Kończy się rok. Trwają podsumowania. Chwalimy lub krytykujemy decyzje. Mnie jednak coś swędzi i żadne drapanie nie pomaga. To nietypowe gnidy, trochę wirtualne, bo nie mam ich w zasięgu, bardziej odczuwalne, bo wpływają jakoś na moje życie. Do zrzygania naoglądałem się Leszka Millera, człowieka wypełnionego ironią najgorszego miotu, platformerskich „kłamaczy” patrzących obłąkanym spojrzeniem w kamery komercyjnych ( i nie tylko ) stacyjek, było setki. W sprawie smoleńskiej katastrofy, niczym jedyny, wsiowiedzący ekspert
swą facjatę przedstawiał Deresz, typ, który w każdym niemal wywiadzie musiał wymienić nazwisko Kaczyńskiego w złym aspekcie. Na dalszy plan odeszły sprawy gospodarki, długu, obronności i jasnych perspektyw. Obcięto, co tylko się dało. W służbie zdrowia wykonuje się niemal wyłącznie amputacje imputując, że to krok stronę wyjścia z rozkroku. W biskupich szatach do dziś kryją się pasterze szulerzy. Tusk, premier, wybałusza oczy by przekonać że to on ma rację, że syn musiał zobaczyć Chiny na imieniny.
Tenże premier, podczas wizyty na terenach popowodziowych na Lubelszczyźnie mówił ( do "zwykłych" ludzi ), że należy zapamiętać, "co kto spieprzył". Rząd nie omieszkał wyrazić wdzięczności jego generalskiej mości i zaprosił Jaruzelskiego
na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. To dopiero szczyt! Davos to pagórek!
Prezydent wyborców ( znaczy prezydent tych którzy mają zaćmę ) przynosi kolejne wstydy,
czerwoną gębą wmawia że to, co wyprawia jest europejskie nie wiejskie. Przypomnę tylko, że prezydent, także odwiedzając tereny powodziowe stwierdził: Woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, a potem spływa do Bałtyku. O muzyce Chopina poleciał poezją, mówiąc że to "armaty ukryte w krzakach", zamiast "w kwiatach". Błysnęła też światłem odbitym Henryka Krzywonos, która jak prostak nie rozumiejący spraw prostych wykrzyczała do Jarosława Kaczyńskiego: „Krew mnie jaśnista zalewa. Bo przecież obraża tu nas pan wszystkich, bardzo proszę, żeby pan nie buntował ludzi przeciwko sobie” tymi słowy …obrażając mnie, nieodwracalnie.
"Ruska trumna"
jest dziś synonimem wszystkich podejrzeń dotyczących okoliczności katastrofy.
W mijającym roku, rząd wycofał się z budowy tysiąca kilometrów nowych dróg. Oznacza to wielomilionowe straty dla ponad 200 firm. Niezbyt radosny ten mój wpis, bo o gnidach, a insekty wmawiają mi że jestem z sekty, ta sekta to Prawo i Sprawiedliwość. Piękna nazwa, szczytne cele, do zrobienia mamy wiele. Życzę Polsce i Polakom, by w nadchodzącym roku, udało się znaleźć środek, ( wybory parlamentarne ), by wytępić tę zarazę, która jak złowieszcze kleszcze podgryza resztki kultury, historii i marzeń Polaków patriotów. Symptomem lepszego roku niech będzie fakt, że Antoni Macierewicz, przewodniczący zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy rządowego samolotu Tu-154 w Smoleńsku, został Człowiekiem Roku "Gazety Polskiej". Wiele radości, super zdrowia i kontenery powodów do uśmiechu w Nowym Roku. p.s. Dysponuje ktoś nagraniem w którym Tusk straszy ceną paliwa 5 zł za litr, kiedy PiS i Kaczyński przejmą władzę?
Kolejne ataki na pilotów oraz gen. Błasika - mówi A. Macierewicz
@w faktach po faktach tvn 29.12
Tusk się obudził czy... to tylko PR?
@Margotte
Sytuacja jest taka według mnie
Jak się patrzy na tych