Działać, działać dziaać…

Przez MarkD , 14/07/2010 [17:27]

… no i co niektórzy działają, a reszta pisze, żeby dziaać ….
To nie wyraz zniechęcenia, czy oburzenia. Siadając do komputera nad nowym postem mającym zmienić ten świat, sądzimy zapewne, że pozna go dająca nam satysfakcję liczba czytelników, którzy rozpowszechnią nasze dobre słowo. Słowo, które spowoduje, że nasza opcja polityczna weźmie górę w wyborach lub co najmniej przyciągniemy do tej opcji kilka zagubionych dusz.

Od dłuższego już czasu te nawoływania i teksty o zasadniczym znaczeniu naszych możliwości wpływu na rzeczywistość budzą we mnie uśmiech. Chciałbym by coś zmieniały, ale niestety one zostają tam gdzie zaistniały.
Bo czyta nas i słucha naprawdę bardzo niewiele osób, a większość tych którzy nas słuchają czy czytają, po przeczytaniu zazwyczaj odsapną trochę i zmienią się z nami rolami by napisać swój zasadniczy tekst.

Są oczywiście przypadki, w których ilość odbiorców naszych tekstów wzrasta by po pewnym czasie opaść, na poziom wprawdzie trochę wyższy, ale niestety tego samego rzędu. Takim czasem był czas gorący związany z tragedią smoleńską.

Są na naszych portalach teksty znakomite, przewyższające poziomem dziennikarską sitwę (co trudne nie jest) o kilka lat świetnych (co powinno już być właściwym podkreśleniem).
Porównując analityczne teksty blogerów (nie będę wymieniał), w których słowa są jak zarzuty prokuratorskie – dobrze umotywowane i uzasadnione – z płaskimi tekstami zawodowców, widząc szerokie spektrum omawianych spraw, z których wiele jest przemilczanych w mediach, musimy (o ile mogę w imieniu braci blogerskiej to powiedzieć) pamiętać że piszemy do siebie i ekspansja jest zbyt wolna.

Szkoda. Na naszych portalach znaleźć można fundamenty prawdy, w którą wierzymy lecz która aktualnie nie zwycięża.

Przed wyborami przeprowadziłem coś w rodzaju eksperymentu. Dotąd nigdy nie rozmawiałem z klientami, pracownikami, przypadkowymi osobami o polityce. Z zasady. Tym razem podjąłem decyzję o zmianie podejścia. O otwarciu się na obcych lub swoich, których poglądów nie znałem. Dotąd często w razie napotkania na osobnika o odmiennych poglądach rozwiązywałem ewentualny konflikt łagodzącym – hmm, no tak o polityce to lepiej nie rozmawiajmy i szeroki uśmiech :)
Tym razem na takie słowa mówiłem: Nie, czemu, to przecież ważne. Pogadajmy. No więc na kogo głosujesz? Ja na Kaczyńskiego…

dzialac ;)

I widziałem pewne zaskoczenie, niepewność, chęć ucieczki lub u co niektórych (politycznie inaczej ukierunkowanych) pewność wykazania mi jakim to idiotą jestem.
Nie rozwijając wątku, kilka osób nie poszło głosować na gajowego, kilka innych odwiedziło (na pewno) portale, które przywoływałem w rozmowie jako źródła innej niż oficjalna wiedzy.

Kiedy rozpoczynałem pracę, trafiłem na zawodowca, pana Bogdana. Nauczył mnie ważnej umiejętności przygotowywania się do trudnych rozmów. Jego nauki nie poszły w las, a co więcej w praktyce wykorzystuję je nie tylko na gruncie zawodowym, ale na każdym innym gdzie ważny jest wynik rozmowy. Mam nadzieję, że nie muszę pisać jak przygotować się do rozmowy o rządach PO, o Komorowskim, o Smoleńsku, zamachu, o zagrożeniach, o szkolnictwie, o armii itd.

Bo wiedza na naszych portalach wylewa się przez brzegi naczynia. Trzeba wiedzieć gdzie zajrzeć, co zanotować w pamięci i działać, działać, dziaać!

PS. Pomnóżmy te kilka osób przez kilkanaście tysięcy zastałych czytelników. Po jakimś czasie spróbujmy pomnożyć wynik prze kolejne kilka osób. To znaczy rząd wielkości!

