Rokita: Przyczyną odejścia Cimoszewicza były gigantyczne operacje giełdowe

Przez Bernard , 01/06/2010 [00:17]

Jan Rokita trzy lata temu: Cimoszewicz ukrywał przed opinią publiczną swoje potężne operacje giełdowe. Jak one zaczęły wychodzić na jaw w malutkim stopniu natychmiast się wycofał [...] Gdyby się nie bał ujawnienia jego operacji giełdowych na gigantyczną skalę, to by się nie wycofał.

Zapadł wyrok (nieprawomocny) skazujący Annę Jarucką na półtora roku więzienia w zawieszeniu na pięć lat za posłużenie się fałszywym dokumentem (podrobione upoważnienie Włodzimierza Cimoszewicza), składanie fałszywych zeznań przed komisją śledczą ds. PKN Orlen i ukrywanie dokumentów MSZ. Czy sprawa Jaruckiej była prawdziwym powodem wycofania się Włodzimierza Cimoszewicza ze startu w wyborach?

Poniżej fragment rozmowy z Janem Rokitą sprzed niemal trzech lat.

Dwa lata temu Cimoszowicz został załatwiony, no, przez generalnie, pułkowników. No tak by to wyglądało.

Jan Rokita: Nie podzielam tego zdania.

Nie uważa pan tak?

JR: Nie podzielam tego zdania. Cimoszewicz ukrywał przed opinią publiczną swoje potężne operacje giełdowe. Jak one zaczęły wychodzić na jaw w malutkim stopniu natychmiast się wycofał, żeby nie wyszły[...] Absolutna mistyfikacja, że ktoś wykończył Cimoszewicza.

Ale Jarucką wyciągnął z kapelusza Brochwicz i Miodowicz.

JR: To bez znaczenia, Jarucka przyszła do komisji śledczej i ją przesłuchiwano. Ja bym postąpił dokładnie tak samo [...]. Gdy ktoś przychodzi i jest świadkiem w takiej sprawie

Tak sama [...] przyszła?

JR: Nie mam zielonego pojęcia, bez znaczenia, się zgłosiła. Jak się ktoś zgłaszał do mnie, jak byłem w komisji śledczej zgłosiło się piętnaście osób. Wszystkich wezwałem. [...] Ale nie to jest. To jest wielka mistyfikacja. Przecież nie Jarucka była przyczyną odejścia Cimoszewicza, [tylko] operacje giełdowe.

To prawda, ale to był ten katalizator.

JR: A tam, ja pieprzę katalizator. Gdyby się nie bał ujawnienia jego operacji giełdowych na gigantyczną skalę, to by się nie wycofał.

 

Po wybuchu pamiętnej afery z Jarucką Cimoszewicz wycofał się ze startu w wyborach, czym wywołał konsternację na całej lewicy. Według powszechnej opinii jakiś udział mieli w tym ludzie związani z PO i służbami specjalnymi. Wojciech Brochwicz (Raduchowski), któremu nomen omen premier Belka w swoim czasie proponował objęcie stanowiska szefa Agencji Wywiadu i Konstanty Miodowicz wówczas i obecnie poseł PO, wcześniej szef kontrwywiadu UOP.

Po akcji z Jarucką Brochwicz i Miodowicz znikli z pierwszego rzędu, trudno któregokolwiek z nich zobaczyć w telewizji czy usłyszeć w radio. Miodowicz miał nawet ostatnio problemy z lokalną, świętokrzyską Platformą.

Zawsze mnie zastanawiało, jak jest możliwe, że pomimo tego co spotkało Cimoszewicza nie kryje on dzisiaj sympatii do Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska. A przecież Miodowicz wciąż jest posłem PO i nie mogę sobie przypomnieć by Cimoszewicza kiedykolwiek przepraszał.

Obecnie Cimoszewicz szykowany jest, moim zdaniem, do roli Marcinkiewicza z kampanii wyborczej sprzed kilku lat. Marcinkiewicz mimo (a właściwie dlatego) że uprzednio związany z PiSem w kluczowym momencie,  tuż przed wyborami, poparł Platformę Obywatelską. Podobnie może być dzisiaj z Włodzimierzem Cimoszewiczem. Nie poparł przecież Grzegorza Napieralskiego, nie deklaruje się oficjalnie, choć daje do zrozumienia. Ale tuż przed wyborami, a w najgorszym razie między turami, wystąpi prawdopodobnie jako gorący orędownik Bronisława Komorowskiego. 

PS
Konstanty Miodowicz w "Kropce nad i": "Pan Włodzimierz Cimoszewicz doskonale wie dlaczego zrezygnował wówczas z ubiegania się o fotel prezydencki. I przypuszczam, że stworzono mu tylko, nieświadomie w komisji do spraw służb specjalnych pretekst do ucieczki z konkurencji prezydenckiej."

Polaczek

tu od rana do wieczora, a on na spacerek z żuberkiem na smyczy.
cpa

cpa

15 years 5 months temu

z APeximem Dziwne losy tej spółki przeplatają się z tym, że była klientem spółki BMC Cimoszewicza, Belki, Blidy i Rosatiego. Dla przykładu z niewiadomych powodów z Apeximem zleceniem na budowę sieci WAN w Poczcie Polskiej podzieliła się Postdata, której 49% akcji miał Prokom. Jaki interes miała w tym Postdata SA - ujemny. Prokom i Poczta też. Chyba że interes był dosyć pokrętny. Cytuję za IDG W Polsce bohaterem tygodnia jest Apexim, który zaskoczył wszystkich oczekujących rychłego upadku firmy podpisaniem umowy "ostatniej szansy" w ramach kontraktu na informatyzację Poczty Polskiej. http://www.idg.pl/news/23387/… No i można sobie pogooglować z Apexim i Cimoszewicz. Worek z cudami ekonomicznymi.
Irena Szafrańska

Chodzi o operacje giełdowe. Częśc z nich opisał tygodnik "Wprost" w 2005 roku, co było powodem pozwu Małgorzaty Cimoszewicz Harlan ( wskazanej przez pismo jako słup)przeciwko wydawcy. Na podstawie dziwnej decyzji amerykańskiego sądu, wydawca ma zapłacić pani Harlan kwotę 5 mln USD. Nie ważne, że roszczenie jest w polskich warunkach nieściągalne, ważne , że taka groźba istnieje i mozna nią straszyć.
Bernard

Ze spotkania Salonu24 w 2007 roku. Po wyroku na Jarucką odgrzebałem swoje starocie i udało mi sie ten kawałek znaleźć. pozdrawiam
Bernard

Tak, w trakcie spotkania S24. Wówczas oficjalnym gościem był Rokita, leciał mecz reprezentacji Polski, występowali jacyś pieśniarze, klawiaturę za największą liczbe notek dostął Leski, można też było sobie z Rokitą pogadać. Gdzieś na S24 były relacje, również zdjęciowe. Z tego co pamietam było to przed wyborami, Rokita był jeszcze posłem, choć juz po deklaracji wycofania sie z polityki.
Irena Szafrańska

Bernardzie, to może mieć wielkie znaczenie dzięki w imieniu własnym i chyba nie tylko ;-)