SMOLEŃSKA DROGA KRZYŻOWA - STACJA VIII PAN JEZUS POCIESZA PŁACZĄCE NIEWIASTY

Przez micho18 , 02/06/2011 [10:54]
Znalazły się kolejne sprawiedliwe. Te których uczucia zostały zranione, te które kochają Jezusa. Cierpią, ale znajdują pocieszenie. One również nie przejmują się głosem tłumu. Robią to co podpowiada im zbolałe serce. Idą za Jezusem. Są z nim na dobre i na złe. Jezus widząc je mówi aby nie płakały nad nim a nad sobą i swoimi dziećmi. W przypadku wdów i matek smoleńskich ma to miejsce. Dokładnie bez przenośni. Płaczą nad losem swoim i swoich rodzin. Osieroconych i zostawionych samym sobie. Na dodatek muszą znosić ciągłe obelgi i docinki ze strony zwyrodniałych "hien cmentarnych". Mają głęboko w czterech literach to, że rodziny pragną po prostu PRAWDY. Chcą wiedzieć jak zginęli ich bliscy. Ich rany nie zabliźnią się dopóki nie poznają prawdy. Mało tego, są rozgrzebywane ciągłymi plotkami, zaniedbaniami, matactwami strony polskiej i rosyjskiej. To wszystko jest jak gorący pogrzebacz, który wkłada się i obraca w świeżych ranach. Ale co to obchodzi "światłych" i "postępowych". Zwolenników pojednania bez względu na wszystko. Kosztem prawdy, wolności i uczuć. Niezależnie od wszystkiego CEL JEST JEDEN. Zgnoić, zniszczyć i zaszczuć "faszystów" i "rusofobów". Pomagają w tym media. Ustami gnid dziennikarskich, oczywiście "RZEETELNYCH" i "BEZSTRONNYCH". Przykre to i bardzo bolesne. Jednak niewiasty "od Drogi Krzyżowej" znalazły pocieszenie. Ufam, że "niewiasty smoleńskie" również je znajdą. Za miesiąc, dwa, rok ... ale znajdą.