Weszliśmy niedawno w 2011 rok. Postanowiłem pokusić się o króciutkie podsumowanie roku 2010 i przyznać pewne „nagrody” w kilku kategoriach. Oto rozwiązania:
SEKSUOLOG ROKU: Zwycięzca to … Donald Tusk, który na konferencji stwierdził że aby zwiększyć liczbę ludzi powinniśmy ciężko pracować rozmnażając się a nie wymyślać ustawy.
FRAJER ROKU: tutaj wahałem się przed decyzją ale ostatecznie wybrałem premiera Donalda Tuska za sprzeniewierzenie polskiej racji stanu i oddanie śledztwa ws. „katastrofy” smoleńskiej w całości Rosjanom w nocy z 10 na 11 kwietnia a co za tym idzie za kolejny etap pozbawiania Polski suwerenności.
OFERMA ROKU: zwycięzca to „prezydent” Bronisław Komorowski ochrzczony mianem „Gafy”. O zwycięstwie „Komorka” zadecydowały jego liczne wpadki, po których jego doradcy poradzili mu aby nie gadał tylko wyglądał ale że i to wychodzi mu nie najlepiej to doradcy zrezygnowali i postanowili zaakceptować go takiego jakim jest. (Gorzej z wyborcami)
ZDRAJCY ROKU: zwycięzców jest kilku. Chodzi o całe kierownictwo PJN. Kluzik, Poncyljusz, Kamiński etc. zawalili kampanię Jarosława Kaczyńskiego spotykając się równocześnie z największym przygłupem polskiej polityki Januszem Palikotem. Pokazali oni swoją postawą że właśnie „Palikom Jest Najważniejszy”
WYDARZENIE ROKU: tu nie miałem wątpliwości że wydarzeniem tym była „katastrofa” Smoleńska. Dramatycznym, w wyniku którego zginęła elita RP z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim i jego małżonką na czele. Najtragiczniejsze wydarzenie powojennej Polski.
TYTAN ROKU: zwycięzca to Antoni Macierewicz za powołanie zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia przyczyn „wypadku” w Smoleńsku i bezkompromisowe próby realizowania celów organizacji. Poseł robi to pomimo wściekłego ataku pieniaczy bojących się tego co Pan Macierewicz odkrył o odkryć jeszcze może.
OUTSIDER ROKU: paradoksalnie zwycięskim outsiderem zostaje … Janusz Palikot. Naczelny błazen polskiej polityki po decyzji o założeniu własnego ugrupowania zarzekał się że będzie to nowa siła na scenie politycznej. Niezwykle napalił się jak zobaczył kilka tysięcy osób na kongresie swojego Ruchu w Warszawie. Bliski był istnego słownego i politycznego „orgazmu”. Rzeczywistość jednak dała Januszkowi po pysku. Bo oto o „błaźnie z Lublina” zrobiło się cichutko, jego ruch ma poparcie śladowe i raczej zerowe perspektywy na dostanie się do sejmu. I stało się to co przewidywałem już dawno na moim bloogu. Otóż Januszka spotkała śmierć i banicja z życia politycznego. Pozostało mu doić gorzałę i bawić się wibratorem.
HIENA ROKU: zwyciężczyni to Monika Olejnik. Zwyciężyła ze względu na swe cyniczne programy i notoryczne przerywanie, plucie jadem. Ale czegóż spodziewać się po „kobicie” TVN-u.
Mógłbym przyznac więcej tytułów, jednak sądzę że na razie wystarczy. Niektórych oszczędziłem nie dlatego że wierzę w ich poprawę lub nie zauważyłem ich rozmaitych „zasług”. Po prostu o niektórych (spocony jak świnia Chlebowski, wygrzewający się na Florydzie Drzewiecki czy reszta tej bandy) nie warto pisać. Nie będę marnował cennego czasu na wspominanie o złodziejach i aferzystach. Rozsądźcie ich sami.
http://felietooon17.bloog.pl
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 958 widoków
hm...