Ten pan już nikomu kadzidełka nie sprzeda.

Przez Nygus , 07/10/2010 [12:55]

Pamiętacie tą słynną konferencję Ziobry? A właściwie to nie samą konferencję, ale wszystko to co się rozpętało zaraz po niej?
Ja pamiętam. Pamiętam też pewien rodzaj swoistej satysfakcji spowodowanej tym, że jeszcze jedna grupa wyjętych spod prawa świętych krów naszego neopeerelu może w narastającym strachu poczuć zimne kropelki potu spływające po plecach.
Dzisiaj rano, Cezary Michalski - komentujący w radiowej Trójce wydarzenia ostatnich kilkunastu godzin - zapytany przez prowadzącego redaktora o wczorajszy sejmowy show Tuska całkiem przytomnie porównany do pamiętnego wystąpienia Ziobry, powiedział coś w tym stylu: Ziobro użył swojej władzy do walki z Bogu ducha winnym przedstawicielem zacnego środowiska lekarzy, natomiast Tusk próbuję dobrać się do tyłka prawdziwym gangsterom, i z tego powodu sympatia gminu winna stać bezwzględnie po stronie maga z Kaszub.

Jakoś nie mam ostatnio szczęścia do bycia w głównym nurcie społecznych emocji. Od kilku lat całkowicie rozmijam się w swoich ocenach rzeczywistości z tym, co o danej sprawie sądzą moi Rodacy. Jeśli bowiem Michalski ma rację (a w tym wypadku faktycznie w odniesieniu do sympatii gminu może ją mieć – co samo w sobie już warte jest odnotowania, bo to modelowy wprost przykład typa który na mojej ulubionej, warszawskiej Pradze jest określany pogardliwym mianem: cwana gapa) to jest to dowód tego że w Polsce AD 2010 sprawy mają się naprawdę źle. Oczywiście nie jest tak że na zasadzie bycia w opozycji do lemingów swoją sympatię automatycznie ulokowałem w „królu dopalaczy” – mam o tym młodym człowieku określoną opinię i nie jest to opinia, która by mu się podobała - gdyby tylko założyć że on w ogóle się przejmuję tym co kto sobie o nim myśli. Notabene, myślę że miano „król dopalaczy” zostało mu nadane przez żurnalistów raczej bezpodstawnie i mocno na wyrost – jak dla mnie jest to klasyczny, tzw. „słup” – gość, który robi to co robi tylko i wyłącznie za cichym przyzwoleniem tych sił, które w swoich doskonałych felietonach Stanisław Michalkiewicz określa zagadkowym, ale dla domyślnych dosyć precyzyjnym mianem „starszych i mądrzejszych”. Proszę sobie przypomnieć los innego „króla” a mianowicie króla kantorów Aleksandra Gawronika. Kiedy już przeprał to co tam miał do przeprania i można go było wreszcie ku uciesze gawiedzi spektakularnie osadzić tam gdzie jego miejsce, natychmiast okazało się że cały jego mityczny majątek to jakieś marne ochłapy. W jednej sekundzie z miejsca w pierwszej setce „Wprostu” znalazł się w okolicach nieco ponad „średnia krajowa”. Gdzie się podział mityczny majątek króla kantorów? Ja nawet chyba wiem kogo by trzeba o to spytać, ale tego tutaj nie zdradzę bo ufam że piszę te swoje pisanki do ludzi inteligentnych. Teraz jest pewnie podobnie: kiedy „król dopalaczy” się starszym i mądrzejszym już znudzi i będzie go można zastąpić kolejnym cudownym dzieckiem rodzimego biznesu, pewnego dnia przyjdą po niego smutni ludzie i osadzą go tam gdzie wcześniej osadzono innych - jemu podobnych - a całym łupem aparatu fiskalnego Państwa będzie pewnie tylko to jego słynne już Porsche czy inne Ferrari. Owiany gminną klechdą bajeczny majątek rzutkiego biznesmena z Łodzi gdzieś się jakoś sprytnie zapadnie pod ziemię, a my sobie tutaj z Czarkiem Czerwińskim znowu inteligentnie podywagujemy o wyższości teorii czarnych dziur nad teorią brązowych karłów.
