Umorzony prokurator, można odetchnąć

Przez kelner , 30/09/2010 [14:36]

Rzeszowska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie słynnej konferencji prasowej, na której ujawniono nagrania z monitoringu w hotelu Marriott Prokuratura już drugi raz umorzyła śledztwo ws. konferencji Engelkinga.

Pierwszy raz w lipcu w 2008 roku, ale wówczas od tej decyzji odwołał się Kaczmarek oraz jego żona. Prokuratura uwzględniła to odwołanie i śledztwo prowadzono na nowo. Zeznająca przed sejmową komisją ds. nacisków Honorata Kaczmarek powiedziała, że traktuje zeznania b. wiceprokuratora generalnego Jerzego Engelkinga jako "realną groźbę". A przecież dzięki Panu Engelkingowi dowiedzieliśmy się w jaki sposób niejaki Karczmarek donosił, zanosił i prosił w Marriocie. Za przedstawienie ewidentnych dowodów, do dzisiaj ciągną ludzi po sądach i komisjach w oczywisty sposób wykręcając kota ogonem. Jest to możliwe wyłącznie dzięki przejęciu władczy przez ludzi mających sympatię do struktur przestępczych, mających nawet w swoich szeregach przedstawicieli tychże. Jak lawirują miedzy prokuraturami sami zainteresowani świadczy fakt zatrudniania prokuratorów z róznych prokuratur by osiągnąć zamierzony cel. Nie zawsze się to jednak udaje. Marek Jękot, który prowadzi śledztwo w sprawie multimedialnej konferencji Jerzego Engelkinga z lata 2007 r. zamierza je umorzyć. Prokurator odmawia postawienia Engelkingowi zarzutów przekroczenia uprawnień lub ujawnienia tajemnicy postępowania. Zrezygnował też z przedłużenia delegacji do rzeszowskiej Prokuratury Okręgowej i wrócił do Prokuratury Rejonowej w Łańcucie. Przełożeni Jękota sugerowali mu, by kontynuował śledztwo. Prokurator zażądał wtedy wydawania mu poleceń na piśmie. Jerzego Engelkinga cała ta sytuacja wprawia w zdumienie gdyż stan faktyczny w tej sprawie ustalono już trzy lata temu. Wiele wskazuje na to, że szefostwo prokuratury, ( tej samej która Mariuszowi Kamińskiemu , byłemu szefowi CBA postawiła zarzuty przekroczenia uprawnień w związku z aferą gruntową ), chciało podobnego rozstrzygnięcia w mojej sprawie. Wciąż mam jednak status świadka, a nie podejrzanego nie ma bowiem żadnego materiału na zarzuty, powiedział prokurator Jerzy Engelking. Na koniec odpowiem Pani Honoracie że "realną groźbę" wyczuwam słuchając np. Czumy,

( którego podejrzewam o poważną chorobę ), Ćwiąkalskiego czy Kalisza.

Katarzyna

Działalność prokuratury pod dyktando potrzeb politycznych to wizytówka naszego państwa "prawa".
Domyślny avatar

nietoperz (niezweryfikowany)

15 years temu

po aferach: laptopowej i Sawickiej teraz Engelking, łatwo domyśleć się do jakich konkretów dojdzie komisja naciskowa czy komisja powołana do zbadania samobójstwa Blidy. Ale mainstream to mainstream ma swoje prawa. Jak jest afera jest głośno jak jest wyrok jest cichutko...Tego nie zobaczymy w TVN24 - prawda panie Kuźniar?