Trzecia droga, czy wtórna głupota ?

Przez SZUAN , 08/05/2011 [21:24]
W polityce naszo-krajowej liczą się dziś tylko 3 rzeczy – pieniądze, nazwiska i możliwości. Efekt pozytywny i oczekiwany mogą zaś przynieść jedynie występując w komplecie. Inaczej to tylko „wisfull thinkings”, czyli po naszemu „ściema i pobożne życzenia”. Przykład Palikota to wzór na to, że sama kasa to za mało – wyborcy wiedzą o kasie, kasa spływa z plakatów i zjazdów, a jednak coś nie wychodzi – jak było tak jest poparcie na granicy 1-2 %. Całkiem podobnie wychodzi jako szopka PJN – są nazwiska, teoretycznie są możliwości, a efekt – jakieś 3-5 %. Czyli null, zero – głosy zyskane nikomu nie przydatne. Możliwości – z tym nieco gorzej, bo teoretycznie ma je każda partia (ruch, stowarzyszenie etc. ) pragnące „oprzeć” się na społecznym oburzeniu i wykorzystać niechęć do obecnie rządzących dla własnych celów. Czyli a to Samoobrona, a to Korwin-Mikke z następną nazwą, a to kolejne nikomu jeszcze nie znane ugrupowania. W efekcie jest to samo – spory szum, troszkę krzyku, i wcześniej czy później cisza… z naciskiem na wcześniej. ŁŁ i NE proponują kolejną Trzecią Drogę – to ja się grzecznie pytam : - kto ma i da , i ile pieniędzy, kto tą kasę sprawdzi czy nie stojąca nią żądne „ciemne moce” i kto policzy na co wystarczy i co za nią można dostać. Starczy na opłacenie setek działaczy w regionach, na media, na lokale, na transport itp. ? - nazwiska ? Kto, z jaką historią z życiorysu na grzbiecie, na ile znany i rozpoznawalny aby być „głosem” wśród ludu zerkającego na „lidera/-ów” ? Sprawdzony, zlustrowany, uczciwy i bez zaszłości ? Na pewno ? - możliwości – na poważnie, ktoś odważy się uznawać kilka setek anonimowych w większości czytelników i blogerów za możliwości ? A ilu z nich oprócz dobrych chęci ma czas który może poświęcić, dobre pióro aby stworzyć odpowiedni „aplauz”, dojścia i kontakty które można wykorzystać ? I proszę mi nie sugerować, że np. w Solidarności też tak nie było – było moi drodzy, było – były WZZW, był KOR, KPN i spore „drugie zaplecze”… tym razem go nie ma … I żeby być do końca uczciwym – ni jestem pesymistą „z zasady”. Zwyczajnie rozglądam się i czytam, zerknę na wpisy i próbuję śledzić dyskusję. Tylko w przeciwieństwie do popularnych opinii, jestem optymistą, który zna troszkę lepiej życie. I tyle. A wszystkim zacietrzewionym proponuję usiąść na chwilkę, złapać oddech i spróbować odpowiedzieć na moje pytania/wątpliwości. To nam wszystkim na pewno dobrze zrobi…
Joanna

Joanna

14 years 5 months temu

niewiele można zbudować! Tu się z Tobą zgodzę! Rzeczywiście z czasem większość z nas ma problem (raczej cierpimy na jego brak), a pieniądze też w Polsce raczej jeszcze nie leżą na ulicy, więc nie jest łatwo zbudować siłę polityczną (czytaj: partię), która miałaby szansę nie tylko na przebicie się, ale również na zdobycie większości w parlamencie. Skoro tak jest, to może lepiej wspierać (lekko modernizując) to, co już istnieje, zamiast tworzyć wciąż nowe polityczne byty? Tak sobie tylko głośno myślę, by odreagować zmęczenie...
Domyślny avatar

Można tworzyć komitety wsparcia,swoje stowarzyszenia tak by była możliwość gruntownej reformy państwa. Obecnie,niestety przyznaje racje znanemu golfiście z PO, żyjemy w "dzikim kraju" i trzeba to jak najszybciej zmienić. Za 4-ry lata może być za póżno!Ale problem jest z "liczeniem głosów"!PIS już powinien zebrać fałszerstwa z ostatnich wyborów i złożyć wniosek o obecność przedstawicieli OBWE! Myślę,że "trzymający władze"już "policzyli"/wypowiedż p.Kwaśniewskiego/i nie mogą dopuścić innych do władzy! Te dwudniowe wybory dają im dużo możliwości,znowu "nocna zmiana" do rządów!Do 3-ch razy sztuka....... i