Ale wracając do meritum czyli do porównania obydwu omawianych przypadków. Otóż będący wtedy ministrem sprawiedliwości Zbigniew Ziobro (to ważna różnica! – Tusk jest premierem a rolą premiera nie jest uganianie się za dilerami używek – ma od tego swojego człowieka: ministra sprawiedliwości właśnie!) poważył się dokonać czynu z jednej strony heroicznego, a z drugiej wręcz samobójczego. Po pierwsze, postanowił naruszyć korupcyjny fundament funkcjonowania jednego z najbardziej skurwionych środowisk w Polsce, czyli środowiska medycznej szlachty, a po drugie – wiedząc jakie jest nastawienie do PiS-u i niego samego innego (równie jak medyczne, skurwionego do imentu) środowiska dziennikarskiego - nie zawahał się jednak tego zrobić. Za to należy mu się zwyczajny, ludzki szacunek i pamięć potomnych. Dobrze by było żeby do tych moralnych apanaży dołączyła kiedyś zwyczajna, materialna przychylność wyborcza, ale z nią bywa u nas różnie bo tą kreują w naszej neopeerelowskiej mediokracji oczywiście media, no a media… sami wiemy jak jest.
No więc co zrobił wczoraj Tusk? Tusk, wczoraj zrobił dokładnie to za co Ziobrę ciąga się od trzech lat po sądach i sejmowych komisjach śledczych, ale on to zrobił z jednej strony tylko i wyłącznie dla taniego poklasku wyborczej tłuszczy, po drugie może spać spokojnie jeśli chodzi o medialną klakę (np. wspomniany wyżej Cezary Michalski! – brawo, cóż za wyczucie chwili!), a po trzecie wreszcie ( i najważniejsze ) to co robi Tusk jest całkowicie sprzeczne… z polskim prawem!
Właśnie tak!
Szef polskiego Rządu steruję ręcznie walką z legalnie funkcjonującymi na rynku handlarzami legalnych używek (tak, tak – te słynne „materiały kolekcjonerskie” funkcjonują na naszym rynku zgodnie z ustanowionym na Wiejskiej prawem!), zamiast zająć się taką zmianą odpowiednich aktów prawnych, aby samoistnie i lege artis zniknęli oni z rynku. I robi to z pogwałceniem co najmniej kilku kanonicznych zasad prawa rzymskiego będących podstawą cywilizacyjną białej rasy! Najgorsze że robiąc to, sprawia że osoby takie jak ja - czyli osoby mocno przywiązane do czegoś co jest podstawowym poczuciem praworządności - muszą zając w tym sporze stronę ludzi o naprawdę wątpliwym ciężarze moralnym.
A już na sam koniec - czy nikomu nie przyszło do głowy pytanie: skąd się wzięły w obiegu publicznym te przytaczane wyżej „artykuły kolekcjonerskie”? W amerykańskich filmach, gdy widzimy scenę zasłabnięcia jakiejś osoby w dużym skupisku innych osób, zawsze się znajdzie ktoś kto zakrzyknie: czy jest na sali lekarz?! Życie takiego nieszczęśnika zależy wtedy od tego czy ktoś się odezwie i potwierdzi faktyczne posiadanie stosownych papierów i umiejętności.



Polska od trzech lat zdycha w mękach na oczach zdezorientowanego i otumanionego społeczeństwa, a ja się pytam: czy jest na sali choć jeden uczciwy dziennikarz? Taki, który by się zainteresował w tym momencie zagadką: kto i kiedy wprowadził do naszej rzeczywistości prawnej nowe „lubczaspopisma”, czyli te kuriozalne „artykuły kolekcjonerskie”?
Czy oczekuję zbyt wiele?

