Gdyby wybory odbyły się jutro…

Przez Jerzy Bielewicz , 23/01/2011 [13:47]
Wysyp sondaży partyjnych korzystnych dla opozycji, topniejące poparcie dla PO dają nadzieję, że „jeszcze Polska nie zginęła…” Gdyby wybory odbyły się jutro i Platforma z kretesem je przegrała, czy Prawo i Sprawiedliwość mogłoby czuć się zwycięzcą? Tak, jeśli… … Prawo i Sprawiedliwość podjęło wczoraj uchwałę jednoznacznie obarczającą Rosjan winą za katastrofę smoleńską. Doprowadzenie do katastrofy ustanawia niespotykany dotychczas w historii akt barbarzyństwa politycznego. Pod Smoleńskiem poza Prezydentem RP zginęli wybitni działacze i politycy młodego pokolenia, przyszli mężowie stanu, których rola w kształtowaniu polskiej państwowości byłaby na przestrzeni lat nie do przecenienia. Choćby Janusz Kurtyka, Władysław Stasiak, Aleksander Szczygło. Każdy z nich mógł w przyszłości z powodzeniem pełnić najwyższą funkcję w Państwie. Zginęli też dowódcy wojskowi ściśle związani z zadaniami jakie stawiał przed sobą Pakt Północnoatlantycki. Wymiar ofiary smoleńską można przyrównać tylko do tej złożonej przez Polaków w Katyniu. Uchwała Rady Politycznej PiS porządkuje scenę polityczną i zadaje się pierwszym małym kroczkiem do tego by przyszłe zwycięstwo wyborcze nie okazało się pyrrusowym. Daje nadzieję Polakom. … Prawo i Sprawiedliwość ogłosiło jednocześnie informację o konferencji n/t wyzwań w sferze gospodarczej. Naprawa finansów państwa, poza przegotowaniem wiarygodnego planu, będzie nie lada przedsięwzięciem wymagającym szerokiego poparcia społecznego. Tak, naprawdę wyznacznikami sukcesu partii rządzącej po tegorocznych wyborach do Sejmu RP będą: minimalizacja skutków kryzysu w finansach publicznych, odwrócenie trendu niepohamowanego wzrostu zadłużenia i deficytu, oraz określenie sposobów zarządzania zasobami państwa w zgodzie z interesem narodowym. Albowiem, o czym mogliśmy się boleśnie przekonać w ciągu ostatnich trzech lat, nie osiągniemy suwerenności gospodarczej bez suwerenności politycznej. … Z tych też względów, zwycięzca w wyborach do Sejmu musi zabrać wszystko. Państwo Polskie nie stać na kolejny zgniły kompromis, okrągły stół, pobłażanie wobec winnych doprowadzenia do katastrofy pod Smoleńskiem, czy sprawców nadużyć w gospodarce i systemie bankowym. Tylko wtedy ewentualne zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości nie okaże się pyrrusowym. Ten nasz „radykalizm” winni jesteśmy ofiarom złożonym na ołtarzu historii narodowej pod Smoleńskiem. Pora odłożyć politykę i wziąć się za naprawę państwa. Czy, aby gotowi jesteśmy, gdyby wybory odbyły się jutro…? Więcej na: Unicreditshareholders.com
moherowy beret

wśród ludzi panuje przekonanie,że coś strasznego zagraża,gdy do władzy dojdzie PIS.Nie da się wytłumaczyć,strach potężny.
Bernard

po nieprzykrywalnych wpadkach Tuska. Ale aby uniknąć "zgniłego kompromisu" i przejąć pełnię władzy musiałby w Polsce powtórzyć sie wariant węgierski z ostatnich wyborów. W Polsce sytuacja jest jednak trudniejsza - tam jawnie rządziła postkomuna, u nas partia odwołująca się (przynajmniej oficjalnie) do korzeni solidarnościowych. Gdyby PiS nie zdobyło bezwzględnej większości, to prędzej powstanie koalicja PO-PSL-SLD niż np. PiS-PSL i to pomimo całkowitej kompromitacji rządów PO. Prełamanie weta Komorowskiego wymagałoby jeszcze większej przewagi w parlamencie.
Domyślny avatar

andrew001 (niezweryfikowany)

14 years 9 months temu

I dlatego wybrac trzeba nie tylko polski rzad ale tez polskiego prezydenta. Bekarty i podrzutki obcych systemow, mocarstw, czy wrogich Polsce grup etnicznych musza zostac wyrzuceni precz od wladzy raz na zawsze!