Paweł Graś, (niedo) rzecznik (nie) rządu wyraził dziś serdeczne zadowolenie z przebiegu śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej.
Pan (niedo) rzecznik jest spokojny o "właściwy" (dla niego i Rosji) wynik tegoż śledztwa. Nic go nie dziwi, nie zastanawia, jest siłą spokoju. Nie przeszkadza mu też, że Moskwa nie wyraziła chęci przekazania nam najważniejszych dokumentów, które mogłyby obciążyć ich winą za śmierć polskiego Prezydenta i 95 polskich obywateli i kazała wracać do siebie. Dla Pana (niedo) rzecznika najważniejszy jest teraz końcowy raport MAK. Trzeba grzecznie czekać na raport i o nic nie pytać. Tak, bo raport prawdę nam powie. I słusznie, Pan (niedo) rzecznik ma powody by być spokojnym i o nic się nie martwić. W końcu Pan (niedo) rzecznik już wie jaka będzie treść końcowego raportu i kto będzie winien. Wiedział to wraz z Radosławem S. już godzinę po rozbiciu samolotu. Kto wie, czy może i nie wcześniej? W końcu w naszej jedynej i wspaniałej Partii są same Nostradamusy, z Panem Prezydentem Marią Komorowskim na czele.
Pan (niedo) rzecznik stwierdził również, iż nie sądzi, aby "ewentualne przykrycie bądź nie przykrycie Tupolewa miało znaczenie dla zbadania przyczyn katastrofy". No pewnie, bo co nas obchodzi jakiś wrak? Przecież on już bezużyteczny. Co my złomiarze jesteśmy, czy co? Oczywiście, że złom nie wpłynie na wynik śledztwa. Bo jego wynik jest tak oczywisty jak to, że w Afryce mieszkają Murzyni.
W końcu jak to się mawia: właściwi ludzie, na właściwym miejscu -> http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/smo…
Spokojna wasza rozczochrana!
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 1143 widoki
Graś nas upokarza, upokarza całą Polskę
To naprawdę się w głowie nie mieści
A czegoż można spodziewać sie po cieciu?
@
Cała ta grupa trzymająca władzę
@