Znalazło się 9 milionów!

Przez yarrok , 01/09/2010 [00:15]
Z całej jubileuszowej zadymy, która miała miejsce na zjeździe „Solidarnosci” w Gdyni, najbardziej zapadło mi w pamięć wystąpienie premiera Tuska.
Nie (jak już mówi się) reżyserowane przez Nowaka wystąpienie wielbicielki Komorowskiego – Henryki (Waleń) Krzywonos , nie parodystyczny i ośmieszający stoczniowców „żuraw-statua wolności” Komorowskiego a właśnie prowokacyjne wystąpienie Tuska.
„(...) w solidarności było wtedy 10 mln ludzi. Co stało się z tymi 9 mln, że one dzisiaj się nie odnajdują w solidarności?” – dziwi się Tusk i udaje „niemca”.

Aby odpowiedzieć premierowi na to pytanie, należy cofnąć się do października 1997 roku.
Właściwie Tusk znakomicie zna odpowiedź, a pytanie zadane zostało tylko „pro forma” – tak dla jaj.
Niemniej jednak, aby zdjąć z oblicza premiera maskę „gapiszona-niewidimki” pozwalam sobie przypomnieć w jakich okolicznościach i za czyją sprawą ruch Solidarności z wielkiego związkowego ruchu patriotycznego został zepchnięty na margines życia politycznego i społecznego.

Po nieudolnych i jałowych rządach postkomunistycznego gabinetu Cimoszewicza, Polacy znów zaufali „Solidarności”. 31 października 1997 roku, po wygranych wyborach parlamentarnych Akcja Wyborcza Solidarność wraz z Unią Wolności utworzyła rząd na którego czele stanął Jerzy Buzek.
Polacy zaufali związkowcom i osobom, które w imieniu tych związkowców zasiadły w ministerialnych fotelach. Na plecach „Solidarności” po drabince do władzy wdrapało się wielu.
Niestety, jak się okazało wkrótce, wielu też zawiodło na całej linii.
Dziś można uznać, że rząd Buzka był jednym z najgorszych rządów w Polsce, po odzyskaniu przez nią niepodległości.
Rządzący nie tylko sknocili robotę i w nadchodzących wyborach oddali bez walki pole postkomunistom, ale też zszargali dobre imię „Solidarności”.
Afera za aferą, gangsterskie powiązania i działanie na szkodę związku to pokrótce „zasługi” rządzących z ramienia AWS.

Warto w tym miejscu wspomnieć o kilku „orłach” i ich aktualnej przystani politycznej.
Jerzy Buzek – premier i główny macher rządu, w nagrodę za zasługi zszargania imienia „Solidarności” przyjęty do PO.
Jerzy Steinhoff - wicepremier i miłośnik Olechowskiego, teraz wspiera PO.
Wojciech Maksymowicz – również w nagrodę przygarnięty przez PO.
Emil Wąsacz – cichy adorator Tuska, jego sprawa sądowa dot. nieprawidłowości przy prywatyzacjach nadal się toczy. Wspiera PO.
Andrzej Wiszniewski – po perypetiach trafił do PO.
Marek Biernacki – „gwiazda” i specjalista od spraw wewnętrznych w galerii gwiazd PO.
Władysław Bartoszewski – rzecz jasna przygarnięty i adorowany przez „tuskoidów” – robi za autorytet w PO.
Edmund Wittbrodt – w nagrodę również w PO.
Jeżeli do tej grupy dodamy „zwałęsiałych” ministrów, takich jak: Iwanicki, Zakrzewski oraz krypto komunę z UW (Balcerowicz, Suchocka, Geremek, Onyszkiewicz, Wnuk-Nazarowa oraz Morawski) i zastrzelonego przez gangsterów szemranego ministra sportu Marka Dębskiego, to mamy pełny obraz koalicyjnego rządu AWS-UW.

