Twarz Komorowskiego - cynicznego, bezwzględnego polityka

Przez Bernard , 18/06/2010 [02:05]

Wiele wskazuje na to, że nim ostygły szczątki samolotu w podsmoleńkim lesie, nim zakończyły się tak odmienione katyńskie uroczystości już ruszyła wyborcza machina Platformy Obywatelskiej. Już wtedy Bronisław Komorowski rozpoczął swoją kampanię, a Sławomir Nowak zaczął układać PRowe klocki. O tym świadczą słowa Marka Wikińskiego, który zastępował Grzegorza Napieralskiego przebywającego w Stanach Zjednoczonych w zwołanym 10 kwietnia posiedzeniu okrojonego po śmierci Krzysztofa Putry i Jerzego Szmajdzińskiego prezydium Sejmu i konwentu seniorów. Choć od wypowiedzi Wikińskiego minął już miesiąc warto ją przypomnieć.


Pierwszym sygnałem była wypowiedź Marka Wikińskiego dla Rzeczpospolitej 13 maja.

Rzepa: Czy gdyby wasz kandydat nie wszedł do drugiej tury wyborów, to najbliższy sercom lewicowych wyborców jest Komorowski?

MW: Jeżeli do drugiej tury wyborów prezydenckich wejdą Komorowski i Jarosław Kaczyński z PiS, to osobiście nie zagłosuję na żadnego z nich. Gdyby to Donald Tusk był kandydatem PO, poparłbym go bez wahania. Ale na Komorowskiego nie zagłosuję, bo na własne oczy widziałem jego drugą twarz, którą pokazał na posiedzeniu Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów 10 kwietnia – w dniu tragedii smoleńskiej. Była to twarz człowieka cynicznego i bezwzględnego. Po tym, co wówczas zobaczyłem i usłyszałem, nie chcę, żeby został prezydentem.

 

Wypowiedź ta odbiła się szerokim echem, zwłaszcza w internecie, choć nie w „zaprzyjaźnionych” z marszałkiem mediach, lecz nie zawierała szczegółów. Więcej Marek Wikiński powiedział 18 maja w programie „Z refleksem” prowadzonym przez Joannę Lichocką w którym wystąpił wspólnie z Pawłem Poncyliuszem.

Kiedy weszliśmy do gabinetu marszałka Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej, cały gabinet był zastawiony sprzętem telewizyjnym. Marszałek właśnie dopiero co skończył tzw. swoje orędzie, które czytał z monitora telewizyjnego.Wtedy już zobaczyłem pana posła Sławomira Nowaka, jak się później okazało szefa sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego, kandydata na urząd prezydenta. Już wtedy takie światełko ostrzegawcze się zapaliło, że już wtedy wystartowała kampania prezydencka Bronisława Komorowskiego.

W saloniku marszałka, kiedy wchodziliśmy na posiedzenie konwentu seniorów marszałek na naszych oczach podpisywał pośpiesznie nominacje dla sekretarza stanu pełniącego obowiązki szefa kancelarii prezydenta Rzeczpospolitej pana Jacka Michałowskiego. Po czym rozpoczął spotkanie słowami, cytuję z pamięci, mamy 21 dni konstytucyjnego czasu na zgłoszenie kandydatury na Rzecznika Praw Obywatelskich, oraz, coś powiedział takiego, że środowiska które straciły wicemarszałków powinny w terminie dogodnym dla siebie zgłosić następców. Wtedy, pamiętam jak dzisiaj, wspólnie, jednocześnie, spontanicznie z panem marszałkiem Stefanem Niesiołowskim krzyknęliśmy, no panie marszałku, my straciliśmy przyjaciół, to chyba nie czas, nie pora, żeby zastanawiać się nad tym kto kogo zastąpi w prezydium sejmu, bo są ważniejsze sprawy na głowie. Tak, że rzeczywiście to oblicze Bronisława Komorowskiego, którego wcześniej naprawdę uważałem jako ojca rodziny, człowieka bardzo takiego pogodnego, ciepłego.Tego dnia pokazał swoją druga twarz, bezwzględnego, cynicznego polityka który ma określony ściśle cel. Wygrać za wszelką cenę.

 

Czy jeszcze kogoś dziwią pośpieszne nominacje dokonywane przez Bronisława Komorowskiego i Platformę Obywatelską? Czy szokują „dowcipne” SMSy rozsyłane przez Palikota tuż po smoleńskiej tragedii? Czy dziwi postawa Bartoszewskiego, który według relacji Andrzeja Stankiewicza z Newsweeka gdy o tragedii się dowiedział miał powiedzieć, że „właściwie nic się nie stało”?

