja jednak bym była ostrożna
Normalni kibice to 90 procent
Micho, pewnie mlody Pan jestes
Jakimi bandytami?!
Mamy inne spojrzenie na świat
Ale bardzo dobry jest antyrządowy protest kibiców
Jak urazilem to przepraszam.
Ludzie, zrozumcie. Ci tzw. stadionowi bandyci to wasi obrońcy.
Spokojnie
@
Panie MICHO18 !
Człowieku daruj sobie
Micho18