Domyślny avatar

nietoperz (niezweryfikowany)

15 years temu

dla mnie najdziwniejsze jest, że można to uregulować na modę brytyjską i rozwiązać problem. A ten cały szum medialny? Słupki spadają to trzeba pokazać twardziela Tuska męża (ubeki)stanu. I tak finalnie wyjdzie że winny obecnej sytuacji jest min. Kamiński a afera dopalaczowa to jego kolejna prowokacja. Pozdrawiam
malyy5

Dokładnie,to jest"słup"wrzucili małolata na słupa, a za nim stoi cały syndykat.A kto stoi za tym, w zasadzie narkobiznesem?odpowiedź jest prosta ci sami ludzie którzy stali za Pruszkowem i Wołominem "czerwoni" -oni z "piesków podwórkowych"wojowników bram zrobili potężną organizację mafijną,wykorzystując do tego celu kontakty byłych służb specjalnych,bez zgody polityki nie powstała by żadna wielka organizacja przestępcza i to trzeba sobie raz na zawsze powiedzieć.Podobnie sprawa ma się z dopalaczami,to twór świata polityki a nie jakiegoś "kowalskiego".Biorąc pod uwagę w tej kwestii szerokie kontakty wiadomych ludzi z PO,odpowiedź wydaje się prosta,zwijają teraz interes na jakiś czas i nic niezwykłego.
Nygus

wybałuszone w przestrachu gałki oczne. Facet ma ciepło za Smoleńsk i on o tym wie. A to że Jarosław Kaczyński ma realne szanse wrócić do władzy powoduję, że ta wiedza nie daję mu spać. Spójrz na jego fizys - to człowiek, który od pół roku nie przespał spokojnie nawet jednej nocy. Jest w klinczu: z jednej strony - wszystko to co wie o nim od listopada 2009 roku Putin, z drugiej - wszystko to co wyjdzie tak czy siak, zaraz po tym gdy przestanie być premierem. Najbardziej przeklętym dniem w jego życiu był ten dzień, w którym przyszedł do niego ktoś o bardzo smutnej minie i bardzo dużej pewności siebie i oznajmił mu że od tego dnia on sam już nie chcę być Prezydentem, a woli być Premierem. Wiesz co on by dzisiaj oddał za prezydencki immunitet?! Duszy już co prawda nie ma, bo ją sprzedał diabłu pertraktując z Putinem smoleński "psikus" dla śp. Lecha Kaczyńskiego, ale życie i wolność jeszcze póki co uchował. A tu teraz ani jednego, ani drugiego nie może być stuprocentowo pewien. Bo teraz to i on wie, że Putin nie ma poczucia humoru.
Domyślny avatar

nietoperz (niezweryfikowany)

15 years temu

masz dużo racji - ten wyraz twarzy te oczy kiedy ściskał się z Putinem...

Amerykanin

Brzmi ono: "a ja się pytam: czy jest na sali choć jeden uczciwy dziennikarz? Taki, który by się zainteresował w tym momencie zagadką: kto i kiedy wprowadził do naszej rzeczywistości prawnej nowe „lubczaspopisma”, czyli te kuriozalne „artykuły kolekcjonerskie”? Artykuly kolekcjonerskie czyli...WSZYSTKO! To otwarcie furtki prawnej dla przestepczej dzialalnosci "kolesiow". Przeciez wiemy o tym ,ze w wolnym kraju moznaby kolekcjonowac doslownie wszystko,slyszelismy niejednokrotnie o "dziwacznych" kolekcjach,a ich wlasciciele mieli swoje 5 min slawy. Konczysz pesymistycznie pytaniem "czy oczekuje za wiele?",pesymistycznie bo wiesz,ze nawet gdyby jakis dziennikarz odwazylby sie poszperac w tej materii,to pozniej ewentualna komisja sejmowa pod przywodztwem mera Hinderburga wszysto udupi w imie "bandyckiej solidarnosci" korporacyjnej, a dziennikarz bedzie zebral o pozyczke u znajomych na pokrycie biezacych rachunkow. Niedawno TVN w audycji "Supervizjer" (bodaj najlepszy produkt koncernu Waltera) pokazywal nieznanego dziennikarza - Jacka Bazana ktory 7 (slownie-siedem) lat temu podjal dziennikarskie sledztwo w sprawie dzialek oddawanych kosciolowi i odkryl multum nieprawidlowosci i co? Reporter do dzisiaj pozostaje nieznanym,a na dziennikarke roku wybiera sie cieniutka (zeby byc kulturalnym) A.Werner,to o jej (z zachwytem -aczkolwiek ironicznie)dlugiej szyji i nogach rozpisywal sie na S24 Klopotowski, a tematu afery dobr koscielnych wiodace media nie podjely kompletnie. Po co w takim razie sie wychylac i ryzykowac- pytaja dziennikarze,chleba z tego nie bedzie,a za wsadzania polskiej flagi w gowno mozna przeciez kupic sobie Porsche.