Kto więc zniszczył mit Solidarności? Kto przyłożył rękę do odejścia społeczeństwa od tak wielbionego niegdyś przez wszystkich legendarnego związku?
Kto zszargał imię Solidarności?
Kto oszukał ludzi?
Odpowiedź jest prosta – ci, którzy dziś klaszczą Tuskowi, wielbią Komorowskiego i udają, że toczą łzy nad nieszczęściem związku.
Pochylają się z pozorowaną troską, nad głupkowatymi pytaniami premiera zapominając o własnych „zasługach” w niszczeniu dobrego imienia związku.

Dziś pierwszy macher, były tzw. premier, odpowiedzialny za wszelkie zło i powrót do władzy postkomunistów z Millerem w roli premiera jest szefem parlamentu europejskiego!
Ten, który nadzorował bandę nieudaczników i akceptował wszelkie ruchy swoich ministrów boleje wraz z „czyścicielem kominów” nad losem „Solidarności”.
Czy to tylko głupota i brak nawet szczątkowej inteligencji?
Chyba nie. To już obłuda, nikczemność i skur...ństwo!

Panie Premierze, niniejszym informuję, że dziewięć milionów znalazło się.
Te „dziewięć milionów, które nie odnajdują się w „Solidarności” to ci oszukani przez dawnych AWSowców a dzisiejszych pańskich ludzi.
To ludzie, których okłamano działając w imieniu „Solidarności”.

P.S. W telewizji dla odmiany, najbardziej burzyli się Lis, Janas, Lityński, Celiński. Piękne towarzystwo zakamuflowanych niegdyś w „Solidarności” komuchów, dziś otwarcie reprezentujących SLD, demokratów.pl czy też inne „czerwone” ugrupowania.
Kogo więc ma wspierać „Solidarność”, komu ufać?
Czy wobec tego ktoś jeszcze dziwi się dlaczego związek tak mocno wspiera PiS?
Polaczek

już dostałem rozwolnienia po przeczytaniu tak zaszczytnej listy destruktorów. Belzebub zaś, po demonstracji tej listy dostał orgazmu.
kelner

kelner

15 years 1 month temu

Z tych dziewięciu milionów, milion to zdrajcy możliwi do oglądania teraz codziennie, bełkoczący o demokracji i innowacji, milionerzy taplający się w czerwonym kisielu. Inne racje ma pozostałe osiem milionów Polaków, ( Oni żyją Tusku! ) rozrzuconych po kraju, które głosowało na PiS i Lecha, a po tragedii w Smoleńsku na Jarosława Kaczyńskiego. Pierwszy proces Wałęsa przegrał, staje się pewnie niepotrzebny lub Sąd stanął na wysokości zadania i przedłożył prawdę nad legendę. Chwała sędziom tego sądu w Gdańsku. Jolanta Strzelecka, pełnomocnik Wyszkowskiego, powiedziała, że wyrok to zwycięstwo "wolności słowa". Jest to bardzo mądry wyrok, niezwykle Polsce potrzebny. Prawda wychodzi powoli, dlatego tak długo wszystko nas boli.
yarrok

Ale to ne koniec. Wałęsa złoży odwołąnie i znów... i w kółko... :)) Ten dureń nie rozumie, że kradzież stron z akt ubeckich świadczy o jego winie. Teraz osioł zrzuca winę na Drzycimskiego, na Zakzrewskeigo, bo oni nie żyją! Paskudny obslizgły typ!!! Pozdrawiam.
Czarek Czerwiński

To było cyniczne i podłe ze strony Tuska, żeby próbować wmówić innym to, do czego przyczynił się sam i jego środowisko. Myślę też, że nie mniej walny udział w spadku popularności Solidarności co AWS, miał sam Wałęsa - wszystko co robił po 89 roku.
yarrok

