Napieralski, a opera za trzy grosze

Przez Jerzy Bielewicz , 21/10/2010 [20:38]
Nie zdziwiło mnie wystąpienie Tuska i Kidawy - Błońskiej na dzisiejszej sesji plenarnej parlamentu n/t zbrodni łódzkiej. Banałem powiedzieć, że obie przemowy stanowiły całość, a i sposób narracji żywcem wyjęty z Opery za trzy grosze, Bertolta Brechta. Tusk od afery stoczniowej, hazardowej poprzez katastrofę smoleńską gra w myśl zasady wszystko albo nic i za każdym razem podwaja stawkę. Wie, że taktyka wyparcia, kłamstwa, odwracania kota ogonem, szantażu i oparcia na korupcji politycznej pozwala mu dalej rządzić. Nie zaskoczyły mnie wystąpienia Kalisza, Borowskiego czy Żelichowskiego. W ten czy inny sposób odnaleźli się w tej sytuacji. Jednak wypowiedź Napieralskiego, każe się zastanowić, czy wiedział co mówi (?) Czy, aby świadomie ustawił się w roli przybocznego Tuska? Czy ma dostateczną wrażliwość, której należy wymagać od przywódcy partii opozycyjnej? Czy narzekania na dwie partie prawicowe w tej sytuacji były na miejscu? Bo przedstawianie w roli ofiary stawiło po prostu niesmaczny żart, wobec rzeczywistej i jakże namacalnej zbrodni. O ile Tuska z Kidawą-Błońską nie wyszedł poza scenopis Mackie Majchra z Opery za trzy grosze, to Napieralski zdawał się mówić, że jako zdolny uczeń, gdy będzie trzeba, gotów jest tę rolę odegrać. Wypada zapytać: „Do kogo i po co to przesłanie?” Więcej na: unicreditshareholders.com
Domyślny avatar

nietoperz (niezweryfikowany)

15 years temu

chciał zamordować kogokolwiek, padło na PiS. Powiem szczerze PR - owcy PO to geniusze. A propos - widzieliście jak JK podsumował Stefka Entomologa w sejmie? Stefek krzyknął podczas przemówienia JK "przecież jesteśmy na ty" - JK - "byliśmy ale pan się stoczył". Piękne!
Margotte

Widziałam, fajnie go podsumował :) Obserwowałam też, jak politycy PO i SLD wraz z Jerzym Millerem próbowali przesunąć punkt ciężkości - ofiarą mógł być każdy polityk, czy to z PO czy to SLD. Dziś w Polsacie oglądałam rozmowę Gugały z Błaszczakiem. Gugała twierdził i powtarzał to wielokrotnie, że Ryszard C. chciał wcześniej zabić Leszka Millera, ciekawe, gdzie on to usłyszał? W ogóle ta ostatnia rozmowa wyglądała tak, że podziwiałam Błaszczaka, on ma anielską cierpliwość, choć było widać, że się trochę zdenerwował, ale trzymał fason. Gugała jak TVNowcy, nic do niego nie dociera.
Domyślny avatar

nietoperz (niezweryfikowany)

15 years temu

zadzwonię do Niego jutro - może jakiś wywiad skręcimy dla portalu? A co do reszty masz rację - fajnie sobie wykombinowali. To ta sama strategia co z katastrofą. Naciski, Błasik, po to aby rozmyć odpowiedzialność - prawdziwy patriotyzm ale rosyjski nie polski... Właśnie Gowin w TVN 24 mówi o zbiorowej odpowiedzialności...Ja się tylko pytam - co by był gdyby zamordowano kogoś w biurze PO? Już widzę szambiarza i Stefka... Pozdrawiam
Margotte

Wyobrażasz sobie, jakie by było oburzenie? Powiedzieliby, że PiS ma krew na rękach i trzeba partię zdelegalizować. Ponieważ stało się inaczej, próbują rozmyć odpowiedzialność. Wiesz, że gdybym była na miejscu Błaszczaka powiedziałabym, czy to dziennikarze nie powinni uderzyć się w piersi (nie wiem czy takie słowa nie padły, bo nie widziałam tego wywiadu w całości, ale chyba nie). Gugała zdawał się uważać, że winni są tylko i wyłącznie politycy, i stawiał na równi PiS i PO. A czy to media najbardziej nie podburzają? Nie skłócają polityków? Lekarzu, lecz się sam. Jak pisałam Błaszczak ma anielską cierpliwość, nie traci fasonu i nie wychodzi z siebie. Ja bym już dawno wyszła, słuchając co Gugała mówi. Wywiad z Błaszczakiem? Jestem za.
Margotte

Pytanie ode mnie: Jak się panu udaje zachować takie opanowanie (w kontaktach z dziennikarzami TVN i Polsat)? :)
Domyślny avatar

Zgadzam się z Tobą, anielska cierpliwość p. Błaszczaka budzi podziw. Znaczny czas tej rozmowy wypełniał monolog Gugały wykazujący, że to politycy ponoszą winę za brutalizację wypowiedzi w życiu politycznym. Ale, po pytaniu Błaszczaka, co robiły media, ku mojemu zdziwieniu, Gugała przyznał, że media żerują na chamskich wypowiedziach bo te podnoszą im słupki oglądalności. Tego się nie spodziewałem. Okazuje się, że Gugałę stać na odrobinę szczerej refleksji, że potrafił to wyartykuować na wizji. Pytanie, co dalej? Czy firmy medialne zrezygnują z epatowania widzów chamstwem biłgorajskiego trefnisia i jemu podobnych? Wątpię. Przecież to ich własny, "markowy" produkt. Pozdrawiam
Margotte

"po pytaniu Błaszczaka, co robiły media, ku mojemu zdziwieniu, Gugała przyznał, że media żerują na chamskich wypowiedziach bo te podnoszą im słupki oglądalności". Tego nie widziałam. Dzięki za uzupełnienie.