Bandycki kraj i MAK w d....

Przez kelner , 15/01/2011 [13:28]

Zdaniem Suworowa - byłego oficera GRU i autora książek o ZSRR - MAK jest całkowicie zależny od premiera Władimira Putina i jego urzędników. Nie ma tu znaczenia, że skupia również ekspertów z innych państw byłego Związku Sowieckiego. Właściwie oni wszyscy pochodzą z krajów rządzonych autorytarnie. Niektórzy są zależni od Putina, niektórzy nie. Ale opinię każdego z nich i głos w MAK można kupić - mówi Suworow. To jest przestępczy reżim i takie są również jego działania. Tych co stają na drodze putinowskich usuwa się, morduje. Bandycki kraj, takiego określenia używają zachodni politycy wobec Rosji. Niedawno zostało przecież ujawniona prawda że morderstwa i kpina z całego prawa ludzkiego to dzień powszedni wżyciu politycznym Rosji. Putin zlecił MAK dochodzenie. Strona rosyjska od początku decydowała, kto i w jaki sposób ma wyjaśniać okoliczności tragedii. Polski rząd był nie tylko w tej sprawie bierny, ale nie ujawnił nawet, kiedy zaakceptował podstawę prawną, na jakiej MAK prowadził dochodzenie. Jedną z pierwszych oficjalnych decyzji strony rosyjskiej tuż po tragedii 10 kwietnia było utworzenie przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa Komisji Państwowej ds. wyjaśnienia przyczyn. Na jej czele stanął premier Władimir Putin. Panie Tusk, Polskość to nienormalność ?

Przy takim premierze, prezydencie i rządzie – tak. http://www.rp.pl/artykul/2,594327_Putin--zlecil-M… Zupełnie inaczej te homoseksualne stosunki przedstawiają władze Kielc, które co roku czczą okupantów. W ubiegłym roku zastępca prezydenta miasta na cmentarzu żołnierzy radzieckich złożył w imieniu władz kwiaty, ku czci "wyzwolicieli", zawyły syreny. Również w tym roku władze Kielc zapowiadają uroczystości w rocznicę wkroczenia do miasta Armii Czerwonej. Wojciech Lubawski w wyborach kandydował z prawicowego komitetu Porozumienie Samorządowe. "Prawicowy" komitet prezydenta Kielc w Radzie Miasta współpracuje przede wszystkim z SLD. marginalizowani są radni Prawa i Sprawiedliwości.

…a michnikowa wyborowa w tym ponurym czasie uskutecznia swoje ćmoje boje:

"Blida by żyła, gdyby nie państwo PiS" http://fakty.interia.pl/prasa/w_kraju/news/blida-… Kto nie czytał „łażącego Łazarza” polecam poniższy link: http://niepoprawni.pl/blog/164/mak-w-dupie

nemezis

Gdyby nie "państwo PiS" pani Blida dalej mogłaby spokojnie kręcić lody, wiele afer (których jak się okazuje teoretycznie wcale nie było...) nigdy nie ujrzałoby światła dziennego. Wszystkiemu winne "kaczory". No ale dzięki "opatrzności" wszystko już wróciło do normy, korupcji już w kraju nie ma żadnej. Spokojnie można lody kręcić na skalę przemysłową. A że państwo może tego nie wytrzymać, no cóż... trudno...lodziarze swoje oszczędności lokują w solidnych szwajcarskich bankach, a na trudne czasy zaopatrzyli się w wille na Florydzie czy w Hiszpanii (i Bóg raczy wiedzieć gdzie jeszcze).