Za bardzo był utożsamiany z "S". Nawet gdy został prezydentem to wszyscy mówili Wałesa=Solidraność. A trzeba było go w d..ę kopnać i iść swoją drogą. Pozdrawiam.
malyy5

malyy5

15 years 1 month temu

miał udział w unurzaniu w błocie Solidarności.Należy bowiem zdać sobie sprawę z jednego,jeśli -a wszystko na to wskazuje, że Wałęsa był agentem Bolkiem to wiadomo z czyjej poręki działał i na czyją rzecz w dalszej karierze optował.Sprawa jest prosta, część PZPR(wyjątek Jaruzelski) chciało się wyzbyć dyktatu ZSRR i uczynić to łapami człowieka którego obsadzili na czele Solidarności.To światłe myślenie nie popierał Jaruzelski który za wszelką cenę dążył do podległości wobec ZSRR,jednak po stanie wojennym gdy zorientował się że ZSRR nie pomogło zbrojnie ,przystał do reszty PZPR tej która chciała łapami Solidarności wywalczyć sobie własne królestwo złodziejskie bez wielkiego brata.I to cała tajemnica.Potem różne podziały na partie i inne teatrzyki gdzie przewijali się komunistyczni dygnitarze,zdradzieckie marionetki z Solidarności , oraz prawdziwi patrioci.Niestety kumulacja wpływów i kapitału złodziei z PZPR nie dała szans na wolną Polskę i mieliśmy "nocną zmianę"-pierwszą straconą nadzieję na prawdziwą Polskę,druga nadzieja przepadła gdy PiS doprowadził do przedterminowych wyborów-ze zrozumiałych względów,trzecia nadzieja umarła 10.kwietnia.2010r.
yarrok

Wielkim wielbicielem oddanym Wałesie był niejaki Fiszbach. Tak dobrze rokował, słuchał i chronił swojego guru i...zniknął. Bolek nawet nie pomógł. Pozdrawiam.
Polaczek

nie pisz kłamliwych informacji o tym panu. Prawda była, jest i będzie zupełnie inna. Ona umarła.
Domyślny avatar

kryska

15 years 1 month temu

Donek to niech zapier.... na kolanach na Jasna Górę i dziekuje Bogu, że go tylko wygwizdali powinni mu dupsko skopać i mordę głupią obic pzdr
yarrok

eee, tam byli też jego poplecznicy. Sama taka Krzywonos by kilku położyła trupem. Razem z Bronkową stanowiły by zaporę nie do przejścia. Pozdrawiam.
dodam

dodam

15 years 1 month temu

Skrajnie negatywny obraz AWSu to wynik medialnej nagonki. Uczciwej analizy dokonań rządu Buzka do tej pory nie było. W moim odczuciu bilans wychodzi na duży plus, ale nie będę teraz uzasadniał dlaczego tak sądzę - zbyt obszerny to temat. W tamtych czasach tylko Życie Wołka wyłamywało się z jednolitego frontu medialnego. Inaczej niż przez ostatnich kilka lat telewizja publiczna nie różniła się od komercyjnych. Nie było jak uwolnić się od jednolitego potężnego ujadania na Buzka i jego ministrów, zwłaszcza po wyjściu z koalicji UW z "genialnym ekonomistą" na czele. "Życie" wkrótce zapłaciło za niezależność unicestwieniem. Przy okazji, dokonanie to było jednym z ważnych testów ubekistanu na co może sobie pozwolić. Rozprawa Kwaśniewski - "Życie" była bezceremonialną kpiną z nas wszystkich. (Wołek dostał po łapach i teraz już szczeka w karnym szeregu wraz z pozostałymi na każdego kogo mu wskażą.) Potem były kolejne testy. Jeden większych przed Smoleńskiem to test Gruziński. Jego pomyślny wynik zadecydował o podjęciu przygotowań do zamachu na Prezydenta. Co do brakujących 9-u milionów to Tusk doskonale wie, że to skutek stanu wojennego i wieloletniej propagandy Urbana, którego nikt nie próbuje nawet rozliczać. I jeszcze jedna uwaga, członkostwo w PO nie jest samo w sobie dyskredytujące. Trafiło tam wielu porządnych ludzi kierując się dobrą wolą. Ich bieg wydarzeń może zaskakiwać. Myślę, że wkrótce będziemy świadkami spektakularnych pęknięć platformy i efektownego zatopienia. Szalupy ratunkowe już są szykowane. Pozdrawiam,
yarrok

