Fragment ciekawej opinii gen.Waldemara Skrzypczaka ( nie wiedziałem że ma bloga )
Ja mam o pilotach jak najlepszą opinie. Latałem z nimi wielokroć w różnych warunkach. Sprawiali się dobrze. Byli dobrze przygotowani, odważni i merytoryczni. Nie rozumiem, dlaczego oskarżono pilotów Jaka-40. Przez rok dysponowano wszystkim, co pozwoliłoby podjąć decyzję dużo wcześniej. Albo więc ktoś zaniedbał swoje obowiązki albo kogoś do „donosu” zmuszono politycznie. Nigdy, w mojej 33-letniej praktyce dowódczej, z takim zaniechaniem się nie spotkałem. Bo przecież wnioski z dochodzenia na temat niezgodnego z przepisami lądowania Jaka powinny być natychmiast wdrożone do realizacji w wojsku! Czuję tu zapach politycznej rozgrywki. Szukania ofiar. Wojska Lądowe mają swój mocno upolityczniony proces o Nangar Khel. Teraz podobny proces będzie w SP. Tylko, że w WL winnych wskazali politycy - nikt z nas w tym się nie nurzał. Dodatkowej pikanterii sprawie dodaje fakt, że ci chłopcy będą ściągani za wyjątkowe umiejętności i … szczęście, które pozwoliło im uniknąć najgorszego. Jak to nazwać? http://www.skrzypczak.blog.interia.pl/?id=2041439
@autor
Ciekawy wpis
@Pluszak