Niektórzy politycy lewicy popełnili falstart
Marek Wikiński, Paweł Poncyliusz, 18.05.2010
Bartoszewski po katastrofie: nic się nie stało

Domyślny avatar

Bardzo Pana przepraszam ,że bez pytania zamieściłam Pana tekst na forum "Faktu". Chcę na swoje usprawiedliwienie powiedzieć,że wybory tuż tuż ,tekst świetny - jest szansa ,że kogoś to poruszy. Jest szansa ,że chociaż kilka osób przeczyta i pomyśli. Forum Faktu to nie jest jakieś bardzo ambitne miejsce ,ale zagląda tam około 1500 osób w nocy i są to ludzie bardzo różni. Jeszcze raz szczerze przepraszam i bardzo dziękuję za ten artykuł.
Domyślny avatar

Bardzo Pana przepraszam ,że bez pytania zamieściłam Pana tekst na forum "Faktu". Chcę na swoje usprawiedliwienie powiedzieć,że wybory tuż tuż ,tekst świetny - jest szansa ,że kogoś to poruszy. Jest szansa ,że chociaż kilka osób przeczyta i pomyśli. Forum Faktu to nie jest jakieś bardzo ambitne miejsce ,ale zagląda tam około 1500 osób w nocy i są to ludzie bardzo różni. Jeszcze raz szczerze przepraszam i bardzo dziękuję za ten artykuł.
Domyślny avatar

nietoperz (niezweryfikowany)

15 years 4 months temu

nie zapomnij o linku do blogpress, pozdrawiam
Godziemba

To cyniczny, a w dodatku beznadziejnie głupi, o rozbudowanym ego kandydat, który "uwierzył" (a raczej któremu wmówiono - kto? zgadnij koteczku) że jest predysponowany do objęcia najważniejszych urzędów w Polsce. W rzeczywistości to idealny kandydat dla ćwierćinteligentów i neokomunistycznych "autorytetów" oraz "przyjaciół" Kremla. Pozdrawiam Lepszy Kokonowicz niż Komorowski!
Domyślny avatar

ja widziałam posła Wikińskiego wtedy w Sejmie. Zaraz po tym spotkaniu z marszałkiem Komorowskim. Mówił bardzo powściągliwie ,ale widać było że jest niesamowicie poruszony no i w oczach miał łzy. Nie jestem wielbicielką tej opcji politycznej ,ale muszę przyznać ,że gość zrobił na mnie wrażenie. Był prawdziwy.On był przerażony perspektywą takiego prezydenta. A wracając do mojej niesubordynacji ,to jeszcze raz przepraszam ,ale uważam,że w tej chwili (mało czasu zostało) każdy ruch ,który mógłby pomóc jest dobry. Pozdrawiam serdecznie.
Domyślny avatar

spring

15 years 3 months temu

Komorowski jest psychopata, taki czlowiek nigdy nie powinien pelnic jakiejkolwiek funkcji publicznej a tym bardziej zostac prezydentem. Tylko osoba o charakterze psychopatycznym moze czerpac przyjemnosc z zabijania innych istot zyjacych. Stad tez nie powinien dziwic brak jakiegokolwiek wspolczucia dla osob ktore zginely w "katastrofie" pod Smolenskiem. http://www.psychika.eu/urodzo…
Bernard

Ależ proszę rozpowszechniać moje teksty bez pytania. Wystarczy dołączyć linkę do oryginału, jeśli ktoś będzie chciał zerknąć. Zwolenników BK to nie przekona, ale może da do myślenia niezdecydowanym, jeśli tylko do nich dotrze...
Rzepka

Rzepka

15 years 3 months temu

"- Nie, bo jak za każdym razem na zmarłego będziemy robić minutę ciszy, to nie starczy czasu sejmowego." - tak powiedział Komorowski dwa lata temu kiedy klub parlamentarny PiS prosił go o uczczenie minutą ciszy pamięci zmarłego nagle posła i senatora Andrzeja Mazurkiewicza. Przypomniałem sobie tamte słowa Komorowskiego, kiedy zobaczyłem jak zachowuje się on w obliczu tragedii smoleńskiej. Relacja Wikińskiego potwierdza te obserwacje, o zapiekłej i bezdusznej naturze namiestnika. Pozdrawiam
Czarek Czerwiński

Dziś tak samo zaciągał jak na samym początku kampanii. Nic się nie nauczył, ta nieszczerość i sztuczność widocznie zbyt silnie z niego wybija. To moje ostatnie słowo w tej kampanii. Dobranoc Państwu :)