Profesor Zdzisław Krasnodębski dla Blogpress.pl

Przez Blogpress , 18/03/2011 [22:21]

Dziś przeprowadziliśmy 15-minutowy wywiad z profesorem Zdzisławem Krasnodębskim. P1430909 Pytaliśmy o to, co niemieckie elity intelektualne sądzą o katastrofie smoleńskiej (jak okazuje się, wiedzą o niej niewiele) oraz o książce Jana Grossa. Pan profesor podał przykład młodego Niemca polskiego pochodzenia, który po lekturze książki Grossa inaczej patrzy na historię Polski. To bez wątpienia świadczy o tym, jak negatywną rolę ona już odegrała w kształtowaniu wizerunku Polaka na świecie. Pytaliśmy także o obecną sytuację w Polsce w porównaniu z latami 80., czy nie ma jakiejś uderzającej analogii jeśli chodzi o atmosferę społeczną z okresem rezygnacji po wprowadzeniu stanu wojennego oraz o ostatnie listy polskich intelektualistów. Bardzo zachęcam do wysłuchania całości wywiadu, gdyż profesor Krasnodębski porusza w nim wiele tematów, mówi także o dniach żałoby narodowej i o nastrojach społecznych.

Wywiad został przeprowadzony po spotkaniu, jakie odbyło się w siedzibie Civitas Christana, w którym uczestniczył profesor Krasnodębski oraz autor książki „Smoleński upadek” Tadeusz Święchowicz. Spotkanie zorganizowała Księgarnia Gazety Polskiej, w jego trakcie można było zakupić publikacje obu autorów, w tym najlepiej sprzedająca się od miesięcy książkę "Już nie przeszkadza". Profesor Krasnodębski wspomniał, że za kilka miesięcy ukaże się jego kolejny zbiór artykułów, tym razem o trochę innej tematyce. Relacja foto i video z tego spotkania już jutro. Po wywiadzie pan profesor przyznał się do tego, że zagląda na nasz portal. :) Serdecznie dziękujemy za ten bardzo ciekawy wywiad. Pytania zadawali: Bernard i Margotte.

Domyślny avatar

Czlowiek ktory mowi otwarcie co mysli.Nie jest komformista.Ale widac u tego czlowieka ze naprawde mu lezy na sercu dobro naszej ojczyzny.Choc pracuje w innym kraju to zawsze znajduje czas na sprawy Polskie
Margotte

zmobilizowały mnie do działania. Pamiętam audycję w RM sprzed kilku miesięcy, w której profesor Krasnodębski mówił o tym, że trzeba się organizować, zrzeszać, trzeba tworzyć własne źródła informacji, także internetowe. Jadąc pociągiem z Wrocławia, gdzie byłam służbowo, słuchałam jego słów przez słuchawki w mp3. Tamten kilkugodzinny wykład dał mi dużo do myślenia. Zastanawiałam się później, co sama mogę zrobić, żeby te rady zrealizować. I przyłączyłam się do Blogpressu. Przygotowuję relacje z różnych wydarzeń. Dla innych. Dla tych, którzy w nich uczestniczyć nie mogą. Wydaje mi się, że w ten sposób coś robię dla SPRAWY.
Czarek Czerwiński

Ja podobnie - długo nie mogłem się pozbierać po tym wszystkim, co się od kilku lat w Polsce dzieje. Chodzi mi o tę całą kampanię nienawiści do politycznych konkurentów, którą uruchomiła obecna władza, zaraz po przegranych w 2005 roku wyborach. Ta kampania, dzięki mediom, znajdującym się w gestii władzy oraz z nią "zaprzyjaźnionych" (copyright: A. Wajda), przerodziła się w cały "przemysł pogardy". Wymierzony oczywiście nie tylko bezpośrednio w polityków opozycji, ale w ich sympatyków - czyli w kilka milionów obywateli. Trzeba wyświetlać manipulacje tego przemysłu, piętnować niegodne, haniebne zachowania funkcjonujących w nim polityków i dziennikarzy. Ale tak samo ważne, jeśli nie ważniejsze, jest tworzenie niezależnego obiegu informacji.
Domyślny avatar

Margotte i Bernardzie,dziękuję Wam serdecznie za te relacje,wiedzcie,że to co robicie jest wspaniałe.Dla mnie to jest tlen,bez którego nie mogłabym żyć w obecnej sytuacji politycznej w Polsce.Jeszcze raz jestem Wam za to ogromnie wdzięczna.Czytając te repotraże ,wiem,że nie jestem sama w moich poglądach i nie zginęła jeszcze ta część społeczeństwa,dla której ważne są słowa Bóg,Honor,Ojczyzna,tym samym nie zginęła Polska
moherowy beret

Często bywałam i bywam na ciekawych spotkaniach.Ostatnio z red.Sakiewiczem,z reż.G.Braunem,z prof.Legutko,itp.Kiedyś wśród uczestników spotkania byłam zawsze najmłodsza.Doprowadzało to mnie i znajomych do rozpaczy.A teraz coś zaczęło się dziać.Już nie jestem najmłodsza,przesunęłam się do grupy starszej.Za to młodych ludzi coraz więcej,no i młodzieży w wieku licealnym.A trzeba posłuchać jakie zadają pytania prowadzącym spotkanie,aż serce podskakuje z radości.No i trzeba przychodzić wcześniej,żeby mieć miejsce siedzące.Czasem i stojących miejsc nieco mało.