Przydreptał prokurator Pleplemęt do premiera Plusska. Premier był coś nie w humorze.

Przez Sursum Corda , 24/04/2011 [22:55]
- Czego chcesz? - Głowa mi pęka. - Panie premierze, trzeba zdynamizować śledztwo. - Pogięło Cię? Mam się stawiać Ruskim? Żeby mi znowu dali po łbie. Wszystko im oddaliśmy, na wszystko się zgodziliśmy a oni wciąż raz pałką, raz na odlew raportem a raz z baśki tablicą. - Ale my nie mamy co badać. - Smęcił Pleplemęt. - Jak to nie? A kopie? Przecież tam jest wszystko nagrane, tak jak powinno być. - Ale oryginały też muszą być. - Nie pleć, pleciugo. Dobra kopia tynfa warta, no nie? - Zaśmiał się filuternie. - A z wrakiem niech sobie Ruscy robią co chcą, w końcu to oni wyprodukowali ten szmelc. - Ale co ludzie powiedzą? - Pleplemęt smęcił dalej. - A co nas to obchodzi. Przestań marudzić. Powiem, że naciskamy dyplomatycznie i niech się odczepią. Plussk włączył TV. - Pooglądajmy coś. - Na ekranie Prezydent Skąpomondry wygłaszał orędzie do narodu. - Drodzy Rodacy! Życzę Wam w ten świąteczny czas zbiorowej amnezji, bo to oznacza wyrywanie się ku dobremu, ta dobrość to element wpólnoty dobra i refleksja, że te święta są tak wiosenne ... Plusskowi zrobiło się słabo. - Co on pieprzy? - ... osadzając naszą dumę narodową w kotylionach wyrywających się ku wolności od rozumu i w ten radosny sposób musimy się wspierać w chęci radosnego polskiego skundlenia i żeby trochę pomachać palemamy a później w tej radosnej wspólnocie zasiąść do stołu, na którym z radością witają nas długie polskie kiełbasy, z których jesteśmy dumni. - Matko Przenajświętsza! Co za durnota! - Plussk złapał się za brzuch. - Niedobrze mi, Pleplemęt, podaj torebkę, szybko! Niestety Pleplemęt nie zdążył. Cała zawartość żołądka Plusska wylądowała na nocie dyplomatycznej do rządu rosyjskiego. Cdn.