POzwolę sobie nie zgodzić się. Dla mnie AWS pozostanie niemal mafijnym tworem. Wielu z ministrów później już nigdy nigdzie się nie pokzazało - taki występ jednorazowy, by zarobić i dorobić. To było wielkie oszustwo dokonane na "S". Wspomnę choćby Dębskiego i takiego np. Tyszkiewicza zastrzelonego nie tak dawno pzrez mafię, a niegdyś radnego AWS... Sam Lech Kaczyński, który początkowo zgodził się być ministrem sprawiedliwości, szybko zrezygnowął gdy zobaczył to bagno. Pozdrawiam.
dodam

Mafijnymi tworami były ośrodki zaciekle zwalczające AWS. AWS natomiast było pospolitym ruszeniem - odpowiedzią społeczeństwa na 4 lata zmarnowane przez rządy ubekistanu. Jest rzeczą oczywistą, że do tak szerokiego ruchu wkręcały się różne elementy. Z pewnością ubekistan odcięty od bezpośredniego wpływu zmobilizował całą swoją agenturę wpływu na odcinku psucia i dzielenia. Pospolite ruszenie ma to do siebie, że jest mało odporne na takie działania. Mimo to, w warunkach stałego ciężkiego obstrzału ze strony środowisk pozostających pod wpływem GW i monopolu medialnego ubekistanu liderzy AWSu zdołali opracować niezbędne w swoim odczuciu reformy i rozpocząć ich wdrażanie. Pozwól, że zostawię różniącą nas merytoryczną ocenę reform na inną okazję. Tu próbujemy ustalić pozycje zajmowane przez poszczególne podmioty życia politycznego w tamtym czasie. Jazgot środowisk Unii Wolności, Gazety Wyborczej, Urbana, wszystkich telewizji i stacji radiowych wzmógł się do niewyobrażalnego poziomu. Sam ten fakt dowodzi, że pokomunistycznym mafiom nie udało się przejąć kontroli nad AWSem! Najwyraźniej uznały, że ich agentura wpływu w AWSie jest za słaba. Gdyby było inaczej bylibyśmy świadkami rozłamu, wyłonienia "zdrowej" części AWS, która razem z odsuniętą wcześniej UW ponownie przejęłaby rządzenie. Widzimy jak tę metodę ubekistan wykorzystuje dzisiaj do PiSu, który co rusz okazuje się, że jest ok gdyby nie Kaczyńscy, którzy wszystko psują. W czasach PRLu działał prosty automat, który w końcowej fazie rozszyfrowali już chyba wszyscy: jeśli propaganda atakuje coś szczególnie zaciekle to musi to być dla Polski dobre. Ten automat istnieje do dziś. Prześledźmy przeciwko komu i przeciwko czemu swoje ataki kierowała gadzinówka ubekistanu "Nie". Zobaczmy przeciwko komu i przeciwko czemu kieruje swoje ataki ten wykwit piątej kolumny dzisiaj! Warto czytać "Nie", "Przegląd", "Politykę" itd. Co kto lubi. Dywersja od środka nie udała się, pozostała zatem nagonka medialna. Była skuteczna, ludzie uwierzyli, że całe zło tego świata to AWS. Ubekistanowi udało się wyeliminować jedyne polskie ugrupowanie z Sejmu. Uderzenie propagandowe ubekistanu i Michnika było tak silne, że wykreowane mity pokutują po dzisiejszy dzień nawet wśród zwolenników AWSu.