Kaczyński udziela wywiadu a życie pisze scenariusze

Przez Nygus , 07/09/2010 [21:11]
W głośnym już wywiadzie udzielonym naszemu ulubionemu portalowi Blogpress.pl, Jarosław Kaczyński powiedział że rządowy Tupolew, będący w dużej mierze mutacją bombowca z tej samej "stajni" konstrukcyjnej Tupolewa powinien sobie doskonale poradzić z rachityczną (40 cm średnicy to niezbyt masywny konar) brzózką i być może z niewielkim uszkodzeniem w miarę spokojnie odlecieć na inne lotnisko bądź podejść do awaryjnego lądowania, podczas którego większość pasażerów powinna je przeżyć.

Zarówno ten wątek wywiadu, jak i wątek "chamstwa na stołówce" stały się z miejsca ulubioną pożywką do zwyczajowej już w takich przypadkach medialnej corridy. Wszelkie tele-gnidy i poutykane w w większości redakcji medialne kokoty z lubością przystąpiły do oczywistej już chyba dla wszystkich przedstawicieli dziennikarskiego fachu nagonki na byłego Premiera. Osiągnęliśmy w Polsce coś o czym nie śnił nawet chyba słynny radziecki uczony Pawłow - nasze psy szczekają nie czekając nawet na sygnał!

Oczywiście, jak zwykle przy takiej okazji "rodzina Waltera", "na hypcika" wyciągnęła swojego nadwornego speca od awiacji, który nie omieszkał swoim nieznoszącym sprzeciwu tonem i z właściwą dla siebie ironią w głosie, uświadomić złaknionej linczu tłuszczy że Jarosław Kaczyński bredzi i generalnie się na niczym nie zna.

No cóż, los - podobnie jak ja - bywa złośliwy. Nie trzeba było długo czekać żeby zdarzyło się coś, co z marszu weryfikuję wszystkie te tele-gazetowe idiotyzmy, wypisywane i wygadywane tylko po to aby jak najbardziej zdezawuować człowieka, który miał czelność nie wsiąść do feralnego Tupolewa.

Proszę sobie kliknąć tutaj i samemu sprawdzić czego może dokonać Tupolew 154 M na porośniętej młodymi drzewkami łączce jeśli tylko nie ma na swoim pokładzie polskich notabli.

A wszystkim fanom TVN-u i ich nadwornego speca od awiacji dedykuję te dwa zdjęcia.



Cywilny Tu-154 M (powyżej) i jego woskowy protoplasta TU -22 "Blinder" (poniżej). Proszę zwrócić uwagę na układ skrzydeł, podwozia i silników. Pomimo różnic w gabarytach, zastosowane rozwiązania z punktu widzenia aerodynamiki i sił nośnych są bliźniacze.

Domyślny avatar

nietoperz (niezweryfikowany)

15 years 1 month temu

JK wie co mówi. To nie jest jakiś TVN-owy idiota tylko bardzo inteligentny facet.Pozdrawiam
Nygus

Nygus

15 years 1 month temu

z tą wiedzą do reszty społeczeństwa.

Wychodzi na to że najgorsze co może spotkać człowieka chcącego używać swojego mózgu zgodnie z przeznaczeniem to sięgnięcie do "niezbędnika inteligenta" ordynowanego aspirantom do y'ntely'gencji przez pewien "tygodnik opinii". Po czymś takim rzadko kto podniesie się o własnych siłach i stanie na powrót na dwóch nogach.

Polaczek

wiadomo ruski to gniotsa nie łamiotsa, a nasz to badziewie. Ale z tego co zauważyłem to tam nie było bieriozy i Ryżenki.
Gaga

Ja osobiście nie byłam na miejscu katastrofy, natomiast mój znajomy przejeżdża tamtędy przynajmniej 2-3 razy w miesiącu jako kierowca TIRów. Zbierają się w tym smutnym miejscu wszyscy kierowcy, składają kwiaty i znicze. I niech im ktokolwiek powie ,że to był przypadek z racji wadliwej konstrukcji samolotu , bądź błędu pilotów! Oni byli tam na bieżąco, komunikują się przez CB i wymieniają swoje spostrzeżenia. Każdy z nich wie że to było morderstwo! A jak zostało dokonane, tego nie dowiemy się długo, ale trzeba drążyc temat i deptac im po piętach.
Nygus

Nygus

15 years 1 month temu

masywna maszyna a nie krucha wydmuszka, która się rozleci pod wpływem dotknięcia do byle czego. Każdy samolot kiedy stoi na pasie startowym lotniska wygląda mniej więcej podobnie, ale miarą tego jak zachowa się w zetknięciu z przeszkodą są właśnie takie fotki. To był naprawdę ruski czołg i w zetknięciu z bagnistym podłożem nie ma mowy żeby się tak roztrzaskał w drobny mak.
Polaczek

nie masz racji, właśnie roztrzaskał się o MAK.
Bernard

by zbadać samolot. Na razie brakuje w polskich mediach szczegółowych relacji (ja nie znalazłem) ale wydaje się, że ten TU zjechał z pasa i wjechał w lasek samosiejek i w błotnisty teren. Drzewa są więc chyba mniejsze (zdjęcia), a i prędkość samolotu mniejsza, niż lecącego TU, ale to wymaga wyjaśnienia i porównnia. Zwłaszcza, że przecież można ocenić prędkość i siłę zderzenia z drzewami TU z Komi oraz ocenić uszkodzenia skrzydeł.
Nygus

Nygus

15 years 1 month temu

Nawet mu to do łba (jego) nie strzeli. Facet z początku troszkę podskakiwał, ale szybko znalazł łeb (konia) pod prześcieradłem i z dnia na dzień stał się "specjalistą". Teraz to on tam tylko robi za długopis, coby parafować co Anodina wysmaży.
Czarek Czerwiński

Ciekawe, czy podobieństwa do obydwu katastrof kończą się tylko na tym samym modelu samolotu.. "w maszynie nastąpiła awaria instalacji elektrycznej. Urządzenia radionawigacyjne przestały działać i załoga nie była w stanie określić aktualnej pozycji samolotu" Rosjanie mieli bardzo dużo szczęścia - przejechali spory kawałek po polu i lesie..
Tu więcej fotek: http://fotki.yandex.ru/users/…
Bernard

niestety. Ciekawe czy upublicznią (i kiedy) jakiś raport. Np. o uszkodzeniach tego samolotu. Trzeba pamietać, że to jednak była inna sytuacja, ale prędkość zderzenia z drzewami i rozmiary drzew są do ustalenia. Przydałyby się jakieś lepsze zdjęcia z tamtej okolicy - zwłaszcza drzew przez które przejechał. Klich to jest zdolny do latania na symulatorze jako drugi pilot. Totalna porażka. Zwłaszcza, że w przypadku polskiego samolotu kluczowe mogło byc ukształtowanie terenu, a na Szeremietiewie, nie ma chyba żadnych wąwozów...