Katarzyna

Z ust mi wyjąłeś ;-) Najwyższa pora nie unikać rozmów o polityce. Najlepszym nauczycielem jest tu Sokrates. ;-)
Bernard

Zwolenników PO właściwie nie ma sensu przekonywać do niczego. Przynajmniej mi się nie udaje :( A są to ludzie bardzo różni. Czasem nawet nie tyle są zwolennikami PO ile przeciwnikami Kaczyńskiego, czy polityki w ogóle. I to już jest lepiej. Spotkałem się z różnymi opiniami. Łącznie z tekstem "pierdolę 2 mln słuchaczy Radia Maryja". Ja krytykuję PO i funkcjoinariuszy partyjnych, ale o wyborcach PO nigdy bym tak nie powiedział. Bo znam kilka osób które niegdyś były gorącymi zwolennikami UD, a po kilku latach im przeszło. A są i takie przypadki jak moja wieloletnia znajoma, zwolenniczka PO, która zmieniła zdanie w trakcie kampanii i zagłosowała na Kaczyńskiego. A to dlatego, że oburzyłą ją agresja PO w tej kampanii właśnie. pozdrawiam
Nygus

Nygus

15 years 3 months temu

Z grubsza biorąc chodzi o to że my tutaj głównie przekonujemy przekonanych. Mam jednak nadzieję że czasem ktoś tutaj jakimś cudem "zbłądzi", poczyta to co my tutaj piszemy i... zacznie chociaż przez chwilę samodzielnie myśleć. To już byłoby COŚ! W realu, w potyczkach słownych z zatwardziałymi zwolennikami PO (a tacy są to zwykle, po prostu zatwardziali nienawistnicy do "Kaczorów", którzy jakimś podprogowym cudem dali sobie wszczepić tą nienawiść na poziomie niemalże atawistycznym przez "zaprzyjaźnione stację i gazety") zwykle przekonuję się że odwrócenie ich myślenia jest w zasadzie niemożliwe. Nie bardzo mam jakiś pomysł jak to rozwiązać. Choć jestem człowiekiem w miarę dobrze obeznanym z technikami manipulacji werbalnej i pozawerbalnej, to jednak przecież nie o to chodzi żeby manipulować ludźmi, ale skłonić ich do widzenia rzeczy takimi jakimi one są a nie takimi jakimi malują je macherzy od telemanipulacji. Po prostu chyba rządy PO muszą takich "sekciarzy" uderzyć bezpośrednio w ich standard życia i realne poczucie bezpieczeństwa materialnego, a to już chyba tuż, tuż...
Rzepka

Rzepka

15 years 3 months temu

muszą zrozumieć przez kieszeń, jeśli przez głowę nie przechodzi... Jestem tego samego zdania! Pozdrawiam
MarkD

MarkD

15 years 3 months temu

Kropla drąży skałę. Sam piszesz że zwolenniczka PO zmieniła zdanie. Jak to tłumaczy, to inna sprawa.
MarkD

MarkD

15 years 3 months temu

O tym właśnie piszę. Że trzeba ludzi zagonić do tych naszych blogerni.
MarkD

MarkD

15 years 3 months temu

Przez kieszeń niestety, to najgorsza ewentualność.
Domyślny avatar

Cichy

15 years 3 months temu

Ludzie są otumanieni przez środki masowego przekazu.To jest zbiorowe ogłupienie na które najbardziej są podatni osoby z niskim wykształceniem i te które nie dochodza same do wniosków lecz czekaja na gotowe odpowiedzi w miare proste i oczywiste.Prowadzę walkę już od dłuższego czasu,chociaż konto założyłem dzisiaj.Podaję stronki tego portalu na którym się znajdujemy jak równiez pokrewnych np.www.pluszaczek.com na serwisach od gg po you toube.Niestety na informacje te są założone filtry i po kilku sekundach znikają.Prawde należy głosić,organizowac się w grupki,pisac na inernecie,rozwieszać ogłoszenia z informacją gdzie co należy znależć.Nie bać się działać!!
MarkD

MarkD

15 years 3 months temu

Jakby każdy z 8 milionów przekonał jednego to ... :)