Katastrofa Smoleńska - I próba symulacji

Przez malyy5 , 13/04/2011 [08:17]
Katastrofa Smoleńska-moja I próba symulacji skonfrontowana z symulacją MAK.Udało mi się zdobyć nagrania symulacyjne/próby lotów TU-154M 102 z Wrocławia-których podobno nie było... Okazuje się ,że symulacje są robione i jak widać nawet w podobnej scenerii. To pierwsza próba ukazania, przede wszystkim zobrazowania tempa ostatnich chwil... i odpowiedzi na pytanie :czy mieli czas?.
Czarek Czerwiński

Bardzo ładnie to pokazałeś! Widać, jak niewiele brakowało, aby ten manewr się powiódł również w Smoleńsku. Choć zapewne piloci 102-ki robili to na pustym samolocie, o kilkanaście ton lżejszym niż 101-ka.
Tubylczy

fazy wznoszenia. Praktycznie muska tylko wirtualną linię na wysokości kilkunastu metrów i przerywa manewr lądowania. Nie wiemy jednak kiedy piloci podjęli decyzję o przekonfigurowaniu samolotu. Może dałoby się to wywnioskować z odgłosów pracy silników? Ale prawda jest taka, że wersja MAK nie trzyma się kupy. Bo gdyby prawdą było, że samolot nie zareagował na np. wciśnięcie przycisku "uchod" (w domyśle błąd pilotów), a w konsekwencji dalej opadał i dopiero gwałtowny ruch wolantu wyprowadził go do wznoszenia, to przecież jak wynika z instrukcji użytkowania, TU154 powinien rozbić się dokładnie na stacji bliższej radiolatarnii. Jak wiemy przeleciał jeszcze kilkaset metrów. Czyli albo nieprawdą jest, że samolot zareagował DOPIERO na nagły ruch wolantu, albo nieprawdziwe są stenogramy. Bardziej prawdopodobny jest ten pierwszy wariant (choć nie oznacza to, że stenogramy są w 100% wiarygodne), czyli piloci PRAWIDŁOWO rozpoczęli manewr odchodzenia na drugi krąg, SAMOLOT REAGOWAŁ, a tylko fakt, że na skutek błędnych kart podejścia (oraz błędnego naprowadzania) znaleźli się na wysokości 100 metrów akurat nad jarem spowodował, że doszło do katastrofy.
Polaczek

Film daje tylko pogląd, publikacja zapisu z QAR'a w formie wykresów powie wszystko, to znaczy nic. Ja stawiam jednak na zły wpływ ojca Protasiuka w formie jakiegoś molestowania albo coś takiego. Mogą być jeszcze złe nauczycielki ze szkoły podstawowej, może jakieś zdarzenie z dzieciństwa takie jak kłótnia z rówieśnikami o lizaki. Musiał być to psychiczny wpływ na bazie przypadku z dzieciństwa, który odcisnął piętno na pilocie w momencie lądowania. Potwierdzają ten fakt najlepsi psychologowie Millera oraz sam naczelny psychiatra Klich. Błasik w tych chwilach był pewnego rodzaju zapalnikiem tej psychozy w jaką wpadł Protasiuk. Inaczej, komisja Millera nie wytłumaczy tego zdarzenia innymi motywami jak tylko tzw chwilową utratą poczucia realiów u niewyszkolonych pilotów. Moja opinia jest prosta, nie pozwolę zrobić z pilotów ludzi ułomnych na umyśle. Nie ma na to żadnych dowodów. Wręcz przeciwnie, takie wersje są dowodami na manipulacje nad nagraniami z czerwonych szkatułek.
malyy5

malyy5

14 years 6 months temu

Symulacja ma zapewne wiele wad,mi chodziło jedynie o to by mniej więcej uchwycić moment decyzji i reakcji samolotu.Każde odejście polega na dodaniu obrotów(gazu)Kiedy silniki zaczynają wchodzić na obroty, ciągnie się wolant na siebie lub naciska przycisk odłączenia autopilota lub naciska się przycisk „uchod”. Kiedy samolot zaczyna odchodzić, nabiera prędkości, chowane jest podwozie. Kiedy zapewniona jest odpowiednia wysokość, chowa się klapy.Na 100m była decyzja-i gaz a najpóźniej 80-70m wolant na siebie.Wszystko wskazuje ,że powinien odejść.Gorzej gdyby silnik zdechł wtedy już wszystko byłoby oczywiste,za silnikiem poszła by hydraulika-czyli sterowanie samolotem,z kolei wydostający się płyn hydrauliczny w połączeniu z palącym silnikiem -uzyskuje zapłon w °C218... MAK-owska symulacja moim zdaniem jest przekłamana.
malyy5

malyy5

14 years 6 months temu

teraz to już pewniakiem zlikwidują mi konto na YT heh Pozdrawiam
Bernard

samolot z wrocławskiego lotniska był już kilkaset metró nad ziemią... I wizualnie wznosił się szybko...
Margotte

Bardzo ciekawy materiał poglądowy. Ten samolot nie miał prawa się rozbić. A jednak tak się stało... Dlaczego? I jeszcze jedno pytanie - czy naprawdę się rozbił? A może został zniszczony w inny sposób? Każdą symulację, którą przeprowadzą, będą uznawać za niewiarygodną, bo każda będzie przeczyła raportowi MAK.
malyy5

malyy5

14 years 6 months temu

Jak widać na podstawie braku jakichkolwiek dowodów,a jedynie bazując na tym co powiedziała Anodina,wielu ludzi daje złowić się w pułapkę punktu widzenia z góry narzuconego przez Kreml. Działania były już od dawien, dawna prowadzone.W tym celu zarzucano: 1.brak elementarnych szkoleń i wiedzy pilotom odp:okazało się totalną bzdurom,mogę wymieniać mnóstwo faktów 2.naciski prezydenta i generała odp:piloci w słuchawkach na uszach nie słyszą nic poza kontrolerem i samymi siebie.(odległość minimum 1,5m osób postronnych) 3.Alkohol w ciele generała? itd itd itd Dlaczego wszyscy dostali amnezji i zapomnieli że: 1.Nie było zapewnione żadne bezpieczeństwo lotu SKW,BBN,BOR? 2.Dlaczego nie były przygotowane i podane warunki meteorologiczne? 3.Dlaczego były nieaktualne mapy? 4.Dlaczego nie było lidera? 5.Dlaczego wpakowano tak wiele najważniejszych osób w Państwie do jednego samolotu? 6.Dlaczego Klich odstąpił od zakupu samolotów jednocześnie wydając grubo ponad 100mln na czarter nienadających się dla VIP-ów przestarzałych i o krótkim zasięgu samolotów EMBRAER oraz remontował TU-154M za kilkadziesiąt milionów złotych? Mogę tak pisać cały dzień,odpowiedź jest prosta,trzeba być kompletnym głupcem ,by nie zauważyć ,że to działanie celowe i ściśle realizujące określone-cel : ELIMINACJĘ...
Czarek Czerwiński

Manewr ma miejsce praktycznie nad samym pasem, a więc bardzo nisko. Mimo to, widać, że odbywa się dynamicznie, choć zapewne też na pustym samolocie, jak w przypadku 102-ki.
Warto zwrócić uwagę na podawane odległości. 1 km to bardzo dużo od lotniska. Nie może być mowy o celowym (dokonanym przez pilotów) zniżeniu się do poziomu gruntu tak daleko od lotniska. W Smoleńsku w okolicach 1 km od lotniska 101-ka była pod poziomem pasa.