Godziemba

Tusku i jego ferajna bez tych "króli" nie miałaby kasy na kampanie wyborcze. Większośc dziennikarzy także otrzymuje "działkę" od tych króli i wszystko jest OK. Do czasu gdy trzeba gawiedzi rzucić kogoś na pożarcie, wcześniej go o tym powiadomiwszy aby "zabezpieczył" majątek. To państwo trzeba zaorać i zbudować nowe. Pozdrawiam
Nygus

mają wśród zaufanych takie śmieszne ksywki, np. "Największy Płatnik". Pamiętacie tą multimedialną konferencję Engelkinga? Ta furia po niej to właśnie dlatego że mieliśmy wszyscy okazję zobaczyć prawie na żywo tą słynną "szarą sieć" i potwierdzenie na taśmie filmowej że "Mordo ty moja" to wcale nie żadna tam licencia poetica, tylko toporny i siermiężny real. Ale przecież, kiedy istnieję szansa że zostanie złamana omerta to zawsze taki delikwent może się sam powiesić, a jak nie zechce to są jeszcze "panowie od śrubek". Pełna gama postaci, jak w najlepszej tragifarsie.
Czarek Czerwiński

Tym razem nie podywaguję, bo się z Tobą całkowicie zgadzam :). Sprawa słuszna, ale rząd dysponujący większością sejmową od 3 lat (!) mial wszytkie instrumenty, żeby definitywnie rozprawić się już dawno z dopalaczami. Musieli jednak aż wyhodować kròla, żeby pokazać jacy to oni z nim waleczni. Show must go on..
Ewikron

Dzisiaj akurat wielkie święto w Rosji - urodziny cara Putina. Ciekawa jestem, jaki prezent dostał od Donka na tę okoliczność - merdia nie wspominają. Ktoś z moich znajomych napisał, że car Putin nie potrzebuje prezentów ani od Bronka, ani od Donka - co zechce to weźmie. Pozdrawiam serdecznie
Domyślny avatar

Idzie nie tylko o utrzymanie dotychczasowego poparcia, ale o zagarnięcie całej sceny politycznej. Stąd fikcyjny podział na lewicowo-libertyńskiego Palikota z jego Ruchem Poparcia i na bardziej dziś "prawicową" Platformę. Te cwaniaczki ze WSI chcą zepchnąć zarówno PiS jak i SLD do poziomu PPS Ikonowicza (SLD) i LPRu (PiS). Na razie z eseldowcami grają po dobroci, bo wiedzą, jacy wujkowie stoją za Napieralskim, ale jak się nie da, poproszą batiuszkę Władimira o pomoc, a samolot jakiś zawsze się znajdzie. Ich plan jest taki: "prawicowa" PO 40-50%, lewicowy Palikot z SLD 30-40%, reszta, czyli 10-20% dla PiSu i partii kanapowych. Tu się kroi dyktatura oświeconych ciemniaków na całego. pozdr.
Nygus

ale jakiś niecny plan ktoś tu realizuję.

Właśnie teraz, niemalże na naszych oczach (ale jednak poza nimi) odgrywa się jakaś nawalanka za ścianą, ale ściana tym razem mocno nieprzezroczysta jest. Mam podejrzenie że to po prostu Rus z Prusem walczą o swoje latyfundia między Odrą a Bugiem, a pewnie i Jankesi coś tu swojego rozgrywają.

Dzisiaj ekipa Tuska i nowy Prezio olali osobę nr. 3 w Ameryce.  

