Między nami kopaczami

Przez Irena Szafrańska , 28/09/2010 [09:07]

Nie wiem jak państwo , ale ja już chyba umiem rozpoznawać ukryte intencje polityków. Lata przeżyte w PRL nie poszły na marne i stąd nawyk doszukiwania się w oficjalnych przemowach drugiego dna.

Dlatego , gdy usłyszałam, że rząd w imieniu partii rządzi dla mojego dobra, to postanowiłam to dobro skrzętnie schować, tak by jeszcze coś dla mnie i mojej rodziny zostało.Właśnie przeczytałam , że UE zamierza wprowadzić regulacje umożliwiające nakładanie sankcji na rządy, które bez opamiętania zadłużają swoich obywateli. Wnioski z tego dwa i oba niewesołe. Po pierwsze, że dotychczasowe zabezpieczenia okazały się warte przysłowiowego funta kłaków, a drugi, że zarówno za dotychczasową politykę , jak i owe nowe , bardziej restrykcyjne przepisy, przyjdzie zapłacić mnie i moim, że tak się wyrażę, zstępnym.

W tym pesymistycznym przekonaniu upewnił mnie pan poseł Andrzej Halicki, który w poniedziałkowy poranek w jednej ze stacji radiowych był łaskaw przyrównać pana premiera do Mojżesza. Jak się domyślam , pan poseł miał na myśli  spektakularne przejście przez  Morze Czerwone. Warto by uczony w Piśmie Świętym  parlamentarzysta miał także wzgląd na 40 letnią tułaczkę po Synaju, 10 plag egipskich, kult Złotego Cielca, czy może last but not least, dziesięcioro przykazań.

Tymczasem jakby w prostym nawiązaniu do dekalogu wypowiedział się inny  teolog z Platformy Obywatelskiej, według którego pan premier jest dotknięty przez Boga geniuszem. Według jego słów niejaki Mirosław Drzewiecki, znany bardziej jako Miro, jest w głównym nurcie polityki.  O tym że  ów nurt przebiega przede wszystkim, przez stacje paliw i cmentarze  ten ważny polityk milczy.

Pomyśleć, że są tacy, których dziwi 40 tysięczna rzesza wyznawców kultu boskości Maradony w Argentynie. Nadwiślańska wersja ma swojego Donaldinio, który na dodatek , jak wynika z ubiegłotygodniowego wywiadu posła Halickiego, wymusza na podległych mu ministrach  fory na boisku. I to jest bodaj jedyna cecha, która go zasadniczo różni od słynnego kopacza.

W związku z poruszeniem jakie wywołały koszulki z nazwą miasta PISZ, inspirując  powszechny dyzgust u Wykształconych z Wielkich Miast i bana u ekipy odzyskanej TVP, proponuję pójść dalej w krzewieniu idei poprawiactwa w imię poprawności  na początek zmieniając nazwę miasta Pułtusk. Po pierwsze jest pisana z błędem , a po drugie  źle się kojarzy, wreszcie po trzecie pan premier powinien czuć się usatysfakcjonowany.

Czarek Czerwiński

Szkoda, że młode pokolenie nie jest uodpornione na propagandę. Stąd tak łatwo je zmanipulować niemal samym uśmiechem czy obiecywaniem "cudów".
Irena Szafrańska

Żadne młode pokolenie nie jest uodpornione na propagandę.Moje też nie było.Znam takich ze swojej generacji, których PRL niczego nie nauczył.
Bernard

tak samo jak (prawie) wszyscy którzy z nim wyszli. Do Pieknej Ziemi wkroczyło dopiero kolejne pokolenie paląc miasta i mordując tubylców. Mi raczej Tusk kojarzy się z królem Achabem, który zaprzedał Izrael pogaństwu przez ślub z Fenicjanką Jezebel czcił Baala i prześladował Eliasza...
Irena Szafrańska

W kult Złotego Cielca też się pięknie wpisuje.A teologów z PO , na rekolekcje, tylko nie do ŁAgiewnik. Tam słabo uczą.
Domyślny avatar

często zawierające niewygodną prawdę, są przeważnie przemilczane. Słucham , jeżeli słucham w tv, o czym nie mówi się.
Ewikron

Halicki z 24 września: Tuska otaczają lizusy i źli ludzie a w PO dzieje się źle. Halicki z 27 września: Premier jest Mojżeszem,który przeprowadzi nas ku "zielonej wyspie" Czy Halicki był pod wpływem materiałów kolekcjonerskich 24 września czy 27 września? Drugą wypowiedzią potwierdził jednak pierwszą bo nikt dotąd Tusku nie zrobił tak dobrze na duszy włażąc mu w .... Obawa moja dotyczy tego, że będziemy zmuszeni przez "Mojżesza" do opuszczenia obecnego terytorium i poszukiwania gdzieś zielonej wyspy. Pozdrawiam serdecznie