Gdy odrąbią im ramię...

Przez Dariusz Zalewski , 24/01/2011 [15:34]
Tłok, spóźnienia pociągów, wchodzenie przez okno do przedziałów, to wszystko wywołało burzę medialną w okresie świątecznym. Zauważyłem, że oburzali się zazwyczaj młodzi, którzy nie pamiętają takich akcji z czasów komunistycznych.

Bywało nie jeden raz i nie dwa, że całą noc przestało się w "łączniku" między wagonami na ruchomej podłodze i przy dudnieniu szyn. Nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby lecieć na skargę...

Wiem, wiem, dzisiaj nie ma komuny, za to jest dostatnia, demokratyczna Polska. Ludzie mają prawo się denerwować, gdy coś im w tej "dostatniości" i "demokratyczności" zgrzyta. Zwłaszcza, że ci młodzi ("wykształceni" itd.), zirytowani podróżnicy, w większości głosowali (jak mniemam) na Tuska.

Miała być Irlandia, a tu trzeba przez okno się pakować do przedziału, jak za Jaruzelskiego!

Ten luksus, nowoczesność, technologie, te wszystkie "fejsbuki" zawróciły ludziom w głowie. "Rozpieściły" ich, obniżając odporność na... ból i niedogodności. Przypomina mi się pewna anegdota związana z wychowaniem samurajów. Gdy malec sposobiony na samuraja zapłakał, wtedy pytano go w ten deseń:
"- Płaczesz z byle powodu, a co będzie, gdy na polu bitwy odrąbią Ci ramię?"

"Młodzi", "wykształceni" płaczą, bo nie mogą dostać się do pociągu, a co będzie, jak im kasę odetną i masowo zaczną zwalniać z firm? W oblężonej twierdzy
Domyślny avatar

andrew001 (niezweryfikowany)

14 years 8 months temu

Bezstresowe i wygodnickie wychowanie zaczyna przynosic owoce.
Domyślny avatar

w dzisiejszych czasach jest takie samo jak w latach 50-60 XX wieku. Pamiętam dobrze zatłoczone pociągi dalekobieżne, w których graniczyło z cudem zdobycie miejsca w przedziale. Jeżeli było miejsce na korytarzu, siadało się wówczas na własnej walizce. No, ale dzisiaj takich walizek nie ma i jest gorzej. Pociągi wówczas też się spóźniały a standard sanitarny był taki sam jak dzisiaj. A miało być tak pięknie w kraju posiadającym najlepszy ustrój na świecie. Wygląda na to, że czas stanął w miejscu mimo ogromnego postępu technicznego. Czyżby tylko koleje były niereformowalne?
Domyślny avatar

nikto

14 years 8 months temu

się zgadzam z nasturcją. Wówczas bowiem pociąg liczył średnio kilkanaście wagonów, przynajmniej pośpieszny. Co do reszty, nie jestem niczym zaskoczony w przeciwieństwie do sporej części dziwujących się temu lub owemu zjawiskowemu wydarzeniu. O jeszcze jedna poprawka. Czas nie wszędy przystopował, bo chyba w takiej W-wie to pędzi, zaś w mojej prowincji pyka, jako dawniej za czasów eg-sukcesu, w wiosce nieopodal Żytna cofa wskazówki. Pozdrawiam zegarowo cyk cyk, nikto