Nielegalne kwiaty, Zabroniony Krzyż Warto pamiętać!!!
Nie myślałem,ze wrócą dawne czasy,kiedy to mieszkańcy Warszawy z kwiatów układali krzyż,a zomowcy kradli kwiaty !Wstydzili się pamięci o zbrodniach swoich, Jaruzelski i Kiszczak, dlatego kazali kraść z placu mieszkańcom te kwiaty ! Dziś po wielu latach Rezydent z partią rządzącą, nakazują Razem z mediami usunąć krzyż pamięci o nie wyjasninej zbrodni na narodzie polskim.
.Jakich zbrodni się wstydzą rządzący wespół z mediami ?Dlaczego usuwają ten krzyż?
Odpowiedzi szukaj czasu jest tak wiele...
Jan Pietrzak
Wiele polskich kwiatów
rozkwitało już,
pod Cassino maków,
pąków białych róż.,
kwiatów, co czerwieńsze
były niźli krew,
w wierszu i piosence,
i w okopów mgle...
Ale taki kwiaty,
jakie kwitną tu,
na warszawskim placu,
to prawdziwy cud.
Szpicle i armaty
stoją przeciw nim,
pałki, automaty,
tresowane psy.
5 komentarzy

Takich drogich kwiatów
co dzień świeży stos
niosą warszawiacy
kiedy mija noc.
Ciemna noc dla tamtych,
dla nas jasny dzień.
Z nami słońce prawdy,
z nimi zdrady cień.......
Errata,
kazdego dnia, az do zerwania płyt na placu i postawienia płota, który
stał jeszcze długo po zniesieniu rygorów SW, byłam przy krzyżu.
Każdego dnia zbierały sie głównie kobiety, matki, żony i córki, aby sie
modlic o Niepodległą i upominać o internowanych.
W 27 lat od wojny polsko-jaruzelskiej wciąz zyjemy jak nielegalny naród, który straszy sie z Brukseli nacjonalizmem , w zakazenj Polsce,. która nie jest już Polską, tylko Unia Europejska.
pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------

Byliśmy bezsilni wtedy,a jednak łączyła nas wszystkich
nieprzekraczalna granica My/Oni,której nigdy nie chcieliśmy zrównać!Dziś
znowu zaznacza się granica MY/Oni i jest to jak dla mnie dobra oznaka
wywalczenia wolności w przyszłości,której tak naprawdę nigdy nie
zaznaliśmy po roku 1944 do dziś!
Zwierzęta wciąż z NAMI walczą!
Errata

Granice między MY/ONI są niezbędne. Granica to piękne słowo i jednocześnie zaczątek zdrowej kreatywności; bez GRANICY nie może być mowy o poczuciu odrębności i tożsamości. Dlatego psychoanalitycy są przeciwni zacieraniu granic m.in.w sztuce, bo to negatywnie wpływa na podświadomość całych zbiorowości ludzkich i na ich tozsamość. Dlatego zaleca się słuchania muzyki wybitnych twórców, gdyż ta ma wyraźnie zarysowane granice (w konstrukcji architektonicznej); nie zaleca się nadmiaru jazzu i rocka, bo w niej nie ma granic, bo jest ich zatarcie...i... wypływa popędowość, jako popęd ku destrukcji.
GRANICA, to zaczątek nie tylko zdrowego tworzenia, to także początek autentycznej wolności, niezależności, tożsamości i zdrowej państwowości.

Mądre słowa!
GRANICA!"to także początek autentycznej wolności, niezależności,
tożsamości i zdrowej państwowości."
Wczoraj oglądałem urywki filmu "Znikający punkt",który właśnie mówił o granicach wolności jednostki!
Errata

napisałaś tak ważne słowa, że postanowiłam poświęcić Tobie odrębny wątek!
Muszą być granice. Bez granic nie ma wolności!Wolność bez granic,to zniewolenie!
Pozdrawiam
(...)
myśl w
własne wątpia zapuściła szpony
i gryzie siebie sama w swej własnej otchłani
lecz myśl ta czyja ? samo się nie myśli
tak jak grzmi samo i samo się błyska
punkt się rozprężył w "n" wymiarów przestrzeń
i przestrzeń klapła jak przekłuty balon
(...)