W temacie katastrofy TU-154M wiele spraw bulwersuje, porusza oraz wywołuje niepotrzebne emocje. Od katastrofy rządowego Tupolewa minęło pół roku, 10 października 2010 był czczony na różne sposoby o czym informowała większość polskich oraz zagranicznych mediów.
W dniu 10 października przed pałacem prezydenckim zapalono mnóstwo zniczy. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt ugaszenia tych zniczy przez załogę wozu strażackiego. Akcja gaszenia zniczy miała miejsce około 3 nad ranem. Wpierw podjechała straż miejska, następnie teren ogrodzono i zaczęto sprzątać. Część wieńców przeniesiono pod pomnik ks. kard. Stefana Wyszyńskiego.
Komu przeszkadzały palące się znicze i kto wydał nakaz ich ugaszenia?
Wydanie nakazu ugaszenia zniczy świadczy o braku logiki i konsekwencji w działaniu. Bezpośrednio po katastrofie TU-154M przed pałacem prezydenckim paliły się znicze, stał krzyż. Porządku pilnowali harcerze. Wtedy nikomu nie przeszkadzały zapalone znicze. Minęło pół roku od katastrofy pod pałacem prezydenckim znowu zapłonęły znicze. Tym razem komuś te znicze zaczęły przeszkadzać. Znicze ugaszono i posprzątano w nocy z 10 na 11 października 2010.
Jak powszechnie wiadomo znicze mają różny czas palenia, od kilku godzin do kilku dni. Myślę że nic by się nikomu nie stało gdyby znicze były przed pałacem prezydenckim 2-3 dni. Wilk syty i owca cała. Ale trzeba było je ugasić i posprzątać pod osłoną nocy, najlepiej tak aby nikt nie widział i nie słyszał...
Trudno się nie zgodzić z komentarzami że miejsce zniczy jest na cmentarzach. Ale w takim przypadku takich komentarzy również można wykazać brak logiki. Gdy ginie na drodze jakiś człowiek to prędzej czy później ktoś zapala w tym miejscu znicz, gdy zabiją policjanta na przystanku to pojawiają się setki zniczy. NIKT nie mówi wtedy że miejsce zniczy jest na cmentarzach. Podobnie jest z różnego rodzaju tablicami upamiętniającymi jakieś osoby czy grupy osób. Często da się przy takich tablicach zauważyć palące się znicze. NIKT ich nie gasi. Ale przed pałacem prezydenckim ugaszono i posprzątano.
Drogi Czytelniku, zanim napiszesz że miejsce zniczy jest na cmentarzach, pomyśl… W Smoleńsku zginęli Polacy, Smoleńsk i miejsce katastrofy TU-154M cmentarzem NIE JEST, a mimo wszystko palą się tam znicze i nikt ich nie gasi.
Akcja gaszenia zniczy przed pałacem prezydenckim to kolejna akcja wymierzona przeciwko Polakom, mająca ich sprowokować do kolejnych podziałów na różne obozy, jestem za, jestem przeciw, jestem za a nawet przeciw. Ale przecież "ZGODA BUDUJE"...
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 894 widoki
Pluszak
@
ZGODA BUDUJE