Ocena polskiej gospodarki

Przez DarkLady , 30/09/2010 [13:23]
Dzisiaj w radiu (trójce) usłyszałam dość śmieszne pytanie ,, Czy Polska może stać się tygrysem Europy?". Rozbawiło mnie to dość konkretnie. Polska to ruina gospodarcza. Pozwolę sobie wymienić kilka lub kilkanaście najbardziej niepokojących procesów, które da się ostatnio zaobserwować. Po pierwsze Prezes NBP Skrzypek jako jedyny chcial wzmocnić polski eksport poprzez utrzymanie odpowiedniego kursu złotego. Obecnie Polska została pozbawiona indywidualnych jednostek, które dążyłyby do takiej sytuacji. Podonie poziom rezerw utrzymywany za sprawą byłego prezesa NBP miał tutaj niezwykle istotne znaczenie. Kurs walutowy może stanowić swoistego rodzaju automatyczny stabilizator dla gospodarki w dobie kryzysu. Oczywiście KW nie jest jedynym parametrem ( a właściwie jest jednym z wielu parametrów). Niemniej jednak odgrywa istotną rolę. Manipulowanie walutą przyczynia się do ryzyka walutowego, a nie wszyscy przedsiębiorcy się przed nim zabezpieczają. Zresztą, zabezpieczenia ,,wychodzą" różnie. Pamietamy doskonale kwestie opcji walutowych. Choc tutaj bardziej zdają się być winni sami przedsiębiorcy. Druga niepokojącą kwestią jest oddalanie się od kryteriów konwergencji związanych ze stopą procentową,inflacją, a przede wszystkim z deficytem i długiem publicznym. Dziura budżetowa osiągnie rozmiar samego budżetu. Wszystko to przyczynia się do pogłębiania deficytu i podnoszenia podatków. Na tym cierpią najbardziej przedsiębiorcy i gospodarstwa domowe. Grozi nam najwyższy VAT w UE. Media ,, celowo mylą" punkt procentowy z procentem. To odwleka przystąpienie Polski do EURO. I to nawet lepiej. 2 lata dewalucaji nie przyniosłyby nic dobrego w obecnej sytuacji. Mielibysmy drugą Słowację.Ale obecne podwyzki podatkow ( VAT, CIT, PIT, akcyza, podatek gazowy i wiele innych) spowodują zubożenie społeczeństwa. Kolejna sprawa to grupa problemów związanych z gazem z Rosji i umową gazową, którą polski rząd chce podpisać az na 30 lat. Jest to wysoka nieodpowiedzialność, gdyż bardziej należałoby rozważyć perspektywy wydobycia gazu w Polsce. Rosja omija Polskę gazociągiem po dnie Bałtyku oraz negocjacjami z Chinami. Za niedługo Europa nie będzie jedynym rynkiem dla Rosji. Sprawy związane z prywatyzacją i komercjalizacją przyczynią się do dużej rotacji kadr, wykorzystywania pracowników, pomagania najbogatszym, naciągania klientów itd...Prywatyzacja nie jest procesem całkowicie złym, ale w Polsce nie powinna być wprowadzana na skalę masową. Prywatyzacja powinna dotyczyć nowych przedsiębiorstw i powinna przebiegać w sposób stopniowy. Zadłużanie się w MFW także nie przyniesie korzyści. W zamian za takie długi, nalezy realizować pewne obietnice , w tym związane z prywatyzacją (niejednokrotnie także związane z nacjonalizacją np. banków, co było widoczne w innych ,,wspomaganych przez MFW" krajach). Kolejnym problemem rażącym w oczy każdego ekonomistę, a także Polaka jest kwestia związana z odsprzedawaniem stoczni. Okazuję się, że prywatyzacja nie jest procesem wpisanym w rozwój Polski. To tworzenie swoistego rodzaju bezpośrednich inwestycji zagranicznych, które przyciąga kraj biedniejszy ( bo tutaj jest tańsza siła robocza itd...) Okazuję się, że coraz więcej jest zagranicznych,prywatnych przedsiębiorstw, które wybierają Polskę ponieważ tutaj są tańsze koszty prowadzenia przedsiębiorstwa. Potem kapitał odpłynie poza granicę polską. W istocie tworzymy rynek zbytu dla innych państw, nie dla Polski.
kelner

