To właściwie żadna nowość. O tym, że już więcej o korupcji nie będziemy słyszeć było wiadomo, gdy usuwano Mariusza Kamińskiego przy okazji oskarżając go o nadużycia. Poruszający serca mas płacz Sawickiej, zwycięstwo z Ziobrą doktora G., uczynienie z Blidy świętej i zdemaskowanie i ośmieszanie agenta Tomka to były tylko jaskółki.
Korupcji nie ma, nie będzie, a od niedawna, dzięki Sekule, Urbaniakowi, Neumannowi i Stefaniukowi z komisji badającej aferę hazardową, wiemy już, że nie było.
Tak więc zgoda buduje (nawet wstecz) i zabliźnia rany spowodowane dwuletnią przerwą w dojeniu "zielonej wyspy". Nie tylko koniec korupcji, ale także koniec jątrzenia! O pozostałe 299 afer PO nikt już nie będzie pytał.
PS. Funkcjonariusze skierowani na front podważania w mediach kontrolowanych przez PO i SLD (czyli praktycznie wszystkich) sensu samej instytucji komisji sejmowej dostają kolejny po "komisji nacisków" mocny argument. To, że komisje sejmowe miały zajmować się przekrętami aktualnie rządzących, posiadających większość w Sejmie i miały być kierowane przez przedstawicieli opozycji z głosem rozstrzygającym, gdzieś umknęło. To zrozumiałe. Inaczej trudno byłoby podważać sens ich powoływania.
- Zaloguj się aby dodawać komentarze
- 714 widoków
Komentarz fraszką