Sukcesy Tuska, porażka nasza

Przez Katarzyna , 29/12/2010 [19:04]

Ankieta w Dzienniku rozbawiła mnie do łez. Wymienione w niej porażki rządów Tuska jedynie w minimalnej części obejmują wszystko, co stanowi niezrealizowany program wyborczy PO i exposé premiera.

Do sukcesów wpisano takie bzdury, że wstyd był nawet na nie odpowiadać. Przeciętny wójt statystycznej gminy mógłby takimi sukcesami się pochwalić, w przypadku premiera zakrawa to na kpinę. A przecież łaskawie oszczędzono mu przypomnienie w ankiecie wszystkich afer i nepotyzmu w rządzie.

Po dłuższej przerwie mogłam wreszcie przejrzeć doniesienia mediów internetowych. Wygląda na to, że w grze politycznej z udziałem dziennikarzy nie było wolnego z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Tylko zajrzałam i już news, który w przypadku, np. córki Prezydenta Lecha Kaczyńskiego byłby wałkowany co najmniej kilka tygodni. Niestety spadł z głównych stron równie szybko jak się pojawił, bo dotyczył syna Donalda Tuska. Zdążyłam jednak dowiedzieć się, że za pieniądze podatnika zadłużona i niewydolna PKP funduje synowi premiera wycieczkę do Chin.

By nie tracić dobrego świątecznego humoru opowiedziałam sobie natychmiast krążący dowcip na temat polskich kolei. Podobno wszczęto tam intensywne śledztwo po ujawnieniu przez portal WikiLeaks rozkładów jazdy pociągów. Jak na razie jedynie od odpowiedzialności za ten niewybaczalny przeciek zdołał się wybronić minister Cezary Grabarczyk i jak donosi prasa, a komentuje portal wpolityka, dumny ze swego sukcesu poszedł za ciosem i ogłosił następny sukces anulowania 45 przetargów na budowę dróg i autostrad. Widać do upadku państwa nie wystarczyły stocznie i zakłady kooperujące z nimi, drastyczny wzrost cen paliw i podwyżka VAT, trzeba jeszcze załatwić firmy budowlane.

Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że nie podniosła się żadna burza. Lewiatan nie protestuje i nie grozi premierowi TS, choć setki małych firm po prostu zbankrutują wskutek tej decyzji. I o to chodzi i o to chodzi- jak instruował niegdyś majster czeladnika w znanym z czasów PRL skeczu.

I tak prawdę powiedziawszy konwulsje rządu Tuska mogłyby przypominać kabaret, gdybyśmy byli tylko widzami, a nie ofiarami głupoty wyborczej w 2007 roku.

Tymczasem Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan nie przejmuje się takimi bzdetami, pilnie płodzi skargę do TK na Święto Objawienia Pańskiego. Bo przecież straty z powodu zahamowania strategicznych dla gospodarki inwestycji trzeba czymś przysłonić. I najlepiej jak to będzie zagonienie Polaczków do roboty w drogie dla nich święto.

Zresztą odpoczną 1 Maja a i na bezrobociu. Zarobią też komornicy i banki. Długów nikt nie będzie bankrutom anulował. Co to to nie. Co najwyżej prolongują, by bankrut mógł zarobić na Zachodzie i oddać z nawiązką. Czyż nie o to chodzi w tym całym kryzysie? Polak pracujący na własnym, dający zatrudnienie, godziwie wynagradzany za swój wysiłek, nie ma dla banków żadnej wartości; nie bierze kredytów i nie zastawia hipoteki. Przez takich banki bankrutują i teraz trzeba je ratować. Włosy z głowy wypadają Rostowskiemu i Tuskowi od tych zmartwień. A tu jeszcze trzeba powiedzieć przyszłym emerytom, że wasze pieniądze w OFE rekwirujemy. Czy ktoś policzył, ile będzie wynosić emerytura młodego leminga, któremu łaskawie z minimalnej pensji będzie wpływać do OFE nie 7, 3% lecz 3?

W tym całym pędzie do ratowania banków i nazywania tego kryzysem są i pocieszające wieści. Nie zabraknie pieniędzy dla Kancelarii Prezydenta, który beztrosko szusuje po zaśnieżonym stoku i pozuje do atrakcyjnych zdjęć. Pozazdrościł Kaziowi? Życzę mu, aby dokładnie w podobny sposób jak Marcinkiewicz zakończył swoją polityczną karierę i to jak najszybciej. Nie mam tu żadnych wątpliwości , że dla tej dobrej dla Polski wiadomości o abdykacji Bronka zrezygnuję bez żalu z wszystkich dostarczanych przez niego wesołości.

