Mordy polityczne

Przez Godziemba , 20/10/2010 [07:45]

Niemal od początku działalności Polskie Stronnictwo Ludowe Stanisława Mikołajczyka narażone było na bezpardonowe ataki Polskiej Partii Robotniczej i opanowane przez nią media. PPR traktował PSL jako groźnego konkurenta i brutalnie je zwalczał. Już w październiku 1945 roku określano PSL jako partię „reakcyjną”, „wsteczną”, „antynarodową” „antypaństwową, którą należało zmarginalizować i zniszczyć.

        W efekcie tej sterowanej przez komunistyczne władze kampanii nienawiści dochodziło do napadów, pobić, a nawet mordów politycznych inspirowanych przez Komitet Centralny PPR i Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego.

         Najbardziej znanymi wydarzeniami było uprowadzenie i zamordowanie we wrześniu 1945 roku Władysława Kodera, członka NK PSL, wiceprezesa Zarządu Okręgowego PSL w Krakowie, oraz w grudniu 1945 roku Bolesława Ściborka, zastępcę sekretarza NKW PSL, posła do Krajowej Rady Narodowej.

         Przed zamordowaniem funkcjonariusze UB oraz członkowie PPR grozili Władysławowi Koderowi represjami, chcąc zmusić go do zaniechania pracy wśród chłopów. Zmasakrowane zwłoki członka PSL zostały odnalezione 21 września 1945 roku w lesie Świlczańskim w odległości 10 km od Rzeszowa. Zbrodnia ta mimo wielu apeli władz SL i prób powołania komisji do jej zbadania, nie została wyjaśniona. Wedle oficjalnej wersji komunistycznych władz, Kojder padł „ofiara operujących band”. W rzeczywistości został zamordowany przez funkcjonariuszy PUBP w Przeworsku na rozkaz ówczesnego komendanta WUBP w Rzeszowie Władysława Seroczyńskiego.

         Podobnie postąpiono z Bolesławem Ściborkiem, u którego w hotelu sejmowym zjawiło się „dwóch nieznanych sprawców”, którzy zagrozili mu śmiercią w razie kontynuowania działalności w PSL. Wkrótce potem Ścioborek – mimo iż był posłem KRN, został, aresztowany przez UBP w Łodzi. Wkrótce po zwolnieniu został 5 grudnia 1945 roku zamordowany. W komunikacie ministra bezpieczeństwa publicznego Stanisława Radkiewicza określono tę zbrodnię jako dzieło „bandy NSZ-owskiej i agentów Andersa”, której celem było „sianie zamętu i wywoływanie konfliktów w obozie demokratycznym”. Wstrząśnięte kierownictwo PSL domagało się utworzenia specjalnej komisji Rady Ministrów do zbadania wypadków zabójstw członków PSL. 13 grudnia 1945 roku Rada Ministrów odrzuciła ten wniosek, gdyż komuniści nie chcieli się zgodzić, aby komisja badała zarzuty pod adresem Urzędu Bezpieczeństwa. „Sformowanie takiej komisji – jasno postawił sprawę Gomułka – byłoby wyrazem votum nieufności ministrowi Bezpieczeństwa

        Morderstwo Ściborka oficjalnie potępił przywódca PPR Władysław Gomułka, piętnując „jak najostrzej te ohydne prowokacyjne metody” i stwierdzając, że „władze ścigać będą je z cała bezwzględnością i wypalą rozżarzonym żelazem ogniska zbrodni”.

        Pogrzeb Bolesława Ściborka był wielką manifestacją polityczną. W imieniu władz PSL żegnał zamordowanego posła Czesław Wydech, który oddając mu cześć stwierdził, że żadna siła i przemoc czy gwałt naszego ruchu nie zlikwiduje, bo niepodobna zlikwidować wielomilionowy ruch polityczny, gospodarczy i kulturalny chłopów polskich”. Potępił przemoc polityczną, gdyż ta stosowana w Polsce „nie przyczyni się do ustabilizowania życia politycznego w kraju”, a przeciwnie „sieje zamęt i pogłębia chaos i anarchię”.

