Smoleńsk 10.04.2010r RAZ JESZCZE

Przez malyy5 , 18/02/2011 [03:04]
Smoleńsk 10.04.2010r.Minuta po minucie bez cięcia . Sobota okolice godziny 10tej rano włączam telewizję by obejrzeć uroczystości z Katynia,przecieram oczy i nie mogę uwierzyć.O czym oni mówią?czy ja nadal śpię i to mi się wszystko śni?chwytam za pilot i zaczynam nagrywać.Rozdzwaniają się telefony ludzie mówią ,pytają ,płaczą do mnie nic nie dociera-przecież to niemożliwe!!.Po chwili sam zaczynam płakać i dzwonić po znajomych,głos w gardle zamiera,zaciska gardło...

Smoleńsk 10.04.2011 część 1 from malyy5 on Vimeo.

Smoleńsk 10.04.2010r. część 2 from malyy5 on Vimeo.

Smoleńsk 10.04.2010r. część 3 from malyy5 on Vimeo.

Będę dorzucał w miarę możliwości transferowych następne części(siedem części),może nie zablokują.Warto obejrzeć raz jeszcze ,wrócić do tych chwil ,spojrzeć przez pryzmat -czasu,obecnej wiedzy na to co się wtedy działo,co mówili świadkowie i telewizja.
Margotte

Śledziłam wszystko na bieżąco przez te dni. Leżałam w łóżku bardzo przeziębiona i miałam włączony telewizor i laptopa na kolanach. Z niedowierzaniem i przerażeniem otwierałam kolejne strony internetowe z wiadomościami, przerzucałam kanały telewizyjne, by wiedzieć jak najwięcej. Nie pamiętam, kiedy tyle łez wylałam jak wtedy. Trwało to przez następne dni, bo miałam zwolnienie lekarskie i nie wychodziłam z domu. Nie dałabym rady stać w kolejce do Pałacu Prezydenckiego, bo byłam osłabiona po chorobie, ale los był dla mnie łaskawy. Gdy przyszłam ostatniego dnia, w sobotę, pod Pałac, weszłam do środka po zaledwie ok. półgodzinnym oczekiwaniu, właściwie bez kolejki. Policjant mnie przepuścił, a przecież widziałam długą kolejkę ciągnącą się aż pod bramę Uniwersytetu. Nie wiem jak to się stało... Mam zdjęcie zrobione morzu kwiatów na dziedzińcu pod drzwiami Pałacu. Opublikuję je w rocznicę tej tragedii.
Domyślny avatar

