W przyszłym tygodniu do Warszawy na zaproszenie Grzegorza Napieralskiego zjedzie śmietanka europejskiej lewicy, w tym szefowie rządów… - donoszą media.
I proszę, nikt nie
protestuje, nikt nie przypomina o komunizmie, nikt nawet nie chrząknie,
że socjalizm prowadzi do totalitaryzmu i że to przerabiał świat zarówno w
wydaniu narodowym jak i internacjonalistycznym. Nikt nie wzywa do
blokad i manifestacji.
Oczywiście, zaraz tu ktoś mi pod notką napisze, że socjalizm to nie komunizm.
I tak się to kręci od lat.
Walczyliśmy z komuną, choć PRL nie była podobno komunistyczna.
Wystarczyło zmienić nazwę i już PZPR stała się legalną partią
socjalistyczną.
Ups, przepraszam, jaki tam socjalizm, toż to socjaldemokracja. Komunistów w Polsce nie było i nie będzie. A
że wódz - Napieralski w odpowiedzi na przypomnienie zbrodni PRL pod
kierownictwem jedynie słusznej partii, od której spadkobierczyni - SLD
się nie odcięła, mówi nie o systemie lecz o złych ludziach, którzy te
zbrodnie popełniali, to już drobnostka. Czekałam tylko kiedy w debacie
socjaldemokrata Napieralski wypowie zaklęcie „niby-komunistów” - „Socjalizm tak, wypaczenia nie”.
Przecież wyroki na żołnierzy AK, podziemia niepodległościowego, działaczy ruchu ludowego, to tylko źli ludzie wydali, to źli ludzie do nich strzelali. Źli ludzie są winni a nie PZPR, UB i SB. W każdym systemie tacy są.
Moja półka z książkami nad komputerem ugina się pod ciężarem „Atlasu polskiego podziemia niepodległościowego 1945 - 1946”
Atlas ten zawdzięczamy mrówczej pracy ogromnego zespołu historyków IPN
Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi pod redakcją Rafała Wnuka.
Tysiące nazwisk, dziesiątki organizacji, które dziś niektórzy mędrkowie
kwitują jednym słowem – narodowcy, inni wprost - „faszyści”. Gdyby nie
determinacja rodzin, przyjaciół, historyków, polskich patriotów, kto
dziś pamiętałby o Żołnierzach Wyklętych w III RP, która podobno powstała na gruzach komuny?
Źli ludzie do nich
strzelali czy „zbrojne ramię PZPR”, od której to partii Grzegorz
Napieralski nie widzi powodu, by się odciąć?
Przez 20 lat nie rozstrzygnięto czy generał Jaruzelski to działający w systemie socjalistycznym rosyjski
agent prowadzący polskie wojsko do walki z własnym narodem czy zły
człowiek. Sądząc po wyczynach polskiego prezydenta; ani rosyjski agent,
ani komunista, tfu!, socjalista, ani zły człowiek. To polski prezydent,
który jest godzien zasiadać w RBN i doradzać w sprawach stosunków polsko
rosyjskich. Co prawda stary jest i schorowany, nie ma siły zeznawać na
procesie dotyczącym nielegalności i zbrodniczej działalności WRON czy
masakry na Wybrzeżu w Grudniu 1970 r., ale doradzać może. Zapewne o
wygody postara się Bronisław Komorowski, który podobno należał do
opozycji w PRL i szczyci się kombatancką przeszłością. Takim jak ja
pozostaje już tylko pytanie. Z kim i z czym walczył Komorowski a z czym
ja i moi przyjaciele z „Solidarności”? Za co siedział mój mąż i tysiące
działaczy legalnego związku zawodowego? Dlaczego zabito górników,
zamordowano księży, skąd ofiary stanu wojennego?
Wyjątkowo cyniczna,
rozrywająca naród na pół niczym skalpelem jest kolejna prowokacja, w
przeddzień grudniowych rocznic, Komorowskiego, którego ostatni raz tu, w
tej notce nazwałam prezydentem Rzeczpospolitej. Nie będę więcej mojej
Ojczyzny i wszystkich, którzy zginęli za nią, obrażać.
