Czy Państwo znają odpowiedź na to pytanie? Oczywiście. Większość z nas zna mniej lub gorzej szczegóły wiążące się z nazwa Katyń. Jeszcze do niedawna wydawało się niemożliwą do przebycia barierą dotyczącą tylko i wyłącznie nas, Polaków. Trwająca od 70 lat epopeja nazwy „Katyń” miała wiele kolei losu. Od niedowierzania, poprzez kłamstwa, oszukiwanie całych pokoleń, nawet śmierci, więzienia, niszczenia życia ludziom, całym rodzinom, poprzez nadzieję, radość wychodzenia prawdy na światło dzienne, a nawet zawodu, złości i bezsilności. Ile dla nas Katyń znaczył przez te 70 lat, wiemy bardzo dokładnie. Sam Katyń jest tylko symbolem śmierci blisko 22 tysięcy oficerów, policjantów i przedstawicieli inteligencji, którzy stracili życie od pojedynczych strzałów w głowę. „Tylko symbolem”, który stał się jednym z najbardziej kluczowych symboli naszej tożsamości narodowej. W niewypowiedzianym przez Prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego, przemówieniu, które zebrani w Lesie Katyńskim mieli usłyszeć zebrani tam goście, mający złożyć hołd leżącym tam bohaterom naszego kraju, były – są słowa o tym mówiące: tak jak kłamstwo katyńskie było fundamentem budowy PRL, tak prawa o Katyniu stała się fundamentem istnienia obecnej Rzeczpospolitej Polskiej. Było to i jest dla nas, Polaków, bardzo ważne. 10 kwietnia 2010 roku Katyń przestał być naszą sprawą narodową. Do tej pory nierozumiani w naszym zapatrzeniu w przeszłość, traktowani jak dziwacy przez swoją dumę narodową, podejście do historii staliśmy się wzorem miłości do ojczyzny, patriotyzmu, szacunku dla tradycji. Katyń przestał być nasz polski, skierowany przeciw komuś, małostkowy i dziwaczny. Stał się symbolem zjednoczenia, współczucia, odrodzenia wiary w prawdę, porozumienia. Rosjanie płaczą z nami, wielu zrozumiało, że Katyń i prawda o tamtym czasie był kluczem do zrozumienia własnej przeszłości i własnego bólu. Rosja stała się otwarta na własną przeszłość, której też przecież padła ofiarą. Słowa Prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa, w których jest i stwierdzenie:„Polscy oficerowie, zamordowani w Katyniu w 1940 roku, zostali zabici na rozkaz ówczesnych władz ZSRR, w tym Józefa Stalina”, wypowiedzi premiera Władimira Putina dziś rozbudzają wielka nadzieję na przyszłość naszych dwóch krajów, gdzie cień Lasu Katyńskiego kładł się ciemną plamą na stosunkach między nami. Sami Rosjanie dostali sami dla siebie szansę odrzucenia od siebie tego, co trudno było im odrzucić. Okazało się, że nie muszą czuć się winni temu, co sami też przeżyli jako dramat swojego kraju. Ból jednoczy, powoduje zrozumienie, otwarcie i prawdziwe uczucia. Słowa Ewangelii wg. Św. Jana mówią: „Prawda Was wyzwoli”. Czasem człowiek zapomina, że w tak prostych stwierdzeniach jest tyle prawy. Dziś cały świat wie i poznaje prawdę o Katyniu. Cały świat odwołuje się do symboliki śmierci 96 osób lecących złożyć hołd ludziom zamordowanym wiosną 1940 roku w lasach Katynia, Miednoje, katowniach Charkowa, Smoleńska itd. Śmierć, która połączyła, spięła klamrą, o jakiej nie chcielibyśmy słyszeć i jej przeżywać, kilka pokoleń Polaków od tragedii sprzed 70 lat, stała się sama w sobie największym, tragicznym pomnikiem pamięci całego świata. Hołd oddany tym, którzy odeszli, pełen symboliki i szacunku pochówek pary prezydenckiej na Wawelu przy obecności przedstawicieli całego świata – największego zjazdu, jaki miał miejsce od kilkudziesięciu, a nawet więcej lat, napawa nas dumą. Świat może nie zmieni się od razu, ale będzie inny, to jest już pewne. Ktoś mądry powiedział kiedyś, że śmierci towarzyszą urodziny. Dziś jesteśmy świadkami wielu takich urodzin, których oczekiwać do niedawna nie mogliśmy. Mimo że mamy do czynienia z wielką tragedią i stratą, to mamy też do czynienia z bohaterami, których czyny i słowa wydały owoce. Trudno z tym się pogodzić, że historia na bohaterów wybiera zmarłych, a żywym pozostawia żal i łzy, ale też pozostawia nam dumę. Bądźmy dumni.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 1496 widoków
Ta symbolika jest porażająca
Katyn pomscimy
Nie mamy już czego pomścić i na kim.
Zemsta ma rozne oblicza
Sprawiedliwość kierująca się zemstą?