Święto kotyliona

Przez Irena Szafrańska , 10/11/2010 [17:29]

Tegoroczne obchody święta 11 listopada szykują nam się osobliwie. Prezydent RP Bronisław Komorowski wręczył zapowiadane Ordery Orła Białego, którymi udekorował pięć osób wbrew opinii kapituły. Najwięcej kontrowersji wzbudziła decyzja nadania najwyższego odznaczenia państwowego z okazji Święta Niepodległości Adamowi Michnikowi, naczelnemu redaktorowi gazety, która jutro organizuje spektakularną akcję “wygwizdania” niepodległości.

Para prezydencka i jej goście pojawili się w kotylionach przedstawiających barwy narodowe Indonezji. Wcześniej na Powązkach odsłonięto kontrowersyjny , bo brzydki, pomnik upamiętniający ofiary katastrofy pod Smoleńskiem. W czasie tej uroczystości, gdzie przemawiali prezydent RP ( hen, hen do Smoleńska) oraz ubiegająca się o reelekcję prezydent Warszawy. Przejmującym akcentem   tej uroczystości była pełna bólu i godności mowa, jaką wygłosiła pani Joanna Racewicz, jedna ze smoleńskich wdów.

Teraz były prezydent RP Lech Wałęsa zaapelował , byśmy wywieszali flagi, tylko nie w sposób nacjonalistyczny. Przyznam się, że nie bardzo rozumiem słowa byłego przywódcy Solidarności, gdyż jedyne “nienacjonalistyczne “ flagi jakie znam , to flagi “internacjonalistyczne”, w kolorze czerwonym. Nic zatem dziwnego, że zdezorientowany lud Warszawy zebrał się w chwili, gdy piszę ten tekst, pod Pałacem Prezydenckim na manifestacji pod hasłem “Jaki prezydent taki patriotyzm”.

Domyślny avatar

spring

14 years 11 months temu

Raczej swieto konfidenta...
Irena Szafrańska

A nie słychać.A pamiętacie jak w pierwszych dniach urzędowania śp. Prezydenta ktoś z kancelarii na samochodzie umieścił odwróconą flagę? Rechotu było na pół Polski.
kelner

kelner

14 years 11 months temu

Joanna Racewicz, apelowała o uszanowanie żałoby bliskich ofiar. Ci, którzy 10 kwietnia rankiem wsiadali na pokład rządowego tupolewa nie byli przypadkowymi pasażerami. Mieli pasję i przekonania, których byli gotowi bronić do granic wytrzymałości - własnej albo cudzej. Została pustka, żal tęsknota, samotność oraz medialna i polityczna wrzawa, która sprawia, że rany wciąż są otwarte. Politycy i dziennikarze będą mówić o katastrofie smoleńskiej i co do tego nie ma najmniejszej wątpliwości. Będą mówić z bardzo różnych powodów, podobnie jak z bardzo różnych powodów będą tu na Powązki przychodzić ludzie. Jeśli będą to robić z potrzeby serca to można im tylko powiedzieć: dziękuję i głęboko się ukłonić. Ale jeśli motywem będzie ciekawość, to w imieniu rodzin proszę, najserdeczniej proszę o ciszę nad tym trumnami, choć w tym jednym miejscu - o uszanowanie naszej żałoby.