Julka

14 years 7 months temu

mam dziwne uczucie ,jakby to było wczoraj,jakby ten cały czas jeszcze nie minął,wszystko jest żywe w pamięci. To była wolna sobota, byłam umówiona na 10, wstaję o 9 ,wychodzę z pokoju i mama mówi ' Prezydent nie żyje", myśle: absurd,znowu ktoś w telewizji ochydnie sobie żartuje. Ale nie- patrzę -telewizja pokazuje coś na pasku, " samolot", mama mowi "wypadek" i oczywiście uderzająca godzina( nie wiem czemu cały czas własnie mam ten pasek i godzine ) oczywiście od razu w wyobraźni wyobrażam sobie ten wypadek ,karteki , mysle " pewnie to nic strasznego,pewnie nikomu nic sie nie stalo, beda ranni,ale wszystko bedzie ok. Mama placze, ja w szoku mysle sobie nie no ,co jest grane, ubieram sie w pospiechu, bom umowiona ,za chwile pokazuja w TV: " prezydent nie zyje" wtedy szok, przylepilam sie do telewizora ,siedze i mysle " niemozliwe" " niemozliwe" " nie no to sie nie zdarzylo" i szereg mysli postepujacych po sobie ,ze to jakis absurd,taki zart, to sie nie dzieje naprawde, za chwile kolejny pasek " prawdopodobnie 87 osob nie zyje" czy jakos tak, wychodze do kolezanki, ona dopiero wlacza telewizor, wychodzimy, niby wszystko toczy sie dalej,a do mnie nadal nie dociera ,ze cos sie stalo ,poniewaz cale zdarzenie wydawalo mi sie nieprawdopodobne. Wracam do domu- pokazuja ludzi modlacych sie w Katyniu,placzacych,siedze i tylko kiwam glowa,ze to jest niemozliwe. Az nadchodza dni zaloby. Wtedy do mnie dotarlo. Obraz tak wielu przywiezionych trumien( i wciaz naplywajacych!) uswiadomil mi ogrom tej tragedii. Caly tydzien byl dla mnie czasem wspomnien,refleksji, czulam sie jakbym przezywala to osobiscie,tak naprawde to przewartosciowalo moje dotychczasowe myslenie o wielu sprawach Ojczyzny,ludziach etc,co bylo dla mnie osobliwym przezyciem, płakałam za kims kogo w gruncie rzeczy nie znalam, plakalam tak,jak plakalam w dniu smierci papieza i czulam to samo uczucie dokladnie w obu przypadkach: jakby mi ktos zabral moje bezpieczenstwo ,opieke. Z jednej strony papiez, Ojciec Swiety, z drugiej Ojciec mojej Ojczyzny i wielu urzednikow panstwowych, nikt nie przezyl... Wzruszenie i solidarnosc,gdy widze tyle ludzi pod palacem. W telewizji wspomnienia. Mija 2,3 dni, wciaz smutek, potem spor o Wawel-zlosc i zal. Wreszcie dzien pogrzebu- wzruszenie ,gdy widze ludzi machajacych flagami,morze flag bialo-czerwonych wymachujacych w czasie spiewu " Boze cos Polske". Ciezko tak to strescic , ale pamietam,ze wtedy non stop ogladalam telewizje,kupowalam gazety w specjalnych wydaniach,ktore mam do dzis ( by moje dzieci kiedys zobaczyly). Az do czasu ,gdy po zalobie zaczynam zbierac wszelkie fakty,informacje , wszystko na temat tego ,co sie wydarzylo od strony technicznej, po wiele wiele innych. Jestem caly czas na biezaco. Slucham konferencji. Co jakis czas w internecie przypadkiem wstuknie mi sie 10 kwietnia 2010 i przychodza na nowo wspomnienia- zawsze uderza mnie swiezosc wydarzenia,jakby to wszystko wydarzylo sie wczoraj.. i smutek ,jak bardzo zmienil sie kraj po tym tragicznym,smutnym wydarzeniu,jakie spotkalo nasza Ojczyzne. A najbardziej uderzajace jest ,ze po godz 10 juz Komorowski przejmuje wladze, juz Miedwiediew tworzy komisje...
Ewikron

Nie będę się rozpisywać, napiszę tylko tyle, że ta katastrofa zmieniła życie kazdego z nas. Pozdrawiam
Domyślny avatar

Piotr

14 years 7 months temu

Już prawie rok po tragedii, a ból nie mija. Rośnie tylko bezsilność. Nadal tak naprawdę nie wiemy, co się stało i jak się stało. Póki co, zostało nam jedynie się wspierać, gromadzić materiały jako dowody, analizować je i czekać na lepsze czasy. Wiara i wytrwałość pozwoli nam dojść do prawdy.
Ewikron

Ta rana jest za głęboka nawet dla czasu. Ukoic ból moze jedynie ukaranie winnych tej tragedii. Pozdrawiam
Margotte

Ten dzień przewartościował moje spojrzenie na wiele spraw. Od 10 kwietnia codziennie myślę o tym co się stało. I postanowiłam, że już nie będę bierna. Bierność zbyt dużo nas kosztowała. Przecież Nasz Prezydent nawet nie wiedział, jak bardzo go ceniliśmy.
Domyślny avatar

nietoperz (niezweryfikowany)

14 years 7 months temu

tak samo jak u mnie, też przełomem był 10.04. Nie dawajmy się tym którzy chcą nas zmarginalizować, wyeliminować, skłócić czy podzielić. Musimy walczyć o prawdę tak jak najlepiej umiemy. Pozdrawiam
malyy5

malyy5

14 years 7 months temu

On wiedział ,że są ludzie dla których liczy się Bóg prawda,uczciwość,honor,ojczyzna.Jeśli nie wiedział kiedyś jak bardzo go ceniliśmy z pewnością teraz jest z nas dumny patrząc z góry i będąc w nas.