Taka ostentacja do Jankesów ze strony platfusów ostatni raz miała miejsce kiedy to 4 lipca 2009 "nasi" kazali się Amerykańcom cmoknąć w zadek przy okazji Tarczy.

Pod przykrywką tych różnych palikotiad i dopalaczowych turniejów rozgrywani jesteśmy geopolitycznie, czyli globalnie.   Za cienki jestem żeby rozumieć o co konkretnie idzie gra (gaz, bazy wojskowe, Afganistan, rozgrywka o Iran czy jeszcze co innego?) ale nie aż tak cienki żeby nie widzieć że tarmoszą nas na wszystkie strony.

Brawo Kisielu za spostrzegawczość. Temat trudny i nawet nie wiadomo z której strony do niego usiąść. Kiedyś największą areną walki wywiadów w Europie był Wiedeń, dzisiaj - od kilku lat - jest Warszawa. Źle to się dla nas skończy - to pewne, bo nikomu tak za bardzo na nas nie zależy. Kiedyś moglibyśmy liczyć że Amerykanie mogliby mieć tu jakiś interes w silnej Polsce, ale tam teraz czarny-czerwony siedzi, a on jest cienki jak tyłek węża. No, ale co wymagać od Jankesów kiedy sami mamy sam jurgielt u steru.

Nygus

typu "Ruski Pierlli" z młodą, wschodnią, mrozoodporną cielęciną. Jedna krasawica mu nawet swoją komórkę podyktowała. Tylko patrzeć jak się ich jubilat da obstrykać u boku młodej, wykształconej, z dużego (bardzo dużego!) miasta.
Domyślny avatar

Polska nie od dziś rozgrywana jest przez obcych i ich agenturę. Piłsudski o tym pisał bardzo mocno. Dziś też jest to ewidentne. Polska nierządem stoi. "Krajobraz po uczcie" Kaczmarskiego chodzi mi po głowie. Nie ogryźli kości nie dopili wina Resztek jedzenia szuka pies pod stołem Na dębowym blacie obrana cytryna I suche pestki czereśni dookoła Odeszli z damami o zatłuszczonych wargach Do łożnic szerokich za ciężkie zasłony Gdzie biały pudel kraj krynoliny targa Przez panią w rumieńcach za fotel rzuconej A w stolicy koronacja się zaczyna I król światowy pokazuje szyk Ale z obecnych nie wie jeszcze nikt Że na tortach dał napis "Wiwat Katarzyna" Ksiąg nie doczytali nie skończyli pisać Drukując hymny gorące epistoły Jakby miały spoić pękniętych ścian rysy Gryzące pochwały pochwalne gryzmoły Odeszli do zajęć sennych długotrwałych Nad biurka za małe dla królewskich zaleceń Gdzie świtem pióra skrzypiące się łamały A świece świeciły by nic nie oświecić http://www.free-lyrics.org A w stolicy Sejm kończy obrady Na rękach niesiony uśmiecha się król Ambasadorowie nie zmieniają ról Wiedząc jak blisko od chwały do zdrady Nie skończyli ostrzyć kos na sztorc stawianych Nie ruszyli zamków i sal pałacowych Nie powywieszali wszystkich zdrajców stanu W ziemię pól bitewnych powgniatane głowy Odeszli w sukmanach kurtach i opończach Po dawnemu się męczyć nad nie swoją rolą Ktoś powiedział - wiedziałem że to się tak skończy Na żer wyszły obce wojskowe patrole A król bez królestwa chodził na spacery Nie ze swojej kasy utrzymując dwór I nie wiedział jeszcze niepotrzebny chór Jakie kiedy i za co zalśnią mu ordery Akt abdykacji: "Imperatorowa i państwa ościenne Przywrócą spokojność obywatelom naszym Przeto z wolnej woli dziś rezygnujemy Z pretensji do tronu i polskiej korony Nieszczęśliwie zdarzona w kraju insurekcja Pogrążyła go w chaos oraz stan zniszczenia Pieczałowitość nasza na nic się nie przyda Świadczymy z całą rzetelnością Naszego Imienia" Nie ogryźli kości Nie dopili wina Resztek jedzenia szuka pies pod stołem http://www.youtube.com/watch?…