From Denmark in love

Przez Nygus , 08/07/2010 [11:01]

http://p.web-album.org/ed/ae/edaebde1804cce3a71f1c6b0edf09096a,4,0.jpg

Rzepka

Rzepka

15 years 3 months temu

Powinny dopisać (te kaszaloty): Vi er røde, vi er hvide vi er danske dynamite! Pozdrawiam
Rzepka

Rzepka

15 years 3 months temu

znam jedynie to zdanie :)))) Było ono słynne w 1992 roku, kiedy piłkarze duńscy zdobywali tytuł mistrza Europy. Jesteśmy czerwoni, jesteśmy biali, jesteśmy duńskim dynamitem! - skandowali kibice. Pozdrawiam
Godziemba

Od dnia wyborów umieszczanie reklam z takimi "laskami" jest zabronione - pierwsza , tfu dama może odczuwać dyskomfort estetyczny patrząc w swoje odbicie w lustrze. Pozdrawiam
Nygus

Nygus

15 years 3 months temu

Jest taki dowcip: Siedzi starsze małżeństwo przed telewizorem i ogląda sobie w milczeniu wieczorny program. Nagle gospodyni się podrywa i woła: - Stary, przecież to jutro nasza 30-ta rocznica ślubu! Zabić kurę? A na te słowa chłopina ciężko wzdycha i odpowiada: - A co kura winna?
Domyślny avatar

nietoperz (niezweryfikowany)

15 years 3 months temu

jak zwykle bardzo wysublimowane:). Oj przyjęłoby się takie gratulacje osobiście...Pozdrawiam
Godziemba

"a co dla pań?" Lateksowy Palikot w kilku rozmiarach. Pozdrawiam
Nygus

Nygus

15 years 3 months temu

o swoją aprowizacje w to czego im potrzeba do szczęścia. Ja myślę że ten słynny, czerwony, kauczukowy gadżet to ma głębsze znaczenie. Takie bardziej freudowskie... Pamiętacie może jak się Palikot publicznie przebadał aby skłonić do takiego samego ruchu ś.p. Lecha Kaczyńskiego? Jakiś dowcipny żurnalista ściągnął te jego wyniki i poleciał z nimi i mikrofonem do ś.p. Zbigniewa Religii żeby jako fachowiec orzekł co on o nich myśli. I on wtedy powiedział że z czysto fizycznego punktu widzenia Palikot jest zdrowy ale ma zatrważająco niski stan testosteronu. Potem był z kolei kongres PiS-u na który Palikot chciał wejść w przebraniu kobiety... No, no, czy już jesteśmy bliżej wyjaśnienia co się tam w tej zaparowanej szyszynce dzieję? Hę...? On po prostu ma nieuświadomione tęsknoty sodomickie, szampańsko zmiksowane z jakąś formą damskiego masochizmu. Wszystko mi mówi że jemu by dobrze zrobiło kilka nocek w takim klasycznym amerykańskim więzieniu, gdzie kilkudziesięciu umięśnionych murzynów w dzień ćwiczy muskulaturę w więziennej siłowni albo na więziennej pralni, a wieczorami oddają się cielesnym rozkoszom z białymi znawcami Gombrowicza. Fajnie by było gdyby ten jego kochanek miał jeszcze na imię Hesus (piszę fonetycznie co by nie bluźnić przy tak miałkiej okazji) bo po wyjściu z mamra ten "inetelktualista" miałby okazję napisać jakiś autobiograficzny esej erotyczno-religijny na swoim blogu. Coś jak ten wpis o wspólnym polowaniu na głuszce w rosyjskich kniejach razem z naszym Shrekiem z Ruskiej Budy.