Spisek, zamach , wojna…

Przez SZUAN , 26/01/2011 [23:23]
Ja też lubię teorie spiskowe. Jak każdy. Taka sobie fascynacja prawdą historyczną, gdzie spisków i zamachów, o wojnach nie wspominając jest całkiem sporo. Nawet takich, w które mimo dokumentów do dziś trudno uwierzyć. Ale ad rem. Teoria spiskowo-wojenna na najbliższe miesiące – za chwilę okaże się, że zamachowiec z Moskwy to ktoś powiązany z tzw. Śladem gruzińskim. Żeby było ciekawiej, wcale nie wykluczone , że nawet Polak – muzułmanin, członek (sympatyk) PiS- u lub nawet słuchacz Radia Maryja. W odwecie , skoro wiosna idzie, Rosja zaatakuje Gruzję za jej niecne knowania. Pies z kulawą nogą nie zareaguje, jedni dzięki „resetowi” (USA), inni z wygody (UE), inni ze strachu i braku spójnego przywódcy (Litwa, Ukraina, Węgry itp.). Jednocześnie niejako rykoszetem Polska doświadczy embarga na handel, pretensji dyplomatycznych itp. – w efekcie wokół Królewca powstaną bazy rakietowe, , żeby uniknąć posądzeń Polska zrezygnuje z członkostwa w NATO, a jakiś drobny kontyngent wojsk rosyjskich w obronie dalekich rubieży pojawi się gdzie pod Olsztynem. Po jakimś czasie swoje pretensje o maczanie palców w wyborach wygłosi Łukaszenko, zajmując niejako awansem terenu według niego przynależne do Białorusi, po drodze odcinając Polsce gaz i ropę. Do tego Ukraina też weźmie swoje, bo co ma nie skorzystać, jak jest okazja ? A weźmie z błogosławieństwem Rosji za ciche poparcie w konflikcie z Gruzją. I żeby nie było złudzeń – nikt nic dla Polski nie zrobi, co najwyżej Unia wystosuje ze dwa pisma. No i na pewno nie zdążymy przywieźć wojska z Afganistanu, a tym się będzie zasłaniał rząd idąc na wszelkie ustępstwa; no przecież w kraju wojska nie ma, prawda ? I taki to będzie ciekawy rok…
Domyślny avatar

nikto

14 years 8 months temu

Rzec by można lepki, jednak moim zdaniem przynajmniej chwilowo Rosji nie stać na otwarty konflikt zbrojny, nie stać politycznie, gdy zakulisowo idzie całkiem gładko podbój Europy. W białych rękawiczkach z precyzją chirurga dwie głowy nokautują zusammen do kupy kacyków z przeciwległej strony + tę czarną główkę za wodami Atlantyku. Polska to Polsza, od 3xtak w 1947roku niezmiennie. Obecność w strukturach nie przeszkadza smyczy, obecnie zaciskanej na szyi dawno temu podbitego narodu. Pozdrawiam realnie, nikto
SZUAN

SZUAN

14 years 8 months temu

To tylko tka zabawa "w jasnowidza", proszę nie traktować tego zbyt poważnie ;). Poza jednym - naprawdę nie zdziwi mnie kolejna agresja na Gruzję. pozdr.
Domyślny avatar

nikto

14 years 8 months temu

Ok:-)
nemezis

Ja niedaleko granicy z Białorusią mieszkam, do Królewca też mam rzut beretem. A nad głową mam korytarz powietrzny. Od pewnego czasu ilekroć w nocy przelatuje samolot tylekroć budzę się z biciem serca. I takie różne opowieści babci się przypominają - o bombardowaniach Białegostoku, o ruskich, którzy byli jak bydło ("Hitlerowcy byli straszni, ale gorsi od nich byli ruscy"), o łapankach, o wywózkach... wiele opowieści, strasznych opowieści. Patrzę na moje maluchy i modlę się, żeby spokojnie dorosły. Gdyby, nie daj, coś - to my pierwsi, my- wielokrotnie niszczeni przez wschodniego sąsiada, my - najtragiczniejszy puzzel zaborów, Polska wschodnia.
Margotte

"Hitlerowcy byli straszni, ale gorsi od nich byli ruscy". Przykro to powiedzieć, ale ja też słyszałam takie opinie. Niemców bano się bardzo, ale gdy wkraczali Rosjanie, strach był ogromny.
nemezis

Babcia opowiadała o hitlerowcu, który mieszkał w jej domu. W tym czasie moja ciocia miała jakieś 2-3latka, a babcia albo była w końcówce ciąży z wujkiem, albo już malutki wujek był na świecie. Pewnego dnia hitlerowcy w łapance zabrali męża siostry babci. W rodzinie zapanowała rozpacz, bo nie wiadomo było czy zabiją, czy wyślą na roboty. No i ta malutka ciocia raz dwa załapała o co chodzi i o czym szeptem się rozmawia w domu mojej prababci. A Niemiec bardzo lubił moja ciocię, może dlatego, że miała odpowiednie cechy fizyczne rasy aryjskiej - blondynka o jasnej karnacji, ponoć prześliczna. No i przyszedł do domu i wziął ciocię na ręce mówiąc łamanym polskim " No i cio tam Khrystynka" A ciocia zrobiła naburmuszoną minę i PAC hitlerowca po twarzy " Ti bandita zablałeś wujka" Babcia zbladła, jej wzrok padł na pistolet, który hitlerowiec nosił przy pasie. Myśli "To koniec, zastrzeli nas wszystkich" A Niemiec uśmiechnął się, postawił ciocię i powiedział po niemiecku "Krystynka, Krystynka jak ty mało jeszcze wiesz o życiu" i poszedł do swojego pokoju. Ale podobno to był oficer jeszcze z czasów przed nazistami, ta wojna nie była jego, opowiadał, że musiał wziąć w niej udział. A jego żona oburzała się na widok obierania ziemniaków i mówiła do mojej babci "Jak można tak marnować jedzenie". W Niemczech po I wojnie głód był taki, że gotowano w mundurkach i ewentualnie ściągano samą skórkę.
nemezis

A Rosjanie? Babcia mówiła, że to byli ludzie o bardzo niskiej inteligencji i bez zasad moralnych. Oni niszczyli żeby niszczyć, nie było w tym celu. Zachowywali się jak dzikie zwierzęta. Babcia w ogóle opowiadała wiele ciekawych rzeczy np. na temat tego jak część społeczeństwa od razu poszła na współpracę z okupantem. A także jak podziemie rozprawiało się ze zdrajcami. Ale najpiękniejsze powieści były o przedwojennej Polsce. O tym narodzie - biednym ale dumnym, skromnym, honorowym, o mądrym rządzie, o uczciwych ludziach. Biedna babcia całe życie czekała na powrót tamtego. Na wolność. U progu śmierci mówiła gorzko, że to co się dzieje w kraju to nie jest wolność. Mimo 80paru lat znakomicie orientowała się w sprawach politycznych. Jedyne z czego się cieszę, to że nie dożyła katastrofy Smoleńskiej, pewnie by jej nie przeżyła. Prezydent Kaczyński był jej autorytetem. Jej prezydentem i jej nadzieją na normalność.