Bronek przebił ostatnim wyczynem wszystkie emocjonujące narracje. Podpisał ustawę i będzie ją nowelizował. To się nazywa troska o emerytów. Najpierw każe im się zwolnić, potem lituje się nad ich ciężką dolą. Ciekawe czy w swoim genialnym projekcie wpisze nakaz ponownego zatrudnienia emerytów, którzy z powodu jego beztroskiego podpisu muszą wybierać między emerytura a pracą? Sprawiedliwie trzeba tu przypomnieć, że Ustawę o finansach publicznych wymyślił pracowity rząd Tuska , a przyjął Parlament. Bronek nie taki znowu głupi, by winę brać na siebie. Wie doskonale, że Polak kupi wszystkie obiecanki- cacanki. Podpis złożył lojalnie, ale oczami już nie będzie za kolesi świecił. Znowelizuje i już. Przecież obiecał.;-) A co na to Lewiatan? Zaskarży podpisany przez Bronka bubel prawny do TK? Pytam nie bez powodu, bo wielu prywatnych przedsiębiorców uwielbia zatrudniać emerytów. Opłacanie ich pracy niewiele kosztuje. A czasem dają się namówić na czarne zatrudnienie i to już prawdziwy raj dla pracodawcy.. Emeryt ma na lekarstwa, a ZUS zasili OFE. Interes się kręci. Ale to nie wszystkie sukcesy rządu Tuska. Największym, którego nie wymieniono w ankiecie, jest gruntowne przyśpieszenie pracy wymiaru sprawiedliwości. Wczoraj zawiadomienie do prokuratury, dziś odpowiedź. Nie będzie śledztwa w sprawie „Orlików”, bo wszystko już sprawdzono i nie było żadnych uchybień. Naprawdę to prawdziwy sukces. A porażka? Porażka jest tylko nasza. --------------

http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/315225,najwieksze-sukcesy-i-porazki-rzadu-tuska-zaglosuj.html   http://markd.pl/afery-po/
Katarzyna

Różnimy się datami z Panem Michalkiewiczem, ale okulary chyba podobne nosimy. ;-))Cieszę się szczególnie z tej pointy  Stanisława Michalkiewicza:

"Tej rządowej, pełnej samozachwytów bladze, opozycja przeciwstawia własną blagę krytyczną, ale tak naprawdę jej postępowanie charakteryzuje z jednej strony bezradność wobec rzeczywistych problemów kraju, a z drugiej – pewna wspólnota interesów z koalicją rządową. I jedni i drudzy są żywotnie zainteresowani, żeby broń Boże, na scenie nie pojawiła się żadna alternatywa polityczna".

Ja od dawna  szukam odpowiedzi czy to prawda. Dziś jeszcze sądzę, że tak było, ale od katastrofy smoleńskiej już nie jest. Temat wart dyskusji. I mam nadzieję, że p. Michalkiewicz myli się.

 

Dzięki za link.

Pozdrawiam

 

Margotte

Jestem z pokolenia, które musiało wybierać i wybrałam: część składki do ZUSu, część do OFE (w tym wypadku było to NN czyli ING). Nie rozumiem obecnej polityki rządu Tuska i nie wiem, czym to mi grozi w przyszłości. Ale raczej widzę to w ciemnych barwach... "Składka przekazywana do OFE za pośrednictwem ZUS jaką płacimy co miesiąc od naszej pensji brutto spadnie do 2,3 proc. z 7,3 proc.- zapowiedział w czwartek na konferencji prasowej premier Donald Tusk. Przyszłe emerytury będą przez to wyższe niż gdybyśmy nie zdecydowali się na ten krok – dodał premier. – Chciałbym zobaczyć obliczenia, które to potwierdzają. Sytuacja demograficzna Polski na to nie pozwoli – komentuje zmiany w OFE Grzegorz Chłopek, wiceprezes ING PTE". "Decyzja rządu nie tylko podważa sens i bezpieczeństwo systemu emerytalnego, ale przede wszystkim zwiększa, wbrew zapewnieniom, które nie zostały poparte żadnymi wyliczeniami, prawdopodobieństwo niskich emerytur milionów Polaków. Drastyczne zmniejszenie do 2,3 proc. składki zarządzanej przez OFE spowoduje, że kapitał jaki fundusze wypracują na rynkach finansowych, będzie zbyt mały, aby znacząco podnieść kwoty wypłacanych w przyszłości emerytur – uważa prof. Krzysztof Rybiński, rektor Wyższej Szkoły Ekonomii i Informatyki oraz były wiceprezes NBP. - Redukcja składki jest kreatywnym posunięciem księgowym, a nie rozsądnym krokiem reformującym system. Jedyna korzyść, jaka wynika z tej decyzji, to mniejszy księgowy deficyt budżetowy ministra finansów – dodaje prof. Rybiński". http://biznes.onet.pl/emerytu…
Katarzyna

Nie znam się na szczegółach. Ale tak myślę. Skoro zmuszono Polaków do wyboru drugiego filaru, to umowa wtedy zawarta obowiązuje. Do tej pory państwo nie wywiązało się ze swojej umowy i nie przekazało wszystkich składek, realizowane są tylko bieżące. Oszustwo wobec młodych Polaków polega na tym, że bieżąca składka będzie niższa, a dług będzie po prostu zaksięgowany w ZUS. Już nie będzie nazywał się zadłużeniem państwa.Czy kiedyś przyszli emeryci odzyskają go? Wątpię, jeśli nie wymusicie tego na władzy. Myślę, że to jest zwykłe oszustwo, takie jak kiedyś składki na FOZ, który został nam ukradziony. Jeśli ten manewr Tuskowi przejdzie, to znaczy, że z nami można zrobić wszystko. Jutro może już nie być nawet pensji czy emerytur. Tak młodzi zadecydowali w wyborach i takie są skutki. Pozdrawiam