Podstawą rządów komunistycznego reżimu w Polsce przez ponad pół wieku była propaganda i umiejętne , jakbyśmy to dziś nazwali, zarządzanie permanentnym kryzysem. Do tego celu służyło po dekapitacji czyli pozbawieniu elity ,zakłamywanie historii własnego narodu, walka z symbolami narodowymi i religijnymi, zaszczuwanie propagandowe każdego, kto nie myślał stadnie oraz tworzenie hagiografii dziejów PRL i jej drogich przywódców.
Od czasu do czasu , gdy ludziom ubywało w kieszeniach i na pólkach sklepowych( bo socjalizm był gospodarką ciągłego niedoboru), władza stosowała wentyle. Najpierw luzowała nieco pęta cenzury różnym , głownie licencjonowanym trefnisiom, by lud mógł się poekscytować pozorną wolnością. Dzięki temu mieliśmy opinię najweselszego baraku w całym obozie socjalistycznym.Ale najważniejszym elementem działanie propagandy było, staranne wywoływanie konfliktów społecznych.
Dzisiejsze rozniecanie emocji wokół krzyża nie jest niczym innym jak sięganiem do starych , wypróbowanych wzorów. W jego cieniu odbywa się akcja podnoszenia wszelkich możliwych podatków i zapadają decyzje o wyprzedaży reszty majątku narodowego, co w sytuacji takiego zadłużenia państwa jest szczególnie groźne. Jednocześnie, by ratować budżet, pani min. Fedak sięga po pieniądze z OFE, rośnie armia urzędników. Oczywiście o urzędniczej nominacji będzie decydować konkurs przynależności partyjnej, co jest prostą drogą do wytworzenia klientelizmu politycznego. Dlatego zupełnie nie dziwi zbieżność dat : posiedzenia rządu w sprawie podwyżki podatków i wybuchu sporu o krzyż, zapoczątkowanego słynnym wywiadem prezydenta elekta dla Gazety Wyborczej.
Wczoraj podczas uroczystości m.in przejęcia zwierzchnictwa sił zbrojnych , albo tego co z nich zostało przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, Plac Piłsudskiego był prawie pusty. Pan premier był “zniknięty” niczym Kataryna na Facebooku. Widać nie jego święto. Lemingi i wesołki spod znaku Palikot Jugend nie wykazują żadnego zainteresowania tego typu uroczystościami brzydząc się zaściankowym polskim patriotyzmem. Za to pan prezydent obskoczył wraz z małżonką jednego dnia trzy msze w obrządku rzymsko-katolickim i tylko w skutek świadomej dywersji wiadomych sił ciemnogrodu, nie zaszczycił uroczystości prawosławnych. Chodzi oczywiście o odsłonięcie pomnika na mogile poległych żołnierzy Armii Czerwonej w Ossowie. Jakaś menda godząca w sojusze namalowała na pomniku sprayem czerwoną gwiazdę.To trochę tak, jakby polskim obrońcom namalować orzełka w koronie, ale ja jestem tylko zwykła wiejską kobietą i mogę nie rozumieć skomplikowanej logiki dziejów.Podobnie jak prowokatorzy, którzy w nocy z soboty na niedzielę podpalili gigantyczny portret Lenina na Krakowskim Przedmieściu w okolicach hotelu “Bristol”. No proszę, a byli tacy, którzy się czepiali , gdy przedstawiciel BOR uzasadniał usunięcie osób modlących się pod krzyżem koniecznością zabezpieczenia pirotechnicznego. Okazuje się, że władza zawsze wie co mówi, a najważniejsze, wie do kogo i za pomocą jakich środków.
to był niezły widok
@kelner
Pytanie czy dociągną do wyborów
@