Pewnie że można się tylko uśmiać ( do bólu ). Też słucham radia i dzisiaj Schetyna mówi, będziemy szukać pieniędzy dla Polaków, będziemy szukać i pomagać potrzebującym ( nie dosłowne słowa, sens dosłowny ). Po chwili wiadomości i pierwsza pociecha, gaz ( ten kuchenny ) zdrożeje miesięcznie ok 3 zł. Lufthansa zamierza kupić LOT. Ileż ciepłej radości w tym wszystkim. Wrrrr.( to ten tygrys )
moherowy beret

Mądrzy ludzie dobrze oceniają to co dzieje się w Polsce od 30-tu lat.Napisano chyba tysiące różnych analiz.Eksperci załamują ręce,ale to na nic.Boski Tuska(w wieńcu laurowym u Szymona Majewskiego)mówi Narodowi,że jesteśmy zieloną wyspą i tylko to się liczy.Tutaj można pisać,ale czy ludzie zjeżą się? Raczej nie.Będą płacić więcej za chleb,za gaz,za energię i czynsze.Nikt nie zamruczy nawet.Ten Naród został zniszczony przez ducha Gazety Wyborczej(nie chodzi mi o samą gazetę,ale o tego ducha).A ten typ Raczkowski,co wyśmiewa się z Polski,to nie jest Polakiem,ma tylko obywatelstwo polskie.Nazwisko polskie nic nie znaczy,przecież każdy może zmienić nazwisko jak garnitur czy koszulę.
Domyślny avatar

w TVPinfo Oleksy też cieszył się państwem prawa i demokracją. Błazny.... A bezrobocie nikogo nie interesuje.
Katarzyna

"...coraz więcej jest zagranicznych,prywatnych przedsiębiorstw, które wybierają Polskę ponieważ tutaj są tańsze koszty prowadzenia przedsiębiorstwa. Potem kapitał odpłynie poza granicę polską. W istocie tworzymy rynek zbytu dla innych państw, nie dla Polski".

I pomyśleć, że kilkanaście lat temu tłumaczono mi, że obcy kapitał jest gwarancją stabilności gospodarki, bo nikt nie będzie szkodził państwu, w którym ma swój interes.

Domyślny avatar

Bezposrednie inwestycje zagraniczne maja swoje zalety i wady. Przypływ kapitału jest taki, ze tworzy się miejsca pracy ( byćmoze bez tych przedsiębiorstw, byłoby mniejsze zatrudnienie). Niemniej jednak, gdy firma - matka zamyka filie w wyniku braku dostatecznych środków finansowania, to zamyka je w pierwszej kolejności w krajach stanowiących nowy rynek zbytu. Pozostawia zaś główne siedziby. Tak też kapitał może odpłynąć. Poza tym kapitał jaki napływa to jest to wszystko, co jest związane z funkcjonowaniem takiego przedsiębiorstwa, mianowicie 1) koszty logistyki oraz transportu pokrywane są w Polsce 2) koszty zatrudnienia pokrywane są także w Polsce 3) następuje napływ nowych technologii do Polski 4)część opłat (podatków) wędruje do budżetu polskiego itp, itd. Natomiast ciężko mówić o tym, czy napływ kapitałtu jest stabilny i ciągły. Przeciez dochodzi do wykorzystywania pracowników w Polsce poniewaz placi sie im mniej niz w innych krajach. Tak więc spoleczenstwo Polskie sie nie bogaci. Poza tym zarabia filia, która część dochodów musi przeznaczać do firmy-matki. Gdyby to były polskie przedsiębiorstwa, to nie byłoby tej dodatkowej formy odpływu kapitału. A gdyby nie bylo dodatkowego odpływu, to i my moglibysmy tworzyc wlasne BIZ w innych krajach. A starczyłoby i na rozwój itd. Gdyby wspomagalo się rozwój polskich przedsiębiorstw, to i tak musielibysmy odprowadzac podatki, zatrudniac ludzi i korzystac z uslugodawców polskich. Na dodatek nie bylibysmy zagrozeni likwidacja takiej filii w momencie kryzysu i odpływu czesci dochodow do glownej centrali.
Domyślny avatar

nietoperz (niezweryfikowany)

15 years temu

Edzio został z tyłu teraz jest Donek by żyło się lepiej...a co kreatywnej księgowości polecam wywiad z posłem Giżyńskim dla naszego portalu...