         Członkowie PSL zamordowanie swego kolegi wiązali z działalnością szefa łódzkiej bezpieki Mieczysława Moczara.

        Oprócz tych zbrodni, tylko do marca 1946 roku, funkcjonariusze UB zamordowali 50 działaczy PSL. Do tego typu akcji powoływano specjalne bojówki – działały one m.in. na terenie województwa warszawskiego

        Mordy na czołowych działaczach PSL uświadomiły ludowcom skalę zagrożenia i metody, jakie komuniści byli gotowi stosować, aby tylko utrzymać się u władzy. Szef komunistów już w 1945 roku wyraził to jasno: „Raz zdobytej władzy nie oddamy nigdy!”.

 Tekst ten dedykuję Adamowi Michnikowi, który w ostatnim wywiadzie dla Newsweek’a powiedział: „Taką opozycją jak teraz PiS była przed wojną partia komunistyczna, to znaczy cokolwiek by zrobiły jakiekolwiek rządy, choćby to  było dobre i pożyteczne, to – zdaniem tej partii – zawsze zasługiwało na potępienie i odrzucenie dlatego, że to było w ramach reguł gry. A partia komunistyczna to konkretne państwo polskie chciała unicestwić i na jego miejscu zbudować państwo typu bolszewickiego. W tym sensie opozycja, która sięga po taki język jak PiS, nie jest normalną opozycją parlamentarną, jest opozycją antysystemową, antypaństwową”.

Czarek Czerwiński

Jest takie powiedzenie - kto nie zna historii, skazany jet na jej powtarzanie. Polacy nie znają historii, głównie II RP i PRL, dlatego dzieją się takie zbrodnie jak ta wczorajsza. Ale nawet śmierć niewinnych ludzi nie wpłynie na to, jak ktoś postrzegać będzie obecną scena polityczną, jeśli swoją wiedzę będzie czerpać wyłącznie z tych mediów, które nie informują, lecz manipulują. A takie są w większości w Polsce. I to jest straszne.
Godziemba

Polacy nie znają historii swego kraju, a tow. Hallowa jeszcze bardziej ogranicza liczbę lekcji historii w szkołach. A tacy młodzi, oderwani od swego narodu, są bardzó łatwo podatni na wszelkie manipulacje - to wymarzony elektorat każdej totalitarnej partti. "Naród bez historii błądzi jak człowiek bez pamięci". Traci tez swoją tożsamość, a przeciez o to chodzi manipulatorom z Czerskiej. Pozdrawiam
dzialaczsta

Michnikowi? Zakładać by trzeba że ma dobrą wolę. Michnik zjawił się w czołówce przemian by zgodnie z zasadą komunistyczną "jak nie możesz zastopować przemian to stań na ich czele by hamować te dążenia" Do opozycji przyłączył się by ratować komuchów i braciszka. Bratu prokuratora zrywającego paznokcie nic nie groziło ze strony betonu. A gdy starano się rozliczyć braciszka wołał w sejmie tu pachnie krwią. Nie ma co liczyć że ten Pan zachował jakaś przyzwoitość i zasady.
Godziemba

Nigdy nie zakładałem i nie zakładam, by Michnik miał dobrą wolę, ale w kontekście tego co się stało wczoraj oraz przypomnianych przeze mnie mordów na działaczach PSL, jego słowa o antypaństwowym charakterze PiS nabierają niesamowitego znaczenia. Dlatego też uznałem, iż trzeba zderzyć elementy propagandy PPR z 1945 roku ze słowami Michnika z 18 października 2010 roku. Pozdrawiam
Czarek Czerwiński