Z lewackimi bojówkami, które
otwarcie w Internecie publikują instrukcje walki z narodowcami nikt nie
ma zamiaru wojować, bo to przecież nie komunizm, to całkiem legalna
lewica. Jeśli z czymś trzeba walczyć to z patriotyzmem, który
nieuchronnie prowadzi do faszyzmu, czytaj - nazizmu.
Wybiórczość i zamazywanie
znaczenia terminów ideologicznych to ulubione zajęcie polityków. Ale
dziś z tego powodu trwa beztroska zabawa z ogniem, który znamy z
historii.
Dzięki zdecydowanej i
konsekwentnej działalności organizacji żydowskich nazizm został
potępiony i przynajmniej „wzrokowo” osądzony. Dziś można się jedynie
spierać i mieć własne zdanie o nazistowskiej ideologii Doncowa oraz
bestialskich mordach banderowców, ale dyskusji nie podlega „kłamstwo
oświęcimskie”, choć to ta sama ideologia pozbawiła życia setek tysięcy
ludzi w imię wolnej przestrzeni i ojczyzny bez obywateli psujących rasę.
Błąd osądzenia zbrodni
ludobójstwa polega na tym, że osądzono zbrodniarzy za Holokaust, ale nie
upomniano się już równie zdecydowanie o ofiary systemu nazizmu innych
narodowości.
Nie istnieje tez problem
zbrodni rewolucji rosyjskiej i komunizmu, w których udział wydatny mieli
Żydzi. Mało tego za ruszanie tego tematu można być okrzykniętym
antysemitą.
Za takie błędy historia odwzajemnia się powtórką, bo zło jest banalne.
Od procesu Eichmanna w
Jerozolimie i wykonania wyroku śmierci minęło niespełna 50 lat.
Żydowska autorka Hannah Arendt biorąca jako reporterka udział w
jerozolimskim procesie SS-mana próbuje nie tylko opisać jego przebieg,
ale odpowiedzieć na pytanie genezy totalitarnego zła. Nie wszystkie jej
odpowiedzi zadowoliły żydowskich syjonistów.
Ta na pewno nie:
"'Na ławie oskarżonych zasiadł w tym
historycznym procesie nie pojedynczy człowiek, ani nawet nie sam tylko
reżim nazistowski, lecz antysemityzm na przestrzeni całych dziejów'.
Taką tonację ustalił Ben Gurion, a pan Hausner wiernie się jej trzymał".
I wydaje się, że na ławie oskarżonych do dziś
może zasiąść tylko antysemita. Resztę zbrodni można zamknąć w
stwierdzeniu Grzegorza Napieralskiego: Zawsze znajdą się źli ludzie.
Doświadczyła tego zmarła w niedzielę córka generała Emila Fieldorfa – Maria Fieldorf – Czerska.
http://gdansk.naszemiasto.pl/artykul/669944,umarla-corka-generala-emila-fieldorfa-nila,id,t.html
Nie doczekała się ukarania morderców ojca. Przez lata bezskutecznie dopominała się u władz o wskazanie grobu ojca.
Dlaczego nikt za ten mord sądowy nie poniósł kary?
„W komunistycznej Polsce ci ludzie byli
chronieni. To oczywiste. Natomiast po odzyskaniu niepodległości do ich
osądzenia zabrakło woli politycznej. Przecież na początku lat 90.
wszyscy jeszcze żyli! Żyły sędzia Maria Gurowska i słynna prokurator
Helena Wolińska oraz wielu innych prokuratorów i śledczych. Niestety,
rządom III RP nie zależało na ukaraniu morderców polskiego bohatera”.- wyjaśnia dziennikarzowi historyk IPN Jacek Pawłowicz
(Odnajdziemy ciało Generała „Nila” -
http://www.rp.pl/artykul/153227,292702_Odnajdziemy_cialo_generala__Nila__.html )
W zamian za to GW okrzyczała Panią Marię
antysemitką, bo ośmieliła się przypomnieć, że wszyscy biorący udział w
sfingowanym procesie jej ojca, byli Żydami. Czy taki finał śledztwa w
sprawie mordu sądowego miałby miejsce, gdyby Generał był Żydem a
sędziami byli polscy narodowcy?
