PSL prze do władzy

Kochani dawno nie pisałam, bo chwilowo obowiązki domowo-zawodowe mnie przerosły, ale powoli wychodzę na prostą. Chcę się z wami podzielić wydarzeniem, które niezwykle mnie zbulwersowało. Jak co niedziela wybrałam się na mszę, a dziś wiadomo - Wniebowstąpienie, wielka uroczystość. Podjeżdżam pod kościół, patrzę - pełno ludzi, autokary, strażacy, poczty sztandarowe. Ogólnie, jak to w małym miasteczku, przyszła masa mieszkańców. Msza się zaczęła. Ksiądz wita zgromadzonych gości, a zwłaszcza "posłów na Sejm z ramienia PSL", coś mnie tknęło, ale myślę "może przesadzam". W trakcie modlitwy powszechnej, ksiądz zaintonował modlitwę w intencji PSL-u, o łaski, rządzenie itd. Lekki szlag mnie trafił, co tu zrobić "Wysłuchaj, czy może NIEwysłuchaj nas panie"...? Przed błogosławieństwem apogeum- ksiądz proboszcz rozpływając się zaczął dziękować, za piękne przygotowanie uroczystości (starej komunistce, obecnie PSL, blokująca wszelkie inicjatywy PiS w regionie), oraz PSL-owcom za kupienie nowych mikrofonów. Po czym zaprosił "posła na Sejm Rzeczypospolitej z ramienia PSL" na ambonę. Ten zaczął płomienną przemowę zachęcając do głosowania. Mruknąwszy (nieco za głośno) "Nooo tak, wiadomo, Panu Bogu Świeczkę a diabłu ogarek" opuściłam kościół. Po późniejszej rozmowie z sąsiadami okazało się, że autokary przywiozły PSL z całego regionu. Dodam, że miejscowość niewielka, x.proboszcz dla większości to ktoś na miarę Guru. Co tam zakaz reklam i bilbordów. Okazuje się, że za cenę paru mikrofonów można kupić księży. Nie ma znaczenia, że partia zaprzańska, położyła kraj pokotem, wyprzedałaby lasy, gdyby nie zdecydowana reakcja PiS, jest jak dz... kobieta lekkich obyczajów, bez wartości, byle u koryta. Gdzie są ideały Prymasa Tysiąclecia? Gdzie pamięć o księżach-męczennikach? Ja nie zabraniam się modlić, świątynie są otwarte, ale w przypadku PSL-u powinniśmy się modlić o NAWRÓCENIE, bądź UWOLNIENIE od szatana, a nie o re-elekcję. Generalnie proszę o koleżeńską burzę mózgów. Zostawić tak sprawę, czy może pisać do Arcybiskupa? Walczyć czy się poddać? Pomóżcie.