Wspaniale diagnozuje i podsumowuje to co się dzieje. Np. "W giewu i innych prorządowych mediach mniej więcej tyle samo refleksji po wczorajszej zbrodni, co w endeckiej prasie po zamordowaniu Gabriela Narutowicza. Wystarczy sam dobór nazwisk: TVN 24 zaprosił do skomentowania sprawy Niesiołowskiego, gazeta m.in. Kuczyńskiego i niezawodnego specjalistę od mowy nienawiści (niestety, od dawna już nie jako jej badacza) Głowińskiego." [..] ale mechanizm ten sam: tak, jak Hitler sfrustrowanym przegraną wojną i kryzysem Niemcom podsunął, jako przyczynę wszystkiego zła, Żyda - tak Michnik z Tuskiem podsuwają trawionemu frustracją Polakowi "pisowca". Przyłącz się do pogardy, krzycz razem z innymi na "godzinie nienawiści" (wyguglaliście już tego Orwella?), a wtedy, niczym poczwarka w motyla, przeistoczysz się cudownie w "młodego, wykształconego" i wielkomiejskiego przedstawiciela "Polski jasnej". [..] Widmo Orbana straszy w Kancelarii Premiera i na Czerskiej. Rada? Prewencyjnie zniszczyć opozycję, zanim dojdzie do załamania nastrojów. I wykreować własną, tak, jak Jelcyn wykreował Żyrinowksiego, a Miller "Samoobronę". W tym celu, prawdopodobnie, trzeba będzie złamać demokrację. A żeby to zrobić, trzeba, jak przed stanem wojennym, przygotować taką operację propagandowo. Urobić społeczeństwo, by zaakceptowało nadzwyczajne środki, zastosowane dla ocalenia demokracji. A znowu żeby to zrobić, trzeba panować nad całością przekazu, zlikwidować szczeliny - oto źródło determinacji w przejmowaniu mediów. http://fakty.interia.pl/felie…
Godziemba

Uważam, iż już jest przygotowany kandydat, który dokona "napadu" na jakiegoś działacza PO. Należy czasami poświęcić skoczka (a może nawet wieżę) aby dorwać hetmana. W Smoleńsku także poświęcono 3 polityków PO. Dopiero po tym napadzie dojdzie do prawdziwej kampanii nienawiści i skierowania wniosku o delegalizację PiS. Pozdrawiam
Domyślny avatar

Też tak uważa,że następną ofiarą będzie polityk PO,pewnie jakiś niewygodny...spirala przemocy idzie na maksa.
kelner

wcześniej może zdarzy się jeszcze jakiś inny wyczyn szaleńca. To z "Faktu", tylko czy można w to uwierzyć? "Hofman, już nie żyjesz" - usłyszał w słuchawce telefonu Adam Hofman z PiS. To nie blef. Polityk pokazał dowód - nagrane na dyktafon pogróżki. Nękający go mężczyzna mówi, że wyrwie go jak chwasta. http://www.fakt.pl/Ktos-chce-…
Domyślny avatar

nietoperz (niezweryfikowany)

15 years temu

szkoda gadać - dzięki jego idiotycznej wypowiedzi dla GW, TVN ma teraz przeciwwagę dla szambiarza i spółki...Dlatego w wywiadzie z JK pytaliśmy czy zna tę wypowiedź, niestety nie znał. Teraz już pewnie zna... Pozdrawiam
Domyślny avatar

nietoperz (niezweryfikowany)

15 years temu

mówię tylko, że wczoraj pokazywano w programie Rymanowskiego jego wypowiedź dla GW o szambiarzu. Jakie parcie na szkło trzeba mieć żeby iść do GW i tak pieprzyć? Do jednego z największych wrogów PiS. NIE ROZUMIEM TEGO. Co nie znaczy, że może mieć jakieś nagrania. Nie wiem. Pozdrawiam
Godziemba

Do giewu może iść tylko idiota albo agent. W ostateczności kaprofag. Pozdrawiam