Dlaczego wciąż mimo licznych dowodów masowych
zbrodni, czerwonych ksiąg tych zbrodni, inaczej traktowany jest nie
tylko w Polsce ale i na całym Zachodzie faszyzm, nazizm, a inaczej
socjalizm i komunizm oraz jego realizatorzy? Dlaczego faszyzm łączony
jest z nazizmem a socjalizm nie kojarzy się z komunizmem?
Mam swoją odpowiedź, choć z konieczności uproszczoną.
Władze totalitaryzmu czerwonego zrzuciły balast
walki klasowej. Już nie ma kułaka i burżuja, nie ma dekretów o
nacjonalizacji, nie ma obozów pracy. Teraz czerwony totalitaryzm
przybrał maskę legalnej socjaldemokracji i cierpliwie czeka.
Po co ludzi straszyć eugeniką? Takiego prawa domagali się tylko okrutni naziści. Socjalistom czyli lewicy wystarczy oswojenie z in vitro, aborcja z powodu zagrożenia upośledzeniem dziecka.
Po co wymyślać jakieś utopijne
ideologie o pasożytach społecznych? Wystarczy współczująca eutanazja,
gdy zachorujesz, albo zbyt długo będziesz żył.
Po co zabierać ludziom ich warsztaty pracy,
zakłady, domy, ziemię? Wystarczą Dyrektywy Komisji i rozbuchana do
granic absurdu administracja rozdzielczo – nakazowa.
Jaki sens ma zamykanie, torturowanie i mordowanie patriotów?
Wystarczy zrównać faszyzm, nazizm z
patriotyzmem i tak wychowywać. A wyrosną nam internacjonaliści, przy
których pokolenie Stanisława Brzozowskiego z „Płomieni” to naiwni
idealiści.
Jaki ma sens zamykanie księży w więzieniach?
Wystarczy komisja majątkowa i zeznania byłego esbeka oraz kilku
usłużnych do współpracy nad zmianami w nietolerancyjnym kościele.
Zboczeńcy też zostaną wytropieni i ujawnieni.
Po co wojna dla wprowadzenia wiecznej
szczęśliwości. Teraz wystarczy polon, katastrofa samolotowa, agent
wpływu, umowa i rura gazowa czy most energetyczny.
Przesadzam? Na straży stoją dziś demokratyczne procedury i prawo? Nie ma mowy o powtórce?
Co ja zrobię, że wciąż mam w uszach uzasadnienie europejskiej damy lewicy o przyczynach rezygnacji z referendum w sprawie TL: To za poważna i za skomplikowana sprawa, by oddawać ją w ręce nieuświadomionych wyborców. (cytuję z pamięci)
Ile następnych takich poważnych i skomplikowanych spraw odbierze się demokratycznym procedurom?
Otwartym pozostaje również pytanie do pani
komisarz o to, co miała na myśli mówiąc do studentów na inauguracji roku
akademickiego Akademii Ekonomicznej w Poznaniu
3 października 2008 r.:
„Europa to projekt piękny, ale niełatwy.
Europa nie staje się sama. To my ją budujemy i jesteśmy odpowiedzialni
za jej przyszłość. A przyszłość należy przede wszystkim do Was,
studentów Akademii. Na szczęście młode pokolenie Polaków to pokolenie prawdziwych Europejczyków. Życzę Wam dużo entuzjazmu dla europejskiej przygody i realizacji w niej swoich marzeń”.
Szczególnie ci wytłuszczeni przeze mnie „prawdziwi Europejczycy” budzą moją ciekawość. Na czym polega ta „prawdziwa europejskość”? I czy wiedzą już o tym młodzi Polacy i którzy; ci z Marszu Niepodległości czy ci od Tarasa?
Może tak kto odważny zapyta się o to śmietankę lewicową, w tym szefów rządów, zjeżdżającą do Polski na pomoc Napieralskiemu?
Przeciwnicy Marszu Niepodległości przebrali
się w pasiaki, bo podobno miały one przypomnieć, że tak się kończy
tolerowanie faszyzmu, choć był to marsz patriotów a nie faszystów.
W co mamy się przebrać, by ostrzec, że tak kończy się tolerowanie socjalizmu?
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 1027 widoków
@Katarzyna
@spring
Manifestacja leśników - zdjęcia
@droid
kogo ceni "warszawka",a kto nie zasługuje na pamięć
@moherowy beret
@moherowy