Jako student I rou Dziennikarstwa wybrałem się ostatnio na obóz adaptacyjny. Wiadomo poznac nowych ludzi, zintegrowac się. Nie jest tajemnicą co jest głownym zajęciem studentów (bynajmniej nie jest to nauka). Jednak nie spodziewałem się tego co nastąpiło... Zaraz po wejściu do autokaru, rozsunęły się suwaki plecaków i w rękach studentów pojawiły się flaszki, kieliszki, plastikowe kubeczki. Oficjalnie aby przetrwac długą podróż (ponad 8 godzin nad morze). No i libacja trwała przez te osiem godzin. Zapasy były uzupełniane regularnie na postojach. Dojechaliśmy wreszcie na miejsce. Co jako pierwsze zrobili studenci ? Oczywiście nawalili się jak "Meserszmity". I tak było w kółko. Plaża, czas wolny, nie było żadnych przeszkód żeby się napic. Byłem chyba jedyną osobą która przez cały pobyt nie wzięła do ust ani kropli. Po prostu alohol mi nie smauje. Czasem owszem oazyjnie, dla towarzystwa ale rzadko. Tutaj okazje nadarzały się bez przerwy... Obalali flaszkę po flaszce. Nie było to integracyjne picie a regularne chlanie na umór. Pierwszej nocy w jednym z pokojów lokatorzy zataczając się ścierali rzygi z dywanu, inny spędził noc z głową w kiblu. Jak powiedział jeden z uczestników obozu:
- 90 procent towarzystwa chodzi wiecznie najebanych (sory za wulgaryzm ale chciałem oddac cały sens wypowiedzi).
O ile do południa można było jeszcze jakoś pogadac, poprzebywac ze znajomymi o tyle wieczory spędzałem samotnie. Niby nikt z mojej abstynencji nie robił wieliego halo, zapraszali żebym z nimi pointegrował się na sucho ale wychodziłem po 10 minutach. Nie znajdowałem przyjemności w siedzeniu z grupą pijanych ludzi rzucającymi kurwami na prawo i lewo w oparach papierosowego dymu. I mimo tego, że jak pisałem nikt nie odsunął się ode mnie to czułem się wyalienowany i samotny. Z drugiej jednak strony dumny i szczęśliwy. Że mam inne hobby niż chlanie wódki. I ta moja "nienormalnośc" bardzo mnie cieszy. I proszę Cię Boże abym nigdy nie "znormalniał" Nie chcę życ w myśl zasady jąkającego się złodzieja "Robta co chceta".
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 635 widoków
zasada nr.1.jeżeli wybieram się w podróż,to