Usuwanie mgły nad katastrofą #1

Przez Adax , 06/06/2010 [01:45]
Już prawie 2 miesiące po katastrofie samolotu Prezydenta Polski w Smoleńsku, a my informowani jesteśmy o coraz ciekawszych i niekiedy wstrząsających zaniedbaniach w toczącym się śledztwie. 1. Wykresy końcowej fazy lotu Czy zauważyliście, że wykresy podawane przez Amelina są w skali ponad 10:1, tzn. oś Y (wysokość) jest ponad 10 razy rozciągnięta w stosunku do osi X (odległość, lub - jak kto woli - oś X jest ściśnięta ponad 10 razy. Oczywiście rozumiem argumenty autorów, że prędkość samolotu w poziomie była ok. 10 razy większa niż w pionie i dlatego takie szkice. Rozumiem, ale nie może być tak, że bez dodatkowych objaśnień jesteśmy epatowani kształtem jaru przed lotniskiem. Wiele osób z mojego otoczenia uwierzyło już w duży kąt spadania samolotu, jak i w przekontrastowane ukształtowanie terenu. Dlatego postanowiłem przypomnieć wszystkim, że istnieje jeszcze coś takiego, jak rzeczywistość geograficzna i skala 1:1, np. ten szkic: http://img594.imageshack.us/img594/6302/szkic600… Można podejrzewać, że komuś naprawdę bardzo zależy na tym, żeby wąwóz na wykresie wyglądał i głęboki i bardzo stromy. Jeśli ten jar przed pasem ma rzeczywiście tak duże znaczenie, to czy wysokość decyzyjna 100m nie jest na tym lotnisku za niska? 2. Kontrolerzy ruchu w Smoleńsku Od katastrofy pamiętamy wypowiedź Pawła Pljuśnina: http://www.youtube.com/watch?v=AtZ-CZM-GRg gdzie w obliczu katastrofy wykazał się dużą bezczelnością i kłamstwem. Obecnie docierają do nas nowe fakty o kontrolerach: http://www.tvp.info/informacje/swiat/kontrolerzy-… http://www.youtube.com/watch?v=Q0q_kG3EOHM Po zapoznaniu się z powyższymi faktami oraz wcześniejszymi relacjami pilota Jaka-40 (por. Wosztyl, http://www.youtube.com/watch?v=Z7J4uhTr9_k) zaczynam dochodzić do wniosku, że kontrolerom rzeczywiście chodziło o zniechęcenie pilotów do lądowania, ale nie przez podawanie widoczności (800m zamiast 400m), a poprzez podawanie błędnej odległości samolotu od lotniska, tzn. mniejszej o ok. 500m! Po tej wypowiedzi kontrolera, nie wykluczam, że kontrolerzy chcieli „chcieć spłatać figla” upartej załodze Tu-154, która postanowiła jednak podejść do wysokości decyzyjnej. Dlaczego? Może pod wpływem tej trzeciej osoby w budce? Domyślamy się, że tą trzecią osobą, był ktoś ze służby bezpieczeństwa, a ponieważ IŁ-76 z siłami zabezpieczającymi (?) wizytę Prezydenta Polski ostatecznie nie wylądował, to również tym bardziej samolot z Prezydentem Polski nie był pożądany (brak wystarczającej ochrony?). Ponadto śmiem twierdzić, że gdyby podawana przez kontrolerów odległość była prawidłowa, to załodze udałoby się wyjść z zagłębienia terenu cało, gdyż ścieżka schodzenia kierowałaby ich nie do miejsca katastrofy, ale do pasa lotniska. Nad wąwozem lecieliby odpowiednio kilkadziesiąt metrów wyżej, gdyż 100m nad ziemią byliby w odległości 2000m lotniska, a nie 2500m. 3. Polskie fora o katastrofie Główne fora dyskusyjne w Polsce wprowadziły cenzurę (usuwanie postów, banowanie, usuwanie kont, itp.) dla internautów próbujących myśleć obiektywnie, czasem poszukujących innych scenariuszy niż tylko i wyłącznie tylko „błąd pilotów”, „naciski”, itp. Między innymi z tego powodu trafiłem tutaj. Doszło do tego, że śmiem twierdzić, że smoleńskie forum o katastrofie samolotu z Prezydentem Polski jest bardziej „wolne” niż polskie fora 20 lat po upadku komunizmu w Polsce. Na tych, pewnie znanych Wam, forach spekulacją nie jest „błąd pilota”, „naciski”, ale wszystko co jest poza tym.
Domyślny avatar

