Tempo legislacyjne spadło w trakcie rządów PO-PSL o 63%

Przez ender , 09/02/2011 [02:44]
Z „Barometru legislacyjnego”, szumnie cytowanego - wszerz i wzdłuż wszechobiektywnych i absolutnie niezależnych mediów - raportu przygotowywanego w ramach programu Ernst & Young "Sprawne państwo" wynika jasno i dobitnie, iż "w porównaniu z I półroczem 2010 r. polski rząd w drugiej połowie 2010 r. zwiększył swoją skuteczność w realizacji planu legislacyjnego”, przyjąwszy całe 52% zaplanowanych ustaw. Wprawdzie normą europejską jest około 70-80% wykonania założonego planu, ale i tak zwolennicy aparatu władzy zapewne dziś będą powtarzać tę wiadomość jak mantrę. Co tu dużo mówić, trzeba wywołać pozytywny pi-ar, gdyż ostatnie działania Władcy Premiera, p. Ostapkowicza, przynoszą mieszane rezultaty. A przy takich, wiadomo, zamglony wielbiciel bajek spod czerwonej narzuty może być w niebezpieczeństwie ewentualnego przebudzenia się. Na wypadek gdyby powyżsi wielbiciele jednak poszli do źródła, znajdą tam przyjemne opracowanie, w którym możemy przeczytać, iż „to wynik lepszy niż za rządów Marcinkiewicza i Kaczyńskiego (ok. 20-30 procent). To tak na wypadek aby zmęczony szukaniem źródła czytelnik na pewno zrozumiał przekaz. Po przeczytaniu artykułu w mediach i sięgnięciu do źródła mój nos odrobinę zaczął mnie swędzieć. Zapraszam do zerknięcia na statystyki aparatu władzy po. Rok Półrocze Ustawy uchwalone/zaplanowane % Średnia ustaw/miesiąc 2010 II 51/98 52 8,5 2010 I 42/133 32 7 2009 II 32 /125 26 5,3 2009 I 44/144 30 7,3 2008 II 71 /175 40,6 12 2008 I 50/123 40,6 8,3 Na przestrzeni 3 lat średnio 8 ustaw na miesiąc. Źródło: http://eoy.lu/PL/pl/Industries/Government---Publi… Jak widać aparat władzy średnio miesięcznie w trakcie swoich rządów uchwalał od 5,3 do 12 ustaw miesięcznie. No całkiem nieźle, można by rzec. Wprawdzie w 2. połowie 2009 roku zanotował lekki spadek aktywności, ale wiadomo - to były pracowite wakacje w przygotowaniach do pamiętnego 1 września w Sopocie i wiekopomnej rozmowy (choć nie pamiętnej, bo nie znamy jej przebiegu), więc na pewno rząd miał ważniejsze sprawy na głowie. Zresztą, proszę spojrzeć jak przyspieszają: w ciągu roku z 5,3 skoczyło im do 8,5. To jakieś 60-ponad procentowe przyspieszenie. Tylko bić brawo. Czymże jednak byłaby radość z czytania tego raportu bez pójścia ścieżką wydeptaną przez jego kreatorów? Nie mogłem sobie odmówić tej przyjemności. Skoro audytorzy światowej firmy wyciągają tak daleko idące wnioski z danych publicznych, dlaczego miałbym być gorszy? Pomyślałem sobie, że zabawię się w audytora pro bono. Jak pomyślałem, tak i zrobiłem. W tym celu sięgnąłem po Dzienniki Ustaw i przewertowałem je od początku rządów p.Marcinkiewicza aż do końca rządów p.Kaczyńskiego. Za ustawę uchwaloną w danym okresie liczyłem ustawę która w danym okresie pojawiła się w Dzienniku Ustaw, bez względu na jej faktyczną datę uchwalenia przez Sejm RP. Nie dotarłem do planów legislacyjnych rządów Marcinkiewicza i Kaczyńskiego, co jednak nie umniejsza wagi poniższych liczb gdyż, jak już mawiali starożytni, lepszy w garści ustawowo uchwalony wróbel niż na dachu prognozowany kanarek. Zapraszam do zerknięcia na statystyki rządów PiS. MARCINKIEWICZ Rok Miesiące Ustawy uchwalone Średnia ilość uchwalonych miesięcznie 2005 XI-XII * 29 14,5 2006 I-III 24 III-VI 52 SUMA I-VI 76 12,6 VII 13 SUMA I-VII**89 13,5 Na przestrzeni niespełna roku średnio 13,75 ustawy miesięcznie. * Listopad policzyłem jak pełny miesiąc ** Lipiec policzyłem za 18 dni (inauguracja rządu JK miała miejsce 19 lipca 2006r.) KACZYŃSKI Rok Miesiące Ustawy uchwalone Średnia ilość uchwalonych miesięcznie 2006 VII-IX*** 46 19 X-XII 88 29,3 SUMA VII-XII 134 24,7 2007 I-III 48 16 IV-VI 69 23 SUMA I-VI 117 19,5 VII-IX 59 19,7 X-XI**** 28 24,7 SUMA VII-IX 87 21 Na przestrzeni roku i 4 miesięcy średnio 21,7 ustawy miesięcznie. *** Lipiec policzyłem za 13 dni **** Listopad policzyłem za 4 dni Zestawiwszy te wyniki można zauważyć, że podczas gdy obecny aparat u władzy jest w stanie uchwalać średnio 8 ustaw na miesiąc, krytykowane przez niego poprzednie rządy były w stanie uchwalać około 13,75 ustawy miesięcznie w przypadku rządu Kazimierza Marcinkiewicza i około 21,7 ustawy miesięcznie w przypadku rządu Jarosława Kaczyńskiego. Oznacza to ni mniej, ni więcej tyle, że po dojściu do władzy PO tempo stanowienia przez koalicję PO-PSL nowego prawa w RP spadło o 63% i obecnie wynosi jedynie 37% tempa w jakim pracował rząd Jarosława Kaczyńskiego. To nie Europa nam ucieka. To Polska pod rządami PO dąży do Europy coraz wolniej. Ewentualne pomyłki w obliczeniach wynikają tylko i wyłącznie z popełnionych przeze mnie omyłek. Za wszelkie konkretne uwagi odnośnie wpisanych sum dziękuję. Zapraszam do dyskusji.
malyy5

malyy5

14 years 8 months temu

Oni sami mówili że przyszli kręcić lody a nie rządzić Państwem. Sawicka wszystko wytłumaczyła,ba mało tego z wszystkich afer sami się oczyścili będąc sędzią w swojej sprawie,jedynie kogo ukarali to nieposłusznego Kamińskiego za ich wykrycie... Trzeba sobie powiedzieć prawdę to są wyrachowani złodzieje i oszuści ,którzy są gotowi poświęcić wszystko by nachapać się.I mówię tutaj nie tylko o PO ale i o PSL -ten biedny PSL nachapał się już na początku lat 90tych i chapie nadal.
ender

ender

14 years 8 months temu

Trudno się nie zgodzić z taką opinią. Mnie też uderza cynizm w zamiataniu pod dywan i jawnym kreowaniu kulturu bezprawia, co można zaobserwować przy okazji afer p.o.