Jarosław Kaczyński może liczyć na dobrą radę Andrzejka2010.
Ta rada, to pomysł na przeprowadzenie debaty przedwyborczej, jakiej dotąd nie było. Jedną z zalet pomysłu jest brak podstaw do odrzucenia takiej formy debaty przez strony.
Ponieważ większość z nas ma dosyć pyskówek podczas rozmów polityków proponuję następujący zarys spotkania.
1) spotkanie bez udziału widzów w studio TV
2) politycy w kabinach tak jak w wielkiej grze, aby sobie nie przerywali.
3) słuchawki na uszach aby drugi nie słyszał wypowiedzi pierwszego.
4) zadawane pytania są kierowane do wszystkich uczestników
5) ilość dziennikarzy w równe liczbie zaproponowanej proporcjonalnie, przez uczestników debaty.
6) W części, w które następuje wymiana pytań, pytający, po zadaniu pytania, powinien mieć słuchawki na uszach. Uchroni to od zbędnej polemiki i kłótni, odpowiedź jest przecież kierowana do wyborców.
Główną ideą takiego spotkania jest umożliwienie udzielenia odpowiedzi na te same pytania przez dwóch lub więcej uczestników debaty w sposób wykluczający odnoszenie się do odpowiedzi pierwszego rozmówcy. Zwykle w debatach, osoba odpowiadająca jako druga na pytanie, oprócz treści samego pytania zna odpowiedź swojego konkurenta. Taka wiedza zaburza merytoryczny charakter spotkania i często kończy się tzw. "pięknym za nadobne"
Uważam, że celem organizatorów debaty powinno być zagwarantowanie merytorycznych odpowiedzi na stawiane pytania i zabezpieczenie pola debaty w taki sposób, aby do maksimum ograniczyć dyskusję jej uczestników pomiędzy sobą a także uniemożliwić słuchana siebie na wzajem polityków podczas udzielania odpowiedzi na pytania.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 827 widoków