Adax

15 years 4 months temu

Tak, zgadzam się, że ścieżka zejścia pokryła się na pewnym odcinku z opadającym zboczem obniżenia terenu do około 50 m i sam nie neguję Twojej hipotezy, ale również nie zamykam się tylko w tym toku myślenia i poszukuję innych scenariuszy. Nie da się ukryć, że wydaje się, że cała zagadka katastrofy jest po komendzie 2P "odchodzimy", ale gdy lepiej przeanalizujemy stenogram, to zauważymy, że również odległość i wysokość nie była dobrze naprowadzana przez kontrolerów. Poza tym podoba mi się Twoje spostrzeżenie z Twojego blogu, że poniżej 100 m podawali wysokość tylko z wysokościomierza radiowego, gdyż uruchomili procedurę odejścia, więc wysokość nad terenem była najważniejsza z punktu widzenia bezpieczeństwa lotu. Dlaczego znaleźli się w tym miejscu tak nisko? Przecież musieli zauważyć, że przy wysokości 100 m sygnał radiolatarni bliższej nie pojawił się. Dlaczego kontrola lotów w Smoleńsku nie dysponowała radarem wysokości przyjmując Prezydenta Polski z delegacją najwyższych Osobistości. Plusem jest, że minister Miller dziś w Senacie powiedział, że widzi częściowo winę po stronie Rosjan... Ciekawe co miał na myśli? http://www.tvn24.pl/12690,165… Jak spojrzymy na nowy wykres użytkownika OlegM (forum smoleńskie) w skali 10:1, to możemy odczuć, że samolot rzeczywiście gwałtownie spadał już od odległości ok. 3,5 km - to jest ten najgorszy efekt skali 10:1 i ponadto nie jestem pewny czy ten wykres jest prawidłowy.
malyy5

malyy5

15 years 3 months temu

Татьяна Анодина na konferencji MAK stwierdza że w dniu 7 i 10 kwietnia lotnisko posiadało ILS specjalnie tam zamontowany w związku z wizytami polskich delegacji co wcześniej potwierdza pilot jaka-40 "założyli bramki spokojnie powinniście próbować".Fakt ten nam jednoznacznie mówi że było możliwe lądowanie w trudnych warunkach widoczności (o ile takie istniały)czemu przeczy zeznanie świadków m.in "świadek z oddalonego o ok 300metrów hotelu widział jak samolot spada" jak również reporter bodaj TVN zaraz po katastrofie stwierdza że nie było mgły gdy jechał na cmentarz na uroczystości z Siewiernyj gdzie był zakwaterowany"jak również zeznanie kontrolera:"widoczność wynosiła 800m skłamałem celowo mówiąc pilotowi iż widoczność wynosi 400m by odwieźć go od lądowania"prócz tego były inne systemy lotniska - w postaci radarów i latarni radiolokacyjnych.Czytając raport z rozmów z czarnych skrzynek zastanowiło mnie i jak mniemam dużo ludzi to że:- kapitan Protasiuk milczał jak grób ,nawigator czyta wysokość coraz niższą , halo? oni myślą cały czas że wszystko jest ok?i tylko mówią "o ku.wa " dwukrotnie?.Protokół o ile nie prefabrykowany w pewnej swej części to jednak wskazuje ogólnie że piloci zrozumieli że nie są na określonej wysokości po zaczepieniu skrzydłem lewym o drzewo - w wyniku którego stracili kontrole nad samolotem.W zasadzie istnieją dwie możliwości wprowadzenia pilotów w błąd przez kontrolerów co do wysokości pierwsza to podanie złego ciśnienia atmosferycznego (kontroler podaje ciśnienie a pilot wprowadza do komputera )a druga to przestawienie przyziemnienia na systemie ILS(przykład manipulacji banalnie prosty odsyłam do filmu:"Szklana Pułpaka II" i może to śmiesznie by brzmiało że na filmie wszystko jest możliwe gdyby nie fakt że oglądałem kulisy kręcenia tej części szklanej pułapki gdzie wypowiadał się specjalista od systemów nawigacyjnych który określił iż to możliwe w rzeczywistości tzn manipulowanie ILS w ten sposób.Jak widać obydwie możliwości są banalnie proste do przeprowadzenia.Suma sumarum kontrolerzy wiedzieli do końca co robią i nie chodzi tutaj o figle, bo figle mogą być tylko przygrywką do usprawiedliwienia zleceniodawców zdarzenia.