rodzinne przypadki spowodowały, że miałem sposobność spotkać się z doskonałymi lekarzami, specjalistami, diagnostami, chirurgami różnych dziedzin medycyny. Całe szczęście nie byli tak niedbali i lekceważący, choć nie zawsze mogli skutecznie pomóc...
Kawał solidnej roboty. Ale moim zdaniem jak na film to stanowczo za dużo tekstu (przewijany dodatkowo niewygodnie się czyta). Nie da się pożenić tych dwóch form przekazu - trzeba się zdecydować: albo tekst, albo wideo. Zamiast tekstu mógłby ewentualnie być lektor. A jeśli chodzi o założoną tezę, to myślę, że muzyka gra tutaj zbyt oczywistą rolę ;) Ale generalnie w porzo - niech idzie w świat. Tym bardziej z reklamą portalu na końcu :)
Bardzo dziękuję za gorące recenzje. Duża ilość tekstu jest rzeczywiście kontrowersyjna, ale była świadomą próbą przyjęcia kompromisu związanego z ograniczeniami organizacyjnymi skromnego blogera... :) Nagrodą dla wytrwałych, którzy zmęczą cały tekst są elementy tej sprawy, które nasze "bezstronne" i "dociekliwe" media uznały za nieistotne: 1) dokładne opisy przypadków, które pojawiły się tylko w opinii prof. Hetzera z fragmentami opinii ekspertów, które nie są aż tak korzystne dla doktora G., jak kłamliwie głosiły media; 2) powiązanie wątków medycznych z wątkami korupcyjnymi - te 2 wątki dotychczas funkcjonowały w dużym stopniu niezależnie od siebie, co jest czytelną taktyką - łatwiej bagatelizować sprawy łapówek, gdy nie występują one w kontekście konkretnych ludzkich tragedii.
Linki do filmu na YouTube (lepsza jakość, ale 2 części):
http://www.youtube.com/watch?…http://www.youtube.com/watch?…
Jak myślę, Filozofie, celowo pominąłeś w filmie całą polityczną otoczkę tej sprawy skupiając się jedynie na merytorycznej treści zarzutów wobec Mirosława G. To duża zaleta tego filmu, bo nic tak nie przemawia do odbiorcy jak gołe fakty, a te wydają się dla doktora G. druzgocące. Mam nadzieję, że wszystkie dowody i opinie tu przedstawione znajdują się w obszernych aktach sprawy.
A jak oceni je sąd, to już zupełnie inna bajka...
Gratuluję bardzo solidnego podejścia do tematu.
Pozdrawiam
@Rzepka
Tak! Właśnie o taki efekt mi chodziło. Zdaję sobie sprawę, że na skutek swego rodzaju warunkowania duża część bezkrytycznej widowni mediów każdy fakt obróci na korzyść doktora G. Jednak patrząc na te fakty chłodno, widać, co to za osoba, do czego zdolna. A ja wierzę, że cały czas bardzo duża część odbiorców zachowuje rozsądek, tyle że jest odcięta od rzetelnie podanych faktów. Co do naszych sądów - nie można być dobrej myśli. Wystarczy wspomnieć jak został potraktowany przez sąd Zbigniew Ziobro w sprawie cywilnej, którą wytoczył mu doktor G. Sąd idzie tropem medialnych doniesień, które jako sensację podawały, że opinia prof. Hetzera jest "miażdżąca" dla zarzutów przeciwko doktorowi G. Media słusznie liczyły na to, że 99% widzów nie zada sobie trudu, by opinię tę przeczytać i przekonać się, że była ona raczej dwuznaczna. Mimo, iż opierała się tylko na dokumentach, które niekoniecznie musiały być rzetelne.
@Bernard
Mogę tylko zaproponować eSnips (http://www.esnips.com). Trzeba samemu filmik przekonwertować do flv i już. eSnips przechowuje go "jak jest" ogranicza tylko wielkość pliku. Natomiast YouTube konwertuje najpierw po swojemu niezależnie od wyjściowego formatu, a filmy powyżej 10 min odrzuca. Oczywiście trudno zrezygnować z widowni i innych "gadżetów" związanych z publikowaniem, jakie daje YT. Dlatego - moim zdaniem - trzeba wybrać: a) zmieścić się z treścią w 10 min; b) podzielić film na części. Osobiście polecam opcję b), bo szkoda byłoby stracić jakieś ciekawe spostrzeżenia przez ograniczenia techniczne...
Szczególnie podziękowania G.
I jeszcze jedno
Robi wrażenie
YouTube
oczywiście nie wszystie media pominęły
>Filozof grecki
Na YT zupełnie nowa jakość!
Na YT tylko 10 min?
Rzepka, Bernard
Filozofie,