Dietetycy

Przez Irena Szafrańska , 09/07/2010 [10:40]

Opowiadano mi ostatnio o początkach pewnego , bardzo dziś prominentnego polityka. Otóż u progu swojej kariery był on polubił sok pomarańczowy z kartonu i pragnął tylko jednego, by do końca swoich dni było go na ten sok stać. Nie jest to przypadek w historii odosobniony, bo ludzi w większości do czynów podłych , bądź heroicznych popychają upodobania dietetyczne.

Weźmy taką , dajmy na to kobietę sukcesu, pierwszą z brzegu. Nie ma większego znaczenia czy to pani menadżer w dużej korporacji, gwiazda, czy celebrytka. Jakże często z kolorowej prasy wylewają swe “duszuszypatielnyje” opowieści i ciężkim dzieciństwie, dla skontrastowania aktualnych osiągnięć , jak mniemam. Uwieńczeniem takich wynurzeń bywa zdanie mniej więcej takiej treści” ..i powiedziałam sobie, że już nigdy więcej nie będę głodna”, bądź podobne.

Inna postać z pogranicza, którą dla potrzeb własnej klasyfikacji nazwałam Bez Penisa, wyraziła się do swoich ulubionych mediów, że gdyby ona miała jeść czy pić byle co, to by wolała nic nie jeść i nie pić.Nie jestem pewna czy publiczność nie miałaby wówczas większego pożytku z tak ograniczonej w potrzebach , postaci.

Upodobania gastronomiczne ludzi sukcesu są u nas traktowane po macoszemu, zupełnie niesłusznie. Ich szczegółowa analiza mogłaby doprowadzić do jakże ciekawych wniosków. W wielu badanych przypadkach dałoby się zredukować dużą część tzw. psychologii biznesu do pełnej michy i jej zawartości. Komentatorów politycznych zastąpiliby spece od diet. Może mądrzej by może nie było, ale byłoby inaczej. Mądrzej inaczej już jest.

kelner

kelner

15 years 3 months temu

Miałem obawy, ( pewnie nie uzasadnione ), że mogło się Pani coś przykrego przydarzyć po kampanijnych wybrykach Palikota i szaleństwach wyborczych platformy w regionie ...)). Miło znów czytać Pani refleksje. Z powyższego z uśmiechem przyjąłem fragment z całego słusznego opisu. Słyszałem to chyba z pięć razy: "powiedziałam sobie, że już nigdy więcej nie będę głodna”. I tak owe nieszczęśnice usprawiedliwiają swoje świata podboje. Żałosne czasy nadchodzą, kiedy widzę w jednym dniu trzech prezydentów jednego kraju. Pierwszy na chwilę, drugi za chwilę, trzeci jak czas tych dwóch przeleci i na czas dłuższy niestety. Dzisiaj Drzewiecki oskarżał bezlitośnie Kamińskiego że śmiał coś mu zarzucać, jak można ludziom Florydy cokolwiek wmawiać? W audycjach radiowych bezpłciowi prowadzący, w telewizjach mielą tematy po których odechciewa się nawet lata. Ruskie chcą przesłuchiwać Jarosława Kaczyńskiego. Niesiołowski stał się medialnym ekspertem. Tak wygada początek działania nieomylnych POmyleńców. Jest plus - te wszystkie wygibasy łącznie z ekonomicznymi działają na minus, wielki minus który pewnie i my odczujemy ale który będzie owocował większym poparciem w wyborach parlamentarnych. Pozdrawiam Panią serdecznie, rączki całując ...obie.-)
Irena Szafrańska

Witam po przerwie. Nic mi się nie stało, tylko dałam się unieść ( który to już raz) kampanijmym emocjom. Szczęśliwie niejaki Zgoda już nie buduje, bo chłopcy skoczyli sobie do gardeł o obsadę KRRiT. Oni wiedzą, że to media wygrywają wybory! Robi się ciekawie, a jak mam zamiar się temu poprzyglądać, tym bardziej, że ktoś znowu zasunął dywan i buldogi wypełzły na wierzch. Pozdrawiam.
Ewikron

przejrzyj pocztę:) Pozdrawiam
Domyślny avatar

Roman S. (niezweryfikowany)

15 years 3 months temu

Jakże się cieszę, mogąc znowu widzieć znajome twarze i "czytać z nich". Pani Ireno Droga, jak Pani widzi, pomimo ostrej kanikuły, naród w zwarciu (zwarty) czuwa i za broń gotów chwycić, gdy tylko pora przyjdzie stosowna i komenda od Dowódcy. W rzeczy samej, nie łatwo musi być żyć (pardon) w tej Ziemi Lubelskiej.Czy widziała Pani "w akcji"czyli w kampanii, Sztucznego, czyli Kalekę z Biłgoraja? tu, na rubieży (zach.pom.) nie ma się wielu okazji do podziwiania głupków. Co najwyzej wybryki jakichś ć-punków z PZPO, lokalnych szulerów, jadących czasem na chaju lub pod wpływem...Mamy tu w Szczecinie takich dwóch tuzów (proszę nie mylić z tus(z)kami) : Krzystek i Nitrat(s). Jak wspaniali i ambitni są teraz młodzi, a ja myślałem, że nie będzie komu podtrzymać tradycji postpezetpeerowskiej. Na moje - i nie tylko - nieszczęście, piękna Ziemia S zczecińska nosi na swym grzbiecie wyjątkowe chwasty, ziółka. Do popalania... Ale są też pozytywy, do których należał mityng z Jarosławem Kaczyńskim. Przybył spóźniony o "bite" dwie godziny - drugi pozew od Komuchowskiego - lecz my, nie ruszaliśmy się z miejsc umilając sobie czas wspólnym śpiewaniem. Był Tadzio Cymański i Joachim Burzyński(m.in.) Spotkanie trwało 20 minut, ale wystarczyło do naładowania baterii.Na zakończenie p. Jarosław powiedział " Mam do was prośbę, ale to będzie smutne. Proszę, pamiętajcie o moim Bracie". POzdrawiam serdecznie wszystkich tych, którym droga jest nasza Ojczyzna